Gazociągi Nord Stream, OPAL i NEL
Gazociągi Nord Stream, OPAL i NEL

Autorski przegląd informacji o energetyce

Słowacka elektroenergetyka nie boi się upałów

(Wojciech Jakóbik)

W przeciwieństwie do polskich, słowackie firmy nie muszą obawiać się ograniczeń dostaw energii elektrycznej ze względu na utrzymujące się upały.

Operator sieci elektroenergetycznej SEPS ani największy dostawca energii Slovenske Elektrarne (SE) nie zanotowały żadnych problemów w funkcjonowaniu. Rzecznik SEPS Norbert Deak powiedział, że popyt i podaż w kraju są zbalansowane.

– Dostawcy już odpowiednio reagują w związku z wyższymi temperaturami. Powinni także rozważyć zakup energii czy to w Słowacji, czy za granicą, w celu poradzenia sobie z tą wymagającą sytuacją.

Rzecznik SE Janka Burdova przekonuje, że wytwarzanie energii elektrycznej w firmie przebiega z godnie z planem a wysokie temperatury nie stanowią tu żadnego problemu. SE pracuje zgodnie z ustalonym wcześniej planem.

Ukraina nie mogła zapewnić Polsce interwencyjnych dostaw energii. Są plany na wrzesień

(Rosinvest/PSE/Wojciech Jakóbik)

Minister energetyki Ukrainy Wołodymyr Demczyszyn poinformował 12 sierpnia, że Polacy zwrócili się do Kijowa o interwencyjne dostawy energii elektrycznej ze względu na wprowadzenie ograniczeń dostaw w Polsce. Ukraińcy odmówili pomocy tłumacząc się przygotowaniami do nowego sezonu grzewczego, z którym wiążą się remonty części mocy wytwórczych nad Dnieprem.

– Wczoraj (11 sierpnia – przyp. red) Polacy zwrócili się z prośbą o interwencyjne wsparcie dostawami energii elektrycznej. Polska wprowadziła limity zużycia energii od 10 do 17. W tym okresie zużycie przez przemysł jest ograniczone do technologicznego minimum ze względu na wysoką temperaturę między 37 a 40 stopni – powiedział dziennikarzom Demczyszyn. Dodał, że „Kijów nie może obecnie pomóc ale stara się”.

Minister wytłumaczył, że system elektroenergetyczny Ukrainy przygotowuje się na sezon grzewczy a część bloków wytwarzających energię elektryczną jest w remoncie. Poza tym Kijów eksportuje około 600 MW energii elektrycznej na Ukrainę i około 450 MW na Krym okupowany przez Rosję. Tymczasem Polacy domagali się dostaw wysokości 200-400 MW.

Od godz. 13 w środę (12 sierpnia – przyp. red) znikną ograniczenia w dostawach prądu – wynika z komunikatu PSE. Jak powiedział wicepremier Janusz Piechociński, zakłady przemysłowe mogą wznowić normalną produkcję.

Pomimo problemów Ukraińców „Polskie Sieci Elektroenergetyczne, jako Biuro Przetargów, przeprowadziły w dniach 27 lipca 2015 r. – 12 sierpnia 2015 r. jednostronny przetarg miesięczny na zdolności przesyłowe połączenia PSE S.A. i NEK Ukrenergo na wrzesień 2015 r. (Okres Rezerwacji rozpoczynający się od dnia 1 września 2015 r. i kończący się z dniem 30 września 2015 r.)” – czytamy w komunikacie spółki.

Jak podaje PSE, w przetargu na wrzesień 2015 r. Biuro Przetargów udostępniło zdolności przesyłowe, w kierunku Ukrenergo->PSE, w wysokości 220 MW w Okresie Rezerwacji, przy zastrzeżeniu (zgodnym z Ogłoszeniem Przetargu), że w Podokresie Rezerwacji w dniu 5 września 2015 r. (od godz. 0:00 do godz. 24:00) Oferowane Zdolności Przesyłowe zostały obniżone do 130 MW.

