Fantazyjna koncepcja gazociągu South Stream
Fantazyjna koncepcja gazociągu South Stream

Autorski przegląd informacji o energetyce

Nadal spada liczba koncesji łupkowych w Polsce

(Infołupki/CIRE.PL)

Ministerstwo Środowiska podało zaktualizowane dane dotyczące stanu poszukiwań gazu łupkowego w Polsce. Liczba koncesji na poszukiwanie i/lub rozpoznawanie złóż gazu z łupków nieznacznie spadła i według stanu na dzień 1 lutego 2015 r. wynosiła 51 sztuk.

Koncesje te zostały udzielone na rzecz 16 polskich i zagranicznych podmiotów (koncesjonariuszy). Najwięcej koncesji – 12 – posiada PGNiG, Orlen Upstream ma 8 koncesji, a Lotos Petrobaltic- 7 koncesji. Te ostatnie obejmują wyłącznie obszar morski.

Od ubiegłego miesiąca ubyły dwie koncesje: Orlen Upstream oddał koncesję Hrubieszów w woj. lubelskim (obowiązywała do 14 marca 2016 r.), a San Leon Praszka wygasił koncesję Praszka w woj. łódzkim i opolskim (obowiązywała do 23 kwietnia 2015 r.).

Jak przypomina MS, przez ostatnie 5 lat wykonano w Polsce 68 otworów za gazem łupkowym, z czego 16 to otwory krzywione/poziome. W trakcie wiercenia jest jeden odwiert poszukiwawczy – Pęclin – OU1, wykonywany przez Orlen Upstream w miejscowości Kąck w gminie Wiązowna (koncesja Wołomin).

W części otworów wykonano zabiegi specjalne, mające na celu wstępną ocenę możliwości wydobycia gazu z łupków. Szczelinowanie hydrauliczne przeprowadzono w 25 otworach (w 37 proc. wykonanych), w tym w 12 otworach poziomych. W 4 otworach wykonano mikroszczelinowanie (DFIT – Diagnostic Fracture Injection Test). W 39 otworach nie wykonano dotychczas żadnych zabiegów specjalnych.

USA popierają koncepcję Unii Energetycznej

(EurActiv/Reuters/Teresa Wójcik)

Waszyngton popiera koncepcję powołania Unii Energetycznej, która ma stanowić jeden z priorytetów Komisji Europejskiej. Think thank German Marshall Fund w Stanach Zjednoczonych (instytucja zajmująca się promowaniem większej współpracy i zrozumienia między USA i Europą) opublikował w tych dniach analizę Douglasa Hengela poświęconą amerykańskiej ocenie Unii Energetycznej. Autor podkreśla, że zdaniem zarówno Republikanów jak i Demokratów umacnianie wspólnego europejskiego rynku energii jest w interesie szerokiej wspólnoty euroatlantyckiej.

Wiceprzewodniczący KE ds. Unii Energetycznej Marosz Szefczowicz kilka dni temu zwrócił uwagę, że niskie ceny światowe ropy to doskonała okazja, aby UE dopracowała konkretny plan struktury europejskiej Unii Energetycznej, z priorytetowym celem zmniejszenia energetycznej zależności państw UE od Rosji. Czyli od dostaw ropy i gazu z Rosji. Ten cel europejskiej Unii Energetycznej jest szczególnie eksponowany w analizie Douglasa Hengela.

Rosja: Problemy z pożyczaniem są gorsze niż tania ropa

(Interfax/Wojciech Jakóbik)

Brak źródeł pożyczek to gorszy czynnik dla rosyjskiego przemysłu naftowego niż tania ropa – stwierdził minister energetyki Rosji Aleksander Nowak w wywiadzie dla Interfaxu.

– Główny problem to brak dostępu do źródeł pożyczek i finansowania a nie cena ropy. Ze względu na brak środków programy inwestycyjne firm naftowych kurczą się. Mogą polegać tylko na swoich zyskach – powiedział Rosjanin. Zachód ograniczył rosyjskiemu sektorowi naftowemu i bankowemu dostęp do banków w odpowiedzi na inwazję na Ukrainie.

