Potencjał współpracy Polska-Chiny ma ograniczenia. Komentarz dla PAP

Chiny - FlagaNasilone w ostatnim czasie kontakty ze Wschodem: Chinami, Rosją czy Koreą Płd., nie oznaczają, że próbujemy balansować między Brukselą a Waszyngtonem i Pekinem, bo to byłoby szaleństwo; to kolejny etap otwarcia na nowe kierunki, a nie próba równoważenia relacji z UE – mówią PAP eksperci. Czytaj dalej„Potencjał współpracy Polska-Chiny ma ograniczenia. Komentarz dla PAP”

Rynek mocy: kosztowny, ale potrzebny. Komentarz dla PAP

Elektrownia Opole
Elektrownia Opole

Nowe rozwiązania dotyczące rynku mocy, proponowane przez resort energetyki, spowodują wzrost rachunków za energię elektryczną; koszty te są jednak warte poniesienia, bo inaczej nie uda się zapewnić bezpieczeństwa energetycznego przy wykorzystaniu krajowej energetyki – mówi PAP Wojciech Jakóbik. Czytaj dalej„Rynek mocy: kosztowny, ale potrzebny. Komentarz dla PAP”

Wyścig z Nord Stream 2. Czy opłaca się inwestować w Baltic Pipe?

Baltic Pipe a Nord Stream
Baltic Pipe a Nord Stream

Racjonalność uruchomienia gazociągu ze złóż na kontynentalnym szelfie norweskim jest kwestionowana z powodów ekonomicznych. Gaz z Rosji jest tani i łatwo dostępny – zamiast od Gazpromu można go kupować od europejskich dostawców. Czy opłaca się więc inwestować w nowe źródła gazu i drogi jego dostaw? Czytaj dalej„Wyścig z Nord Stream 2. Czy opłaca się inwestować w Baltic Pipe?”

Kompromis ws. Nord Stream 2 za gwarancje dla PGNiG? Pozycję Gazpromu w Azji podważa dobra oferta na giełdzie

Nord Stream.  Grafika: Gazprom
Nord Stream. Grafika: Gazprom

:Nieoficjalne źródła rosyjskiego Kommiersanta donoszą, że możliwy jest kompromis między polskim Urzędem Ochrony Klienta i Konsumenta a konsorcjum Nord Stream 2. Urząd zgłosił zastrzeżenia do koncentracji poprzez powołanie owego konsorcjum na rzecz budowy nowego gazociągu z Rosji do Niemiec.

:Ze względu na spadające ceny spotowe gazu indyjski GAIL zwrócił się do Gazpromu o renegocjację dwudziestoletniego kontraktu na dostawy gazu. Są one indeksowane do ceny ropy naftowej. Niemrawe zapotrzebowanie w Indiach zmniejsza zainteresowanie dostawami zakontraktowanymi w Rosji. Czytaj dalej„Kompromis ws. Nord Stream 2 za gwarancje dla PGNiG? Pozycję Gazpromu w Azji podważa dobra oferta na giełdzie”

Polska, Litwa i Estonia apelują do Danii o zablokowanie Nord Stream 2. Szwecja: Rosja prowadzi wojnę informacyjną ws. Gotlandii

Nord Stream.  Grafika: Gazprom
Nord Stream. Grafika: Gazprom

:Jak donosi duński dziennik Borsen, ministrowie spraw zagranicznych Polski, Litwy i Estonii wezwali rząd Danii do zablokowania Nord Stream 2. To kontrowersyjny projekt rosyjsko-niemiecki, który zakłada budowę nowego gazociągu przez Morze Bałtyckie, który ma zastąpić Ukrainę w dostawach gazu do Europy.

:Minister obrony narodowej Szwecji Peter Hultqvist przyznał w wywiadzie dla Podd72, że widoczna jest wojna informacyjna prowadzona przeciwko jego krajowi przez Rosję. Jej narzędziami są media tradycyjne i społecznościowe. Czytaj dalej„Polska, Litwa i Estonia apelują do Danii o zablokowanie Nord Stream 2. Szwecja: Rosja prowadzi wojnę informacyjną ws. Gotlandii”

Gazprom cieszy się z Brexit. Tej zimy rozpocznie się wojna cenowa o Europę. LNG z USA zagrozi pozycji Gazpromu

Gaz zawór:Brytyjczycy zdecydowali w referendum, że opuszczą Unię Europejską. Ich decyzję komentują przedstawiciele Gazpromu, którzy liczą na to, że wraz z opuszczeniem Unii, Wyspy porzucą standardy prawne ograniczające gazowego giganta w Europie.