W dniu 12 sierpnia 2015 r. o godz. 12:00 Biuro Przetargów zakończyło proces przyjmowania Arkuszy Ofert. Do przetargu na zdolności przesyłowe połączenia PSE S.A. i NEK Ukrenergo na wrzesień 2015 r. zarejestrowano 3 Uczestników, zgłoszono 2 Arkusze Oferty. W wyniku przeprowadzonego przetargu Polskie Sieci Elektroenergetyczne Spółka Akcyjna przyznały zdolności przesyłowe w Okresie Rezerwacji na połączeniu międzysystemowym PSE S.A. i NEK Ukrenergo, w kierunku Ukrenergo->PSE, w wysokości 220 MW, przy zastrzeżeniu (zgodnym z Ogłoszeniem Przetargu), że w Podokresie Rezerwacji w dniu 5 września 2015 r. (od godz. 0:00 do godz. 24:00) Przyznane Zdolności Przesyłowe zostały obniżone do 130 MW – głosi komunikat spółki.

Ze strony PSE można się dowiedzieć, że cena Przetargu wyniosła 0,10 PLN/MWh.

Rosja liczy na uległość Brukseli ws. Nord Stream 2 i Ukrainy

(Wzglad/Wojciech Jakóbik)

Europejskie firmy kontynuują lobbing za projektem rozbudowy rosyjskiego gazociągu Nord Stream na Bałtyku pomimo stanowiska Komisji Europejskiej, która popiera utrzymanie tranzytu gazu przez Ukrainę. W rosyjskiej gazecie trwa dyskusja o szansach projektu.

Aleksander Rahr z Niemiecko-Rosyjskiego Forum ocenił, że rozbudowa wymaga zgody krajów przez których wody przebiega Nord Stream (Finlandii, Szwecji, Danii i Niemiec). Jego zdaniem nie powinno być problemu ze zgodą Niemców.

– Komisja może zablokować Nord Stream 2 tylko w wypadku, gdyby uderzał w regulacje trzeciego pakietu energetycznego – powiedział Rahr cytowany przez Wzglad. Tak było w przypadku projektu South Stream do Bułgarii, który nie spełniał wymogów europejskiego prawa i został zablokowany. Rhar uważa, że Bruksela nie będzie w stanie wywrzeć nacisku na Niemców. – Rozumiem, że gaz dotrze do Niemców a czy potem tam zostanie, czy będzie słany dalej to już sprawa Unii Europejskiej. Takie rozwiązanie jest zgodne z trzecim pakietem – przekonuje Niemiec.

Michaił Krutichin z agencji doradczej RUS Energy Zastanawia się on jednak w jaki sposób surowiec zostanie rozprowadzony na lądzie. Podkreśla, że podobnie jak pierwsze dwie nitki Nord Stream w części morskiej, dwie nowe nie będą potrzebowały zgody Brukseli ale lądowe odnogi już tak. Podkreśla, że podwojenie przepustowości Nord Stream z 55 do 110 mld m3 rocznie będzie wymuszało zwiększenie wykorzystania gazociągów niemieckich a być może także rozbudowy ich przepustowości a na to będzie miała wpływ Komisja.

Chociaż niemiecki regulator zgodził się, aby Gazprom skorzystał ze 100 procent przepustowości gazociągów OPAL i NEL (20 i 35 mld m3 rocznie) czyli naziemnych odnóg Nord Stream, Komisja przyznała na razie wyłączenie spod regulacji antymonopolowych tylko dla połowy mocy. Rosjanie lobbują za pełnym wyłączeniem.

– Komisja Europejska ma obecnie prawo uczestniczenia we wszelkich rozmowach z krajem-dostawcą. Będzie stać na straży zgodności wszelkich ustaleń z trzecim pakietem – przypomina Krutichin.