– Cena baryłki na poziomie 70 dolarów przy obecnej cenie wymiany rubla lub przy częściowym jej wzmocnieniu jest całkowicie do zaakceptowania dla naszych firm. Głównym celem jest posiadanie finansowania z banku na normalny procent. Z oprocentowaniem na poziomie 25 czy 30 procent nikt oczywiście nie bierze pożyczek. Żaden projekt tego nie wytrzyma – ocenił Nowak. – Być może firmy ograniczą odwierty w nowych obszarach ponieważ nie są one opłacalne przy tak taniej ropie lub nie ma środków finansowych na prace. Nikt nie zamierza zatrzymać projektów globalnych. Wszysyc kontynuują prace.

Rosyjski minister oszacował, że w obecnych warunkach do 15 procent projektów naftowych będzie musiało zostać odłożonych w czasie.

Gazprom sam rezygnuje z towarów z państw które nałożyły sankcje na Rosję

(Wiedomosti/Wojciech Jakóbik)

Z informacji dziennika Wiedomosti wynika, że rosyjski Gazprom przyjął decyzję o tym, że będzie krozystał ze sprzętu i produktów od dostawców spoza krajów, które wprowadziły sankcje przeciwko Rosji. W razie potrzeby będzie szukał zastępczych lub produkował własne.

Większość firm na liście do zastąpienia zajmują spółki z USA, Niemiec, Francji, Wielkiej Brytanii i Japonii jak Siemens, Motorola, Schlumberger, Weatherford, Baker Hughes, Schneider Electric, MAN Turbo, Kenwood, Sumitomo, Kawasaki, Caterpillar.

Z kolei Gazprom Nieft poinformował 2 lutego, że powołał specjalny Dział ds. substytutu importu i zagranicznych technologii. Podstawowym zadaniem nowej jednostki będzie systematyczne monitorowanie rynku rosyjskiego pod kątem wyprodukowania w kraju towarów i materiałów mogących zastąpić produkty importowane i pomóc firmie w realizacji jej ambitnych przedsięwzięć, jak poszukiwania w złożach niekonwencjonalnych. Dział podlega Departamentowi zamówień i budowy kapitału spółki Gazprom Nieft.

Jak wcześniej zauważył prezes ds. Europy Północnej i Rosji włoskiej Grupy ENI, Franco Magnani, przy obecnych sankcjach, rosyjski przemysł naftowy i gazowy będzie skazany wyłącznie na krajową technologię i sprzęt. – Pytanie, czy Rosję stać na samodzielne wypracowanie technologii i know-how na odpowiednim poziomie, aby wydobywać własne zasoby surowców energetycznych – zauważa Magnani. – W dodatku wymaga to czasu i ogromnych kosztów. Z drugiej strony Rosjanie są zaradni – stwierdził Włoch.

Warto przypomnieć w tym kontekście wypowiedź rosyjskiego wiceministra energii Kiryła Mołodcowa, który we wrześniu ub.r. ocenił, że rosyjskie firmy będą w stanie wyprodukować sprzęt dla sektora ropy i gazu, który będzie zastępował import z Zachodu, za trzy do czterech lat. Do tego czasu, jeśli utrzymają się sankcję będą mieć poważne trudności. Mimo, że ok. 80 proc. sprzętu w tym sektorze jest produkcji krajowej, te 20 proc. z importu jest szczególnie istotne – przyznał Mołodcow.

Według szefa finansowego Gazpromu firma jest w stanie przetrwać obecne problemy wywołane tanią ropą naftową i sankcjami zachodnimi wobec Rosji. Nie odnosi się on jednak do kluczowych problemów spółki.

– Firma zmniejszyła w zeszłym roku dług o 10 procent, ma osczędności rzędu 20 mld dolarów i zyskuje na taniejącym rublu – wymienia Andriej Krugłow w rozmowie z Bloombergiem. Zapowiada testy wytrzymałościowe budżetu Gazpromu dla ceny ropy w wysokości 40 i 50 dolarów za baryłkę. Krugłow nie widzi potrzeby, aby firma, która go zatrudnia musiała prosić rząd rosyjski o pomoc finansową, jak zrobiły to Rosnieft i Novatek. Podkreśla, że Gazprom jest nastawiony na eksport i zyskuje na obecnej obniżce cen rubla, a przez to może przezwyciężyć straty spowodowane spadkiem ceny ropy naftowej.

