KE wylicza argumenty przeciwko Nord Stream 2. Do 30 mld m3 gazu z Iranu dla Europy

Nord Stream.  Grafika: Gazprom
Nord Stream. Grafika: Gazprom

:W wywiadzie udzielonym francuskiej gazecie Les Echos wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej ds. Unii Energetycznej Marosz Szefczovicz stanowczo skrytykował kontrowersyjny projekt gazociągu Nord Stream 2.

:Iran zwiększy eksport gazu do Gruzji. W przyszłości chce słać nawet 30 mld m3 rocznie na rynek europejski. Surowiec może docierać na stary kontynent przez Korytarz Południowy.

KE wylicza argumenty przeciwko Nord Stream 2

(Les Echos/Wojciech Jakóbik)

W wywiadzie udzielonym francuskiej gazecie Les Echos wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej ds. Unii Energetycznej Marosz Szefczovicz stanowczo skrytykował kontrowersyjny projekt gazociągu Nord Stream 2.

– Nord Stream 2 jest zwykle prezentowany jako czysto ekonomiczne przedsięwzięcie, ale w rzeczywistości to temat do debaty politycznej. Rozwiązanie sporu na ten temat powinno uwzględniać aspekt polityczny. Moim zdaniem, należy zapewnić bezpieczeństwo energetyczne wszystkim krajom członkowskim. Mamy także jednogłośne poparcie dla utrzymania tranzytu gazu przez Ukrainę, a projekt Nord Stream 2 zmierza do jej pominięcia – wskazywał Słowak.

– Ponadto, wprowadziliśmy jasne zasady funkcjonowania rynku energii, które zapewniają pełną konkurencję. Możemy debatować o formie aplikacji, ale wszystkie te zasady muszą zostać uszanowane przez każdego gracza. Nie możemy tolerować faktu, że Nord Stream 2 powstaje w próżni prawnej, albo w oparciu o rosyjskie prawo – ocenił komisarz.

– Nie możemy inwestować w infrastrukturę, która nie będzie wykorzystana w pełni. Międzynarodowa Agencja Energii oszacowała zapotrzebowanie na gaz w Europie. Wygląda na to, że do 2030 roku będzie konsumowała tyle surowca, ile obecnie. Oczywiście te szacunki można podważać, bo wiele zależy od zmian w miksach energetycznych krajów członkowskich, do jakiego stopnia zainwestują one w Odnawialne Źródła Energii i zdystansują się od węgla – powiedział unijny urzędnik.

– Niezależnie od zmian zapotrzebowania widać przekształcenia na rynku gazu. Po pierwsze, pojawiają się nowe źródła dostaw w regionie kaspijskim i śródziemnomorskim. Po drugie, coraz więcej gazu dociera do nas morzem, w formie skroplonej. Ceny są bardzo konkurencyjne – podkreślił rozmówca francuskiej gazety. – Spodziewamy się, że tradycyjny sposób handlu gazem opierający się na długoterminowych kontraktach ustąpią na korzyść mechanizmów bardziej rynkowych, jak było w przypadku rynku ropy. Musimy mieć te trendy na uwadze, zanim zainwestujemy w nowe projekty infrastrukturalne.

– Rosja była i będzie ważnym partnerem Europy, szczególnie w energetyce. To nasz kluczowy dostawca. Podobnie Rosja wie, że dywersyfikacja nie jest łatwa do osiągnięcia i pozostaniemy dla niej kluczowym klientem. Chcemy jednak zapewnić, że jako pierwszy klient, który płaci na czas i w solidnej walucie, zasługujemy na właściwe traktowanie – ocenił Szefczovicz. – Nie życzymy sobie nadużywania dominującej pozycji w celu zawyżania cen dostaw, w której to sprawie toczy się śledztwo antymonopolowe Komisji. Nie możemy pozwolić na to, aby w przyszłości kraje Europy Środkowej płaciły więcej, niż powinny, za gaz, jak bywało w przeszłości. To także w interesie Rosjan, którzy będą mogli udowodnić, że potrafią być konkurencyjni, działać uczciwie i przejrzyście.

– Przechodzimy przez okres bezprecedensowego kryzysu i musimy zapewnić projekty, które wzmocnią europejską jedność. Słowacja, która właśnie przejęła prezydencję w Unii Europejskiej, może odegrać w tym zakresie ważną rolę, szczególnie w tłumaczeniu naszym zachodnim partnerom jak pewne działania są postrzegane w Europie Wschodniej – zakończył komisarz.