Jego zdaniem Niemcy niekoniecznie zgodzą się na Nord Stream 2. Przypomniał w tym kontekście wypowiedź kanclerz Angeli Merkel, która kilka lat temu uznała, że jej kraj nie potrzebuje nowych dostaw gazu.

Zdaniem Krutichina firmy europejskie chcą zarobić na Nord Stream, poprzez pozyskanie gwarantowanego zysku z budowy niezależnie od przyszłości dostaw przez gazociąg, który może być zapełniony „nawet w 20 procentach” – mówi ekspert. Dodaje, że podpisanie memorandum z Gazpromem nie jest wiążącym zobowiązaniem udziału w projekcie.

Deputowany Sprawiedliwej Rosji w Dumie Państwowej Iwan Graczew przekonuje, że chociaż „jest 90 procent szans na zgodę Brukseli” na rozbudowę Nord Stream, to nawet nowa przepustowość dla dostaw przez Niemcy nie pozwoli Rosji na pełną rezygnacje z tranzytu przez Ukrainę. – Szlak ukraiński będzie nadal potrzebny choć nie należy się od niego całkowicie uzależniać – powiedział gazecie Wzglad. Jego zdaniem kiedy Bruksela zorientuje się, że Kijów nie jest niezależnym graczem, wpłynie na niego w celu pozyskania kompromisu odnośnie dostaw gazu z Rosji do Europy.

Ukraina zamierza podwyższyć taryfy tranzytowe od 2019 (w nowej umowie), na co nie chce zgodzić się Rosja. Początkowo Moskwa deklarowała rezygnację z tranzytu przez terytorium ukraińskie we wspomnianym roku ale obecnie złagodziła stanowisko, licząc na negocjacje warunków. Było tak ze względu na problemy projektu Turkish Stream, który miał zapewnić alternatywny szlak dostaw przez Turcję.

Bruksela przeciwko Nord Stream 2

Wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Marosz Szefczovicz powiedział, że budowa przez Rosję nowych gazociągów do Europy prowadzi do powielania istniejącej infrastruktury.

Obecnie Gazprom planuje realizację dwóch projektów gazociągów mających ominąć Ukrainę – Nord Stream 2 po dnie Morza Bałtyckiego (o wątpliwościach związanych z inwestycją BiznesAlert.pl pisał w komentarzuNord Stream 2 czyli dywersyfikacja a la Gazprom)  oraz Turkish Stream po dnie Morza Czarnego. Owe plany są ogłaszane w związku z rosyjskimi zapowiedziami o zaprzestaniu po 2019 roku importu gazu ziemnego przez terytorium Ukrainy do Europy. W zeszłym roku wielkość zmniejszyła się o 28 procent do poziomu 62,2 mld m3.

Wobec trudności w negocjacjach na temat tranzytu przez Turcję, Gazprom złagodził retorykę w rozmowach z Ukraińcami. O ile pierwotnie zakładał, że do 2019 roku zrezygnuje z tranzytu przez jej terytorium, to obecnie dopuszcza możliwość negocjacji wysokości opłat tranzytowych za dostawy. Gazprom zwiększa tranzyt przez Ukrainę pomimo faktu, że od 1 lipca Ukraińcy zrezygnowali z kupna gazu od Rosjan, nie godząc się na oferowaną przez nich cenę.

– Jeśli one (plany rosyjskie –przyp. red.) będą urzeczywistnione to staną się swojego rodzaju powielaniem już istniejące infrastruktury umożliwiającej dostawy gazu z Rosji do Europy – powiedział dziennikarzom Szefczovicz. Komisarz przyznał, że jego zdaniem rozbudowa Nord Stream 2 zmierza do umożliwienia Rosji pozbycia się Ukrainy jako kraju tranzytowego i przekierowania dostaw do Niemiec. To pierwsza tak otwarta deklaracja tego typu.

