Nord Stream. Grafika: Gazprom
Nord Stream. Grafika: Gazprom

Autorski przegląd informacji o energetyce

Saryusz-Wolski: Gwarancje ws. Nord Stream 2 są warte tyle, ile ws. Ukrainy

(Reuters/Wojciech Jakóbik)

Agencja Reuters przytacza słowa wicekanclerza Niemiec Sigmara Gabriela, który zadeklarował w Polsce, że rozbudowa gazociągu Nord Stream odbędzie się tylko przy zapewnieniu, że Rosja nie zatrzyma dostaw gazu na Ukrainę i do Europy Środkowej.

Niemcy przekonują, że projekt Nord Stream 2, który zakłada podwojenie przepustowości bałtyckiej magistrali z 55 do 110 mld m3 rocznie, pozwoli uzupełnić w Europie braki gazu spowodowane spadkiem rodzimego wydobycia tego surowca. Polacy i inne nacje regionu obawiają się, że posłuży on jednak do ugruntowania pozycji Gazpromu i zaszkodzi rynkowi. Niemcy chcą uspokoić te obawy.

Dla Niemców gazociągi to biznes, a dla Polaków to polityka – powiedział wicekanclerz. – Mamy wojnę na Ukrainie, a nasz główny partner handlowy prowadzi rozmowy o zwiększeniu przepustowości przez Nord Stream 2 – ripostował wicepremier i minister rozwoju RP Mateusz Morawiecki. Przypominał też o tym, że rozwój eksportu przez bałtycką magistralę może zagrozić rewersowym dostawom do Polski, używając przy tym metafory, użytej także w portalu BiznesAlert.pl w październiku zeszłego roku.

Polska przeforsowała w Komisji Europejskiej pomysł zwiększenia ingerencji Brukseli w umowy gazowe między państwami Unii Europejskiej, a stronami trzecimi. Będzie ona mieć wgląd do tych, które opiewają na więcej niż 10 procent zapotrzebowania krajowego, i to przed podpisaniem. Stosowne regulacje mają zostać przedstawione w lutym.

Co do deklaracji o tym, że Nord Stream 2 nie zaszkodzi regionowi, w którym znajduje się Polska, nie ma wątpliwości poseł do Parlamentu Europejskiego Jacek Saryusz-Wolski. Stwierdził on na Twitterze, że są one warte tyle, co rosyjskie gwarancje niepodległości z Memorandum Budapesztańskiego dla Ukrainy. Był to dokument podpisany w 1994 roku przez USA, Rosję, Chiny i Wielką Brytanię, który stanowił, że strony będą bronić integralności terytorialnej Ukrainy. Pomimo aneksji Krymu i wojny na wschodzie kraju, sygnatariusze paktu nie zareagowali. Jeden z nich – Rosja – był zaś sprawcą agresji.

//platform.twitter.com/widgets.js

Włosi idą do sądu z Gazpromem

(RIA Novosti/Wojciech Jakóbik)

Włoski saipem domaga się 759 mln euro rekompensaty za anulowanie projektu South Stream przez rosyjski Gazprom. Rosjanie nie wykluczają powrotu do niego, jeżeli pojawią się sprzyjające warunki w Europie.

Dnia 31 stycznia 2016 roku Saipem przekazał sprawę do Międzynarodowej Izby Handlowej w Paryżu. W marcu 2014 roku podpisał on z konsorcjum South Stream Transport kontrakt na budowę podmorskiego odcinka gazociągu, który miał się ciągnąć z wybrzeży Rosji do Bułgarii i zapewnić eksport do 63 mld m3 gazu ziemnego rocznie. Budowa została zablokowana przez Komisję Europejską, która uznała projekt za niezgodny z prawem unijnym.

W grudniu 2014 roku prezydent Władimir Putin ogłosił anulowanie projektu. Miał nadzieję zastąpić go gazociągiem do Turcji o nazwie Turkish Stream. Te wysiłki zostały jednak przekreślone, m.in. przez rosnące napięcie w relacjach Ankary z Moskwą. Saipem początkowo liczył na kontrakt przy nowym projekcie, ale wraz z jego porażką, zdecydował się na drogę sądową.