Ruszają nowe rozmowy Orlen Lietuva z Kolejami Litewskimi

(ELTA/Wojciech Jakóbik)

27 lipca rusza nowa faza rozmów spółki Orlen Lietuva z Kolejami Litewskimi. Mają doprowadzić do rozstrzygnięcia sporu o wysokość stawek za transport produktów ropopochodnych z rafinerii Możejki. Impuls polityczny z Warszawy pozwolił przełamać impas w negocjacjach.

Delegacja polskiego rządu i PKN Orlen, spółki-matki, ustaliła z premierem Litwy Algirdasem Butkeviciusem, że należy wznowić negocjacje.

Orlen Lietuva podkreśla, że zależy mu na porozumieniu. Przyznaje, że rozmontowanie odcinka kolejowego przez Koleje Litewskie zmusiła go do dostaw produktów z Możejek dłuższą trasą i od tego czasu nie udało się osiągnąć porozumienia z Litwinami. Litwini rozmontowali odcinek pozwalający na dostawy na Łotwę. Przez to Polacy są zmuszeni nadrabiać 150 km inną trasą.

Orlen nie uznaje wysokości taryf za dostawy kolejowe wyznaczone przez Litwinów. Polska spółka zapowiada, że po ewentualnym porozumieniu natychmiast poinformuje o nim media.

Jednym z punktów spornych była niechęć strony litewskiej do udzielenia Polakom informacji na temat tak zwanych usług dodatkowych, jakie mają świadczyć stronie polskiej. Z tego względu Orlen nie mógł oszacować skutków ewentualnego porozumienia.

Orlen Lietuva to największy pracodawca na Litwie. Od 2006 roku PKN Orlen zainwestował na Litwie prawie 4 mld dolarów.

Do 30 mld m3 gazu z Iranu dla Europy

(RIA Novosti/Neftegaz/Wojciech Jakóbik/Piotr Stępiński)

Iran zwiększy eksport gazu do Gruzji. W przyszłości chce słać nawet 30 mld m3 rocznie na rynek europejski. Surowiec może docierać na stary kontynent przez Korytarz Południowy.

Iran podpisał wstępną umowę na dostawy gazu do Gruzji przez terytorium Armenii – powiedział 26 lipca irański minister ropy Bijan Zanganeh po spotkaniu z armeńskim ministrem energetyki oraz zasobów naturalnych Levonem Yolyanem.

Zanganeh poinformował, że strona armeńska wzięła udział w spotkaniu na zaproszenie Iranu, aby omówić możliwość dostaw gazu do Gruzji. Tbilisi usłyszało pozytywną odpowiedź od Teheranu.

– Oczywiście Armenia nie jest dużym odbiorcą gazu, ale może otworzyć ważną trasę eksportu paliwa z Iranu. W tym obszarze istnieje porozumienie pomiędzy stronami – powiedział Zanganeh.

Zauważył również, że Armenia zwiększyła zapotrzebowanie na zakup irańskiego gazu i do końca 2018 roku chciałaby importować z Persji dziennie blisko 3 mln m3, wobec obecnego 1 mln m3. Teheran dostarcza surowiec również do armeńskich elektrociepłowni.

W 2004 roku rząd Armenii zainicjował budowę Gazociągu Iran –Armenia. Trzy lata później został on oddany do eksploatacji. Jego przepustowość wynosi 2,3 mld m3 rocznie. Zgodnie z podpisaną umową w ciągu 20 lat Iran dostarczy Armenii 36 mld m3 surowca. Istnieje możliwość przedłużenia kontaktu na kolejne pięć lat i zwiększenie wolumenu do 47 mld m3.

Już w lutym 2016 roku ambasador Iranu w Gruzji Abbas Talebi-Far  stwierdził, że Teheran jest gotów dostarczać gaz do Gruzji zarówno na jej potrzeby, jak i na rzecz tranzytu do Europy.

Na dzień dzisiejszy Tbilisi otrzymuje ok. 11 mln m3 dziennie, z których 9,2 mln m3 to azerski surowiec a 1,5-2 mln m3 jest dostarczane, jako opłata za tranzyt rosyjskiego gazu dostarczanego do Armenii.

Gruzja jest rynkiem, który stał się polem rywalizacji rosyjskiego Gazpromu z azerskim SOCAR-em o udziały.