:Jak donosi Kommiersant, zimą Gazprom może po raz pierwszy natrafić na konkurencję ze strony amerykańskiego LNG na europejskim rynku gazu. Będzie tak ze względu na dynamiczne zmiany cen ropy w Europie.

Gazprom cieszy się z Brexit

(Reuters/Wojciech Jakóbik)

Brytyjczycy zdecydowali w referendum, że opuszczą Unię Europejską. Ich decyzję komentują przedstawiciele Gazpromu, którzy liczą na to, że wraz z opuszczeniem Unii, Wyspy porzucą standardy prawne ograniczające gazowego giganta w Europie.

Przewodniczący Rady Dyrektorów Gazpromu Wiktor Zubkow poświęcił swą wypowiedź Brexit. Jego zdaniem Gazpromowi będzie łatwiej rozmawiać z Wielką Brytanią po opuszczeniu Unii Europejskiej przez ten kraj. – Standardy unijne, trzeci pakiet energetyczny (…). Myślę, że byłoby dla nas łatwiej współpracować z Wielką Brytanią (po Brexit – przyp. red.) – powiedział Rosjanin w rozmowie z kanałem telewizyjnym Rassija 24.

Regulacje antymonopolowe Unii Europejskiej, na które składa się trzeci pakiet energetyczny, ograniczają możliwość dominowania przez dostawców infrastruktury energetycznej. Wprowadzają zasadę unbundlingu, czyli rozdziału właścicielskiego, który nie pozwala na skupienie w rękach jednej firmy wydobycia, transportu i dystrybucji surowca. Z kolei zasada third party access gwarantuje wolny dostęp do przepustowości infrastruktury dla wszystkich zainteresowanych. Te zasady ograniczają możliwość wykorzystywania przez Gazprom infrastruktury energetycznej do dzielenia rynków, ograniczania wolnego przepływu gazu i nieuczciwej wyceny dostaw, które zostały stwierdzone przez Komisję Europejską w toku śledztwa antymonopolowego.

Trwa spór o to, czy kontrowersyjny gazociąg Nord Stream 2 powinien podlegać prawu unijnemu. Bruksela i krytycy projektu oceniają, że musi on zostać dostosowany w pełni do tych wymogów. To z kolei ograniczy możliwość nadużyć po stronie Gazpromu. Rosjanie przekonują, że morski odcinek gazociągu nie musi podlegać prawu unijnemu, jak jest w przypadku pierwszego Nord Stream, który już ciągnie się przez Bałtyk.

Od początku projektu Gazprom uwzględnia możliwość budowy odnogi gazociągu do Wielkiej Brytanii. Bez ochrony prawa antymonopolowego Rosjanie mogliby wykorzystywać nitkę do nadużyć. Nie jest jednak jasne, czy do opuszczenia Unii przez Wielką Brytanię ostatecznie dojdzie i czy w jego ramach Londyn porzuci unijny dorobek prawny w sektorze energetycznym. Brytyjczycy są zwolennikami wolnego rynku, a ich rynek gazu jest jednym z najlepiej rozwiniętych w Europie, właśnie dzięki prawu antymonopolowemu oraz zaawansowanej infrastrukturze importowej.

Tej zimy rozpocznie się wojna cenowa o Europę. LNG z USA zagrozi pozycji Gazpromu

(Kommiersant/Wojciech Jakóbik)

Jak donosi Kommiersant, zimą Gazprom może po raz pierwszy natrafić na konkurencję ze strony amerykańskiego LNG na europejskim rynku gazu. Będzie tak ze względu na dynamiczne zmiany cen ropy w Europie.

Chociaż zdaniem gazety dostawy LNG z USA do Europy nie będą zyskowne dla Amerykanów, to podwyżka cen ropy naftowej może to zmienić. Dostawy amerykańskiego gazu skroplonego mają osiągnąć poziom około 12 mld m3 rocznie, z czego część surowca trafi do Europy. Według wyliczeń Kommiersanta zimowe dostawy do Wielkiej Brytanii mogą być sprzedawane bez straty lub z minimalnym zyskiem. Amerykanie mogą wejść także na rynek kontynentalny w Europie Północno-Zachodniej.

Jak podaje Kommiersant, na dostawy LNG z USA złożyło się do tej pory 20 ładunków wysłanych z terminala eksportowego Sabine Pass w Luizjanie. Według gazety były one sprzedawane w Europie ze stratą. Koszt dostaw gazu skroplonego z tego obiektu wynika z ceny gazu w amerykańskim hubie, połączonej z kosztami skroplenia i frachtu. W przeciwieństwie do kontraktów długoterminowych Gazpromu nie są uzależnione od ceny ropy naftowej. Przy obecnej cenie 5,5 dolara za mmBtu w Henry Hub, gaz z USA jest droższy od oferty w jakimkolwiek innym punkcie na świecie.