Ze względu na utratę kontraktu na South Stream firma musiała zwolnić ponad 9 tysięcy pracowników. Państwowe ENI zbywa jej kolejne akcje, a rentowność spółki jest niekorzystna. Mimo to Włosi mogą jeszcze uzyskać zarobek ze współpracy z Gazpromem. Trwają spekulacje na temat ich udziału w budowę trzeciej i czwartej nitki Nord Stream 2, o ile projekt rozbudowy magistrali bałtyckiej nie podzieli losu South Stream w konsekwencji decyzji Komisji Europejskiej, która ma ocenić jego zgodność z prawem.

W obawie przed bankructwem Wenezuela apeluje do Rosji i OPEC

(Financial Times/Wojciech Jakóbik)

Minister ropy naftowej Wenezueli ma spotkać się z przedstawicielami Rosji i krajów członkowskich OPEC w celu dalszej walki o przekonanie ich do ograniczenia wydobycia ropy naftowej w celu podwyższenia cen surowca na rynkach.

Minister Eulogio Del Pino, który jednocześnie stoi na czele państwowej spółki naftowej PDVSA, ma spotkać się ze swoim rosyjskim odpowiednikiem na szczeblu ministerialnym – Aleksandrem Novakiem, i w sektorze naftowym – z Igorem Sieczinem, prezesem Rosnieftu. Według informacji Financial Times będzie zabiegał o koordynację polityki wydobycia.

Chociaż Rosjanie zgłosili gotowość do dyskusji, to jednocześnie podkreślają, że nie mogą szybko i bezboleśnie zmniejszyć wydobycia, bo zagroziłoby to bezpieczeństwu ich infrastruktury. W OPEC kraje Zatoki Perskiej na czele z Arabią Saudyjską sprzeciwiają się obniżaniu wydobycia, bo uważają, że nie wpłynie ona na zmniejszenie nadpodaży, a jedynie pozwoli konkurencji, w tym Rosji i USA, na zwiększenie udziałów na rynku, z którego wycofają się eksporterzy zdecydowani na cięcia.

Tania ropa, której cena oscyluje obecnie między 30, a 40 dolarów za baryłkę, była jedną z przyczyn utraty większości parlamentarnej przez partię socjalistyczną prezydenta Nicolasa Maduro. Inwestorzy obawiają się bankructwa Wenezueli. W podobnych tarapatach są kraje naftowej, jak Azerbejdżan. Rozważają zwrócenie się o pomoc do międzynarodowych instytucji finansowych.

Więcej: http://biznesalert.pl/jakobik-nowy-kryzys-urodzi-sie-z-ropy-ale-bedzie-szansa-dla-polski-i-zachodu/

Chevron zanotował stratę po raz pierwszy od 2002 roku

(Financial Times/Wojciech Jakóbik)

Druga największa firma naftowa w USA notuje pierwszą kwartalną stratę od 2002 roku. Powodem jest tania ropa, która zmusza giganta do cięć wydatków i kosztów operacyjnych.

Priorytetem dla firmy ma być zysk akcjonariuszy, dlatego zamierza dalej obniżać wydatki operacyjne i inwestycyjne. Chevron zanotował w czwartym kwartale zeszłego roku stratę w wysokości 588 mln dolarów. W analogicznym okresie 2014 roku zarobił 3,5 mld dolarów.

Wydatki firmy w 2015 roku w wysokości 34 mld dolarów przekroczyły zyski z inwestycji sięgające 19,5 mld dolarów. Wydała na dywidendy 8 mld dolarów, co zrównoważyła częściowo sprzedaż aktywów na sumę 5,7 mld dolarów. Dług netto podwoił się, rosnąć z 14,6 mld dolarów w 2014 roku do 27,3 mld w zeszłym roku. Firma ograniczyła wydatki operacyjne o 9 mld dolarów i planuje analogiczne cięcia w 2016 roku.

Więcej w przeglądzie informacji BiznesAlert.pl

 

Leave a Reply

Trending

Discover more from Wojciech Jakóbik Blog

Subscribe now to keep reading and get access to the full archive.

Continue reading

Discover more from Wojciech Jakóbik Blog

Subscribe now to keep reading and get access to the full archive.

Continue reading