Zainteresowanie sytuacją w gruzińskim sektorze gazu przejawia również Unia Europejska.  Kiedy zacznie pracę Południowy Korytarz Gazowy, poprzez gruziński Gazociąg Południowokaukaski (SCP) do Europy będzie płynął azerski surowiec. To z kolei dla Starego Kontynentu oznacza możliwość dywersyfikacji źródeł dostaw i sięgnięcie po alternatywę dla rosyjskiego surowca.  Przypomnijmy, że oprócz SCP w skład Południowego Korytarza Gazowego wchodzą Gazociąg Transanatolijski (TANAP) i Gazociąg Transadriatycki (TAP).

Iran jest gotów rozwinąć eksport do Europy do 30 mld m3 rocznie w 2021 roku – powiedział dyrektor ds. zagranicznych w firmie NIGC Ali Ramezani.

Irańczyk podkreślił, że zainteresowanie surowcem z Iranu wyraziły już Bułgaria, Gruzja i Grecja. Iran chce w 2021 roku mieć zdolność do eksportu 80 mld m3 rocznie, z czego 30 mld m3 chciałby słać na rynek europejski. W 2015 roku Iran rozpoczął eksport gazu do Iraku. Zamierza sięgnąć także po rynek indyjski, chiński, japoński i południowokoreański.

Zasobami, które pozwolą na realizację planów eksportu, są złoża South Pars. W roku fiskalnym, który w Iranie skończył się 21 marca 2015 roku, wydobyto tam 132 mld m3. Kolejne etapy wydobycia mają zwiększyć ten poziom o 55 mld m3. Pomóc w tym ma nowa formuła kontraktów wydobywczych, która ma przyciągnąć zagranicznych inwestorów.

Udziałowcy zbierają środki na Hinkley Point

(Financial Times/Wojciech Jakóbik)

Udziałowcy Hinkley Point zgodzili się na odpis w wysokości 4 mld euro, który ma pomócw opłaceniu projektu elektrowni jądrowej Hinkley Point w Somerset w Wielkiej Brytanii.

We wtorek 26 lipca udziałowcy zgodzili się, że rząd francuski posiadający 85 procent akcji EDF, kupi akcje warte 3 mld euro. To postanowienie otwiera drogę do podjęcia ostatecznej decyzji inwestycyjnej w sprawie projektu Hinkley Point, który w następnej dekadzie ma zapewniać do 7 procent zapotrzebowania na energię elektryczną na Wyspach Brytyjskich.

Pieniądze zostaną wydane także na modernizację starych reaktorów i instalowanie inteligentnych liczników w istniejącej infrastrukturze. Ten ruch ma uspokoić związki zawodowe krytykujące Hinkley Point za wysokie koszty i dyskusyjną rentowność w przyszłości.

Ostateczna decyzja inwestycyjna w sprawie projektu była kilkukrotnie odkładana. Obecnie akcjonariusze przedsięwzięcia zapowiadają, że zostanie ona podjęta we wrześniu 2016 roku.

Obama nie wyklucza interwencji Rosji w wybory w USA

(NBC/Wojciech Jakóbik)

W rozmowie z telewizją NBC News prezydent Stanów Zjednoczonych Barack Obama przyznał, że możliwa jest próba wpłynięcia na wynik wyborów prezydenckich w jego kraju przez Rosję. – Wszystko jest możliwe – powiedział Obama.

To odpowiedź na ustalenia gazety The New York Times, która w artykule pt. „Rosyjski ślad w wycieku maili Partii Demokratycznej” opisuje przesłanki, które pozwalają sądzić, że dane ujawnione przez Wikileaks kompromitujące sztab kandydatki na prezydenta USA Hillary Clinton zostały dostarczone przez rosyjskich hakerów.

W danych meta komputerów, których użyto do kradzieży danych sztabu demokratycznego, znaleziono ustawienia w języku rosyjskim. Sztabowcy Clinton oskarżyli Rosję o „rzucanie koła ratunkowego” kontrkandydatowi z Partii Republikańskiej, Donaldowi Trumpowi.

Rosjanie odrzucają te oskarżenia. Rzecznik prezydenta Władimira Putina ocenił, że takie tezy są absurdalne. – Widać próbę wykorzystania tematu Rosji w czasie kampanii – powiedział Dmitrij Pieskow. Donald Trump uznał je za „dobry żart”.

Za atak był odpowiedzialny haker o pseudonimie Guccifer 2.0. Założyciel Wikileaks Julian Assange przekonuje, że nie ma dowodów na rosyjskie zaangażowanie w kradzież informacji przekazanych jego organizacji.

Więcej w przeglądzie informacji BiznesAlert.pl

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s