– W erze drogiej ropy nie kupowaliśmy wielkich nieruchomości. Nigdy nie opieraliśmy swoich założeń budżetowych na cenie ropy wyższej, niż 90 dolarów za baryłkę – deklaruje Rosjanin w komentarzu dla Bloomberga.

Agencja wskazuje jednak, że analitycy Gazpromu zaliczyli już kilka wpadek. W 2008 roku Gazprom wróżył 250 dolarów za baryłkę tuż przed nagłym spadkiem jej wartości do 40 dolarów. Zapowiadał także, że w 2015 roku będzie wart 1 bln dolarów a tymczasem obecnie jest wyceniany na 54 mld dolarów.

Gazprom traci także zyski, które według szacunków analityków Bloomberga spadną w tym roku o 14 procent. Krugłow nie chciał komentować tego tematu. Odniósł się jednak do inwestycji. – Nasze zdolności finansowania w średnim terminie są prawie nienaruszone – ocenił, przekonując, że krótkoterminowy dług firmy wynosi 7 mld dolarów i jest możliwy do pokrycia za pomocą własnych środków. Poza tym Gazprom nie został dotąd objęty sankcjami zachodnimi i może pożyczać na Zachodzie. Tracą Gazprombank i Gazprom Nieft należące do Gazpromu.

Pytany o relacje z inwestorami Andriej Krugłow zapewnił, że pomimo rosnącego zainteresowania współpracą z Azją, Gazprom nie odwraca się od USA i Unii Europejskiej. – Rynek europejski pozostanie głównym kierunkiem eksportu naszych surowców i źródłem zysków w nadchodzących latach – ocenił. – Logika ekonomiczna przeważy nad politycznymi motywami.

W wywiadzie dla Bloomberga Rosjanin nie odniósł się do dwóch kluczowych problemów Gazpromu: spadku zysków w Europie spowodowanego malejącym zainteresowaniem rosyjskim gazem i spadającą konsumpcją energii oraz zagrożenia dla wielkich inwestycji jak gazociągi: Turkish Stream, Siła Syberii, Gazociąg Ałtaj oraz terminale: Baltic LNG oraz Władywostok LNG. Te projekty są zagrożone ze względu na niepewność polityczną. Komisja Europejska wątpi w wiarygodność Turkish Stream a chińskie banki dotąd nie dofinansowały gazociągowych projektów. Sankcje pośrednio uderzające w długofalowe przedsięwzięcia Gazpromu. Tania ropa zmniejsza opłacalność wymienianych projektów LNG.

Rosja liczy na nową umowę gazową z Chinami

(Wojciech Jakóbik)

Podczas rozmów dyrektora Gazpromu Aleksieja Millera z wiceprzewodniczącym Rady Państwa Chin Zhang Gaolim, Miller poinformował, że w centrum rozmów był „nowy kontrakt na dostawy 30 mld m3 rocznie do Chin” oraz zachodni szlak czyli planowany Gazociąg Ałtaj.

– Rura jest gotowa do fazy konstrukcyjnej. Rozmowy  toczą się w dobrym tempie – zadeklarował Rosjanin.

Podpisane memorandum o porozumieniu zakłada budowę rury od złóż jamalskich Urengoj przez Tomsk i Nowosybirsk na terytorium chińskie czyli tzw. zachodni szlak. Ałtaj został zdefiniowany jako priorytetowy projekt współpracy gazowej Chin i Rosji. Dokumenty zostały podpisane w pakiecie 17 kontraktów przy obecności prezydentów Władimira Putina i Xi Jinpinga w Pekinie. Rosjanie przekonują, że po budowie dwóch dodatkowych nitek, gazociąg mógłby osiągnąć przepustowość do 100 mld m3.

Gazociąg Ałtaj pozwoliłby rzeczywiście na słanie gazu odbieranego obecnie przez Europejczyków do Państwa Środka. Taka możliwość poprawiłaby znacznie pozycję negocjacyjną Gazpromu i pogorszyła pozycję jego klientów na Starym Kontynencie.