Kommiersant przyznaje jednak, że sprzedaż LNG z Sabine Pass w Europie jest nadal bardziej opłacalna, niż pozostawienie gazu w obiekcie po jego skropleniu. Kosztuje ono 2,25 dolarów za mmBtu i musi być przeprowadzone, aby surowiec mógł być składowany w zbiornikach w Luizjanie. Dostawy z USA stracą rację bytu dopiero, kiedy gaz na światowych rynkach będzie tańszy niż 4 dolary za mmBtu, to znaczy około 144 dolary za 1000 m3. Tymczasem Gazprom obniżył w czerwcu prognozę średniej ceny dostaw gazu rosyjskiego w 2016 roku do 170 dolarów. Wcześniej rosyjski gigant szacował średnią cenę na poziomie 199 dolarów za tę samą ilość. Cena w scenariuszu krytycznym ma wynieść minimalnie 151 dolarów, a najwięcej 169 dolarów za 1000 m3. To kwota nadal odległa do granicy wytyczonej przez Kommiersant. Dostawy do Wielkiej Brytanii są wyceniane na tamtejszej giełdzie na około 165 dolarów za 1000 m3. Giełdy europejskie wyceniają je nieco wyżej.

Zdanie Kommiersanta zimą ceny ropy naftowej mogą wzrosnąć i poprzez formułę cenową uwzględniającą wartość baryłki, podwyższyć koszt zakupu gazu od Gazpromu, co obniży jego konkurencyjność w stosunku do surowca amerykańskiego. Dostawy z USA kontraktowane na rynku futures w czerwcu na styczeń 2017 roku są wyceniane na 6,1 dolara za mmBTU, czyli 218 dolarów za 1000 m3. Oznacza to, że zimą Shell będzie mógł dostarczać gaz z USA do Europy bez straty i zagrozić pozycji Gazpromu. Ograniczeniem będzie jednak przepustowość Sabine Pass, która po uruchomieniu drugiej linii technologicznej ma osiągnąć około 12 mld m3, co stanowi poniżej 10 procent dostaw od Gazpromu dla krajów Unii Europejskiej. Dostawom amerykańskim do Europy zagrozi także konkurencja ze strony rynku azjatyckiego, gdzie oferta cenowa może być bardziej korzystna dla dostawców.

Niezależnie od tego cena LNG z USA może stać się górną granicą wyceny dla Gazpromu, który w celu utrzymania udziałów na rynku europejskim będzie musiał rywalizować z dostawcami amerykańskimi. W 2019 roku moce eksportowe w USA mają wzrosnąć do co najmniej 50 mld m3 rocznie.

Warto przypomnieć, że jeszcze wiosną tego roku eksperci wróżyli wojnę cenową między gazem z Rosji i USA o rynek europejski. Międzynarodowa Agencja Energii i agencja ratingowa Fitch przyznają, że dostawy amerykańskiego gazu skroplonego będą konkurencyjne w stosunku do oferty rosyjskiego Gazpromu.

Dostawcy z USA mogą się zetrzeć z Gazpromem także na rynku Europy Środkowo-Wschodniej, który może wykorzystać terminal LNG w Świnoujściu do importu surowca z nowych kierunków. Firma Cheniere Energy deklarowała zainteresowanie sprzedażą LNG w regionie. Amerykanie podjęli rozmowy z Polakami. Zagrożeniem dla pozycji amerykańskiego LNG na tym rynku może być kontrowersyjny gazociąg Nord Stream 2 planowany na 2019 rok, który w przekonaniu analityków Ośrodka Studiów Wschodnich, „zwiększając dostępność rosyjskiego gazu z kierunku zachodniego – ogranicza opłacalność importu surowca z alternatywnych źródeł oraz realizacji nowych projektów dywersyfikacyjnych”.

RAPORT: LNG ze Świnoujścia może być tańsze od gazu z Rosji

Politycy skłaniają Koleje Litewskie do rozmów z Orlen Lietuva

(BNS/Piotr Stępiński/Wojciech Jakóbik)

– Polska jest strategicznym partnerem Litwy w obszarze transportu, energetyki oraz bezpieczeństwa. Nasze stosunki gospodarcze również pozostają intensywne i dynamicznie się rozwijają – powiedział premier Litwy  Algirdas Butkevičius. Poinformował, że podczas szczytu ASEAN rozmawiał z premier Beatą Szydło o wzmocnienia współpracy pomiędzy obydwoma państwami. Zdaniem litewskiego przywódcy spotkanie z Polakami w Wilnie z 18 lipca pokazało, że strony są gotowe do rozwiązania sporu wokół Orlen Lietuva.