Podkreślił także, że obecna infrastruktura jest wykorzystywana poniżej 60 procent co stawia pod znakiem zapytania opłacalności rosyjskich projektów energetycznych w Europie. W związku z tym zdaniem Szefczovicza w tym przypadku Rosja nie kieruje się względami ekonomicznymi lecz politycznymi.

Minister energetyki Rosji Aleksander Miedwiediew zapowiedział już, że ma porozumieć się z Szefczoviczem w sprawie jego „niezrozumiałego” stanowiska. Jego zdaniem rozbudowa Nord Stream nie wymaga zgody Brukseli.

Skutki dla Polski

Niewykluczone, że po zakończeniu projektu Nord Stream 2 w okolicach 2019 roku Rosjanie zaczęliby lobbing za budową nowej nitki do Polski lub przekierowania tranzytu gazu z Gazociągu Jamalskiego do Nord Stream. W 2022 roku kończy się umowa na dostawy od Gazpromu dla PGNiG. Sukces Rosjan podważyłby rentowność gazoportu budowanego przez Polskie LNG oraz plany zwiększania importu surowca od nowych dostawców.

O konsekwencjach dla Polski można przeczytać w analizie BiznesAlert.pl.

OMV za Nord Stream 2

Austriacka firma gazowa OMV chce zainwestować w budowę dwóch nowych nitek gazociągu Nord Stream by zabezpieczyć dostawy z Rosji na wypadek zakończenia tranzytu przez Ukrainę po 2019 roku. Tymczasem Komisja Europejska obstaje za utrzymaniem dostaw przez Ukrainę.

Austriacy chcą, aby Gazprom rozwijał dostawy do węzła gazowego w miejscowości Baumgarten. Znajduje się tam Środkowo-Europejski Węzeł Gazowy (CEGH). – Chcielibyśmy wykorzystać rozwinięte już relacje biznesowe. Dlatego chcielibyśmy wziąć udział w inwestycji na rzecz rozwinięcia eksportu gazu – powiedział Reiner Seele.

Dodał, że liczy na „prawdziwe partnerstwo od etapu wydobycia, przez transport z Syberii do Unii Europejskiej”.

Szwajcaria znosi sankcje przeciwko Iranowi

(Reuters/Patrycja Rapacka/Wojciech Jakóbik)

W czwartek 13 sierpnia Szwajcaria oficjalnie zniesie sankcje przeciwko Iranowi, które zawiesiła w styczniu 2014 roku.

– Rząd chce, aby ten krok został uznany jako znak poparcia dla wdrożenia porozumienia atomowego i zainteresowania pogłębieniem relacji dwustronnych z Iranem – czytamy w komunikacie.

Szwajcarzy zakazali handlu metalami szlachetnymi z Iranem i narzuciły wymóg raportowania handlu irańskimi produktami petrochemicznymi oraz ich transportu.

– Jeżeli wdrażanie porozumienia atomowego się nie powiedzie, Rada Federacji rezerwuje sobie prawo do ponownego wprowadzenia anulowanych obostrzeń – podaje rząd Szwajcarii.

Jak informował 14 lipca BiznesAlert.pl Iran oraz państwa P5+1 osiągnęły porozumienie jądrowe we wtorek 14 lipca. Zakończenie negocjacji nuklearnych potwierdziła m.in. Federica Mogherini. Przedstawiciele Unii Europejskiej finał dwuletnich rozmów określają jako „znak nadziei dla całego świata”.

Zgodnie z porozumieniem, sankcje nałożone przez Stany Zjednoczone, Unię Europejską oraz ONZ zostaną zniesione w zamian za złagodzenie działań na rozwojem programu nuklearnego przez Iran, który według Zachodu jest prostą drogą do stworzenia bomby atomowej.