Rosjanie równolegle negocjują z Chińczykami budowę gazociągu Siła Syberii czyli szlak wschodni. Umówili z CNPC, w którym miejscu rura przekroczy graniczną rzekę Amur. – Prace przy budowie Siły Syberii toczą się z pełną mocą. Wszystkie zobowiązania Gazpromu związane z dostawami do Chin zostaną zrealizowane w całości i zgodnie z planem – zadeklarował Miller.

Więcej: Gazprom zabija jeden projekt drugim

Turkmeni chcą eksportować do 5,4 bln m3 rocznie. Także do Europy

(Trend/Wojciech Jakóbik)

Turkmenistan chce słać więcej gazu do większej ilości klientów. Obecnie sprzedaje go Rosji, Iranowi i Chinom. Ministerstwo ropy, gazu i minerałów poinformowało, że Turkmeni planują dywersyfikować portfel umów gazowych przy pomocy nowych projektów infrastrukturalnych jak rozbudowa gazociągu do Chin, dalsze wykorzystanie rur do Rosji i Iranu, budowa gazociągu Turkmenistan-Afganistan-Pakistan-Indie (TAPI) oraz Gazociąg Transkaspijski (TCP). Ten ostatni może zapewnić surowiec Europie poprzez sieć gazociągów Korytarza Południowego, którą popłynie także surowiec azerski.

Turkmenistan planuje zakontraktować za 30 lat wolumen do 5,4 bln m3 rocznie. Kraj ten posiada bogate złoża surowców jak Galkynysz i Jaszlar szacowane na 26,2 bln m3 gazu.

Amerykanie sprowadzają coraz mniej LNG

(LNG World News)

Import gazu skroplonego do USA spadł w 2014 roku o 39,2 procent do 50,1 mld stóp sześciennych – wynika z danych Departamentu Energii.

Do brzegów USA zacumowało 26 tankowców LNG. Większość pochodziła z Trynidadu i Tobago oraz Jemenu. Najwięcej ładunku dotarło do terminala Everett LNG. Amerykanie wyeksportowali także pięć tankowców LNG z Alaski do Japonii. Jeden tankowiec reeksportował surowiec z Freeport LNG do Brazylii.

Po rewolucji łupkowej w USA, Amerykanie sprowadzają coraz mniej węglowodorów i rozważają rozwój eksportu własnych, w dużej części pochodzenia łupkowego.

Brent tanieje ale nie na długo. Iran zaciska pasa

(Wojciech Jakóbik)

O 7.30 polskiego czasu baryłka ropy Brent w kontrakcie kwietniowym drożała o 1,11 procent do 62,08 dolara. Ropa WTI kosztowała w tym czasie 53,24 dolara, drożejąc o 0,87 procent.

Brent znów drożeje ale eksperci przekonują, że podwyżka nie potrwa długo. Ze względu na duże zapasy w magazynach węglowodorów w USA i spadek zapotrzebowania na ropę w Azji, ropa ma pozostać tania.

Irański minister ropy naftowej Bijan Zanganeh poinformował, że przy utrzymującym się spadku cen ropy naftowej, sektor naftowy w jego kraju doświadczy spadku dalszego spadkui inwestycji. Spadły już z 21 mld dolarów w 2013 roku do 17 w 2013 roku.

Budżet irański jest w 39,3 procentach zależny od zysków sektora naftowego. Nowy budżet liczony od marca uwzględnia spadek tej zależności o 6 procent. Jest projektowany w oparciu o średnią cenę na poziomie 40 dolarów za baryłkę.

Kondycję Iranu mogłoby poprawić zniesienie sankcji zachodnich w związku z finałem rozmów atomowych w formacie P5+1. Negocjacje nie przyniosły jednak dotąd rezultatów.

Więcej w przeglądzie informacji BiznesAlert.pl

Leave a Reply

Trending

Discover more from Wojciech Jakóbik Blog

Subscribe now to keep reading and get access to the full archive.

Continue reading

Discover more from Wojciech Jakóbik Blog

Subscribe now to keep reading and get access to the full archive.

Continue reading