– Spółka ta ma dla nas strategiczne znaczenie, dlatego ważne jest, aby długoterminowo zapewnić jej działalność – powiedział Butkevičius zwracając uwagę na to, że Wilno jest zainteresowane wzrostem a nie spadkiem produkcji w Orlen Lietuva, bo to oznacza więcej miejsc pracy oraz rozwój. – Rozmowy pomiędzy Lietuvos Gelezinkeliai (Koleje Litewskie- przyp. red.) a Orlenem zostały zawieszone. Zgodziliśmy się je teraz wznowić i prawdopodobnie w ciągu miesiąca zostaną zakończone – powiedział litewski premier.

Prezes Kolei Litewskich Stasys Dailydka, który był zagorzałym przeciwnikiem ustępstw wobec polskiej spółki, zadeklarował, że na razie nie otrzymał instrukcji w sprawie wznowienia rozmów, ale jeśli takie otrzyma, to wróci do stołu negocjacyjnego, a Orlen „otrzyma wystarczające ustępstwa”.

Litewska spółka kolejowa spiera się z Orlen Lietuva o wysokość taryf za transport produktów ropopochodnych z rafinerii Możejki znajdującej się w rękach Polaków. Orlen nie uznaje ceny wyznaczonej przez Litwinów, a strona litewska nalicza mu dług za niepełne wpłaty za usługi.

 

Moskwa rozważa dalsze ratowanie budżetu z kieszeni branży naftowej. Chiny przypominają o planach jądrowych wobec Morza Południowochińskiego

Pod dnem Morza Południowochińskiego mogą znajdować się zasobne złoża węglowodorów. Dlatego państwa regionu walczą o zwierzchność nad nimi. Na razie na płaszczyźnie politycznej.
Pod dnem Morza Południowochińskiego mogą znajdować się zasobne złoża węglowodorów. Dlatego państwa regionu walczą o zwierzchność nad nimi. Na razie na płaszczyźnie politycznej.

:Ministerstwo finansów Rosji nieformalnie rozpoczęło pracę na temat przedłużenia obowiązywania podwyższonego podatku od wydobycia surowców, ze względu na utrzymujący się deficyt budżetowy – podają Wiedomosti.

:Jak podaje agencja Reuters, Chińczycy planują umieścić na spornym Morzu Południowochińskim do 20 platform z elektrowniami jądrowymi. Mają one wesprzeć rozwój regionu, ale mogą także posłużyć do manifestacji zwierzchności chińskiej nad akwenem, które odrzucił Stały Sąd Arbitrażowy w Hadze. Pekin nie uznaje wyroku. Czytaj dalej„Moskwa rozważa dalsze ratowanie budżetu z kieszeni branży naftowej. Chiny przypominają o planach jądrowych wobec Morza Południowochińskiego”

Spór Polska-Czechy może dać pieniądze na odnogi Nord Stream 2

Gazociągi Nord Stream, OPAL i NEL
Gazociągi Nord Stream, OPAL i NEL

W czeskich mediach pojawiły się spekulacje o tym, że Polska chce porzucić budowę połączenia gazowego z Czechami w obawie o to, że zostanie wykorzystane do zalewu naszego kraju rosyjskim gazem z Nord Stream 2. Polacy rozważają dostosowanie terminarza do planów sięgnięcia po gaz z Norwegii, ale spór może storpedować wsparcie finansowe Unii Europejskiej. Czy o to chodzi autorom wrzutki? Czytaj dalej„Spór Polska-Czechy może dać pieniądze na odnogi Nord Stream 2”

Między słowami oficjeli leży oferta układu ws. Nord Stream 2

EUGALRosyjskie zabiegi o zmianę stanowiska Słowacji w sprawie gazociągu Nord Stream 2 mogą przynieść skutek w czasie, gdy Bratysława obejmuje prezydencję w Unii Europejskiej. Czy szykowany jest układ zezwalający na dalszą ekspansję Gazpromu w Europie? Czytaj dalej„Między słowami oficjeli leży oferta układu ws. Nord Stream 2”

O wielkim zwrocie w polskiej energetyce nie ma mowy. Komentarz dla eNewsroom.pl

Wojciech JakóbikDo tej pory polskie władze nie definiowały, które gałęzie energetyki chce rozwijać. – Ta władza stawia na węgiel, wycofuje wsparcie dla OZE w formie systemu taryfowego. OZE będzie mogło funkcjonować w systemie, ale tylko jako uzupełnienie do mocy konwencjonalnych – mówi w rozmowie z MarektNews24 Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl. Czytaj dalej„O wielkim zwrocie w polskiej energetyce nie ma mowy. Komentarz dla eNewsroom.pl”