Amerykańskie F-16 bombardują Państwo Islamskie

(Anadolu/Wojciech Jakóbik)

Agencja Anadolu podaje, że Amerykanie rozpoczęli bombardowania sił Państwa Islamskiego przy użyciu załogowych myśliwców. Startują one z tureckiej bazy w Incirlik. Amerykańskie Dowództwo Centralne (CENTCOM) potwierdziło informacje agencji, że 12 sierpnia rozpoczęło tego rodzaju działania, nie precyzując ich charakteru.

W oparciu o zgodę Turcji na stacjonowanie sił koalicji przeciwko Państwu Islamskiemu w bazie wojskowej Incirlik, Amerykanie przesłali tam sześć F-16 i 300 żołnierzy do ich obsługi.

Jaceniuk: „Ukraina pomoże polskiemu sektorowi elektroenergetycznemu”. Jakie są możliwości?

Premier Ukrainy Arsenij Jaceniuk zalecił ministerstwu energetyki i przemysłu węglowego podjęcie natychmiastowych kroków na rzecz zapewnienia maksymalnych możliwych dostaw energii elektrycznej do Polski dotkniętej ograniczeniami dostaw ze względu na upał.

– Musimy wesprzeć Polskę i zrobić wszystko aby pomóc naszym partnerom w stabilizacji sytuacji w sektorze elektroenergetycznym – powiedział Jaceniuk.

Minister energetyki Ukrainy Wołodymyr Demczyszyn poinformował 12 sierpnia, że Polacy zwrócili się do Kijowa o interwencyjne dostawy energii elektrycznej ze względu na wprowadzenie ograniczeń dostaw w Polsce. Ukraińcy odmówili pomocy tłumacząc się przygotowaniami do nowego sezonu grzewczego, z którym wiążą się remonty części mocy wytwórczych nad Dnieprem.

– Wczoraj (11 sierpnia – przyp. red) Polacy zwrócili się z prośbą o interwencyjne wsparcie dostawami energii elektrycznej. Polska wprowadziła limity zużycia energii od 10 do 17. W tym okresie zużycie przez przemysł jest ograniczone do technologicznego minimum ze względu na wysoką temperaturę między 37 a 40 stopni – powiedział dziennikarzom Demczyszyn. Dodał, że „Kijów nie może obecnie pomóc ale stara się”.

Minister wytłumaczył, że system elektroenergetyczny Ukrainy przygotowuje się na sezon grzewczy a część bloków wytwarzających energię elektryczną jest w remoncie. Chodzi o Elektrociepłownię Bursztyn znajdującą się około 90 km od Lwowa. Demczyszyn zadeklarował, że po zakończeniu prac, Ukraina będzie mogła udostępnić energię Polakom.

Poza tym Kijów eksportuje około 600 MW energii elektrycznej na Ukrainę i około 450 MW na Krym okupowany przez Rosję. Tymczasem Polacy domagali się dostaw wysokości 200-400 MW.

Od godz. 13 w środę (12 sierpnia – przyp. red) znikną ograniczenia w dostawach prądu – wynika z komunikatu PSE. Jak powiedział wicepremier Janusz Piechociński, zakłady przemysłowe mogą wznowić normalną produkcję.

– Systemy elektroenergetyczne Polski i Ukrainy nie są sobą połączone. Pracują w osobnych obszarach synchronicznych – system polski jest zsynchronizowany z całą zachodnią częścią kontynentalnej Europy, a ukraiński z pozostałymi krajami byłego ZSRR – mówi Adam Rajewski z Politechniki Warszawskiej, ekspert ds. energetyki.

– Istnieje możliwość ograniczonego importu energii z Ukrainy na zasadzie promieniowej pracy dwóch wydzielonych bloków Elektrowni Dobrotwór – łącznie do ok. 220 MW. Bloki te zsynchronizowane są wtedy z systemem polskim i nie są połączone z systemem przesyłowym Ukrainy. Moc ta jednak jest bardzo niewielka – odpowiada np. jednemu z ośmiu najstarszych bloków Elektrowni Kozienice. W dodatku od początku kryzysu w Donbasie ta możliwość była w dużej mierze niewykorzystywana, tylko w ciagu kilkunastu dni lipca b.r. miał miejsce ograniczony import – maksymalnie 140 MW – wylicza rozmówca BiznesAlert.pl

– Nawet przy wykorzystaniu pełnej mocy widać jednak, że taki import nie może w żaden znaczący sposób wpłynąć na sytuację w polskim systemie energetycznym, w którym szczyt dobowy waha się obecnie w przedziale 20-22 tys. MW. Poza blokami w Dobrotworze, na Ukrainie funkcjonuje jeszcze jeden mechanizm eksportu energii do krajów Unii Europejskiej, tzw. Wyspa Bursztyńska. Jest to wydzielony rejon ukraińskiego systemu energetycznego, obejmujący jedną dużą i jedną małą elektrownię węglową oraz niewielką elektrownię wodną – łącznie ok. 2200 MW mocy osiągalnej, połączony synchronicznie z systemami Węgier, Słowacji i Rumunii (i odizolowany od systemu ukraińskiego) – podkreśla Rajewski.

– Od zeszłego roku na Ukrainie przygotowywane są analizy możliwości powiększenia tej wyspy o drugi blok Elektrowni Jądrowej Chmielnicki i połączenia jej dodatkowo z Polską przy użyciu linii 750 kV prowadzącej do Rzeszowa. Linia ta została zbudowana w latach 80. w celu zapewnienia importu energii z ZSRR do Polski. Przestała funkcjonować w roku 1992, ale nadal istnieje, choć z uwagi na rozsynchronizowanie systemów nie może obecnie pracować. Plany takiej rozbudowy Wyspy Bursztyńskiej zatwierdził w czerwcu b.r. ukraiński rząd, natomiast nie jest jasne stanowisko strony polskiej. Do tej pory plany PSE mówiły raczej o możliwym przywróceniu pracy linii 750 kV z nowowybudowaną wstawką prądu stałego, tj. dla połączenia całych niezsynchronizowanych systemów – na takiej samej zasadzie, na jakiej funkcjonować będzie połączenie Polski z Litwą – informuje nasz rozmówca. – W Polsce sprawa ta nie jest jednak traktowana priorytetowo. Osobną kwestią jest to, czy import większych ilości energii z Ukrainy byłby dla Polski korzystny. Wydaje się sprawą oczywistą, że energia z Ukrainy mogłaby być konkurencyjna cenowo – szczególnie w przypadku wykorzystania elektrowni jądrowych budowanych jeszcze w czasach ZSRR albo – jak w przypadku bloku nr 2 EJ Chmielnicki – z wykorzystaniem pomocy zagranicznej, choć nie tylko – Ukraina wszak nie uczestniczy w unijnym systemie handlu uprawnieniami do emisji, a i inne przepisy środowiskowe są łagodniejsze, niższe są także np. koszty pracy.

– Taka konkurencja wywołana nierównymi warunkami pracy wytwórców polskich i ukraińskich spowodowałaby wypieranie z rynku źródeł polskich przez ukraińskie – pytanie jednak czy przenoszenie tak istotnej działalności jak wytwarzanie energii elektrycznej na teren Ukrainy jest pożądane z punktu widzenia bezpieczeństwa energetyczngo. To są jednak dylematy na dalszą przyszłość. Obecnie jest jasne, że Ukraina nie ma technicznych możliwości ratowania nas z kryzysu energetycznego, a dużo większe znaczenie dla stabilności naszego systemu ma współpraca np. z Czechami i przede wszystkim zarządzanie naszym własnym systemem i jego rozwojem – kwituje ekspert.

Leave a Reply

Trending

Discover more from Wojciech Jakóbik Blog

Subscribe now to keep reading and get access to the full archive.

Continue reading

Discover more from Wojciech Jakóbik Blog

Subscribe now to keep reading and get access to the full archive.

Continue reading