Nord Stream. Grafika: Gazprom

Rosyjski organ propagandowy, portal Sputnik, publikuje rozmowę z przedstawicielem ministerstwa spraw zagranicznych Rosji. Przekonuje on, że Nord Stream 2 ma poparcie Europy, a Polska w sposób nieuzasadniony się mu sprzeciwia. W wypowiedzi mija się z prawdą.

Sputnik/Wojciech Jakóbik

– Polska w sposób nieuzasadniony upolitycznia temat projektu Nord Stream 2, który jest czysto ekonomiczny i ma na celu ochronić bezpieczeństwo energetycznej Europy – powiedział Siergiej Neczajew, dyrektor trzeciego departamentu europejskiego w ministerstwie spraw zagranicznych Rosji w rozmowie z portalem Sputnik.

Nord Stream 2 to projekt budowy gazociągu z Rosji do Niemiec przez Morze Bałtyckie o przepustowości 55 mld m3 rocznie. Krytycy projektu w Polsce, ale i wielu innych krajach Europy Środkowo-Wschodniej, ostrzegają przed negatywnym wpływem inwestycji na bezpieczeństwo energetyczne, rozwój rynku i dywersyfikację źródeł dostaw. Zwolennicy twierdzą, że nie zagraża on Europie, a raczej będzie źródłem nowego wolumenu gazu, który uzupełni niedobory wywołane spadkiem wydobycia na kontynencie.

– Myślę, że nasi polscy koledzy nadmiernie upolityczniają całkowicie ekonomiczny projekt międzynarodowy, którym zainteresowany jest szereg europejskich krajów – powiedział Neczajew. – Jest tak ponieważ firmy z wielu krajów biorą udział w konsorcjum, to nie tylko Rosja i Niemcy, ale generalnie bezpieczeństwo energetyczne Europy zależy od jego sukcesu – dodał.

Tymczasem projekt należy w 100 procentach do rosyjskiego Gazpromu i cieszy się jedynie wsparciem pięciu firm europejskich: E.on/Uniper, BASF/Wintershall, Shell, Engie i OMV. Zgodziły się one przyznać pożyczkę pomostową na dofinansowanie budowy. Nie mogły wejść do konsorcjum Nord Stream 2 AG ze względu na niezgodność z regulacjami antymonopolowymi stwierdzoną przez polski Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumenta.

Oficjalnie rząd niemiecki twierdzi, że nie ma wpływu na to przedsięwzięcie. Jednak w sprawie jego realizacji odbyło się kilka rozmów wicekanclerza Sigmara Gabriela z Rosjanami. Z drugiej strony Polska, kraje Grupy Wyszehradzkiej, państwa bałtyckie, skandynawskie i Ukraina wyraziły zastrzeżenia odnośnie projektu i domagają się klarownej oceny przedsięwzięcia przez Komisję Europejską. Ta uznała, że Nord Stream 2 nie wzmocni bezpieczeństwa energetycznego Europy i jest niepotrzebny.

Mimo to proponuje rozmowy o tym w jaki sposób pogodzić projekt z prawem europejskim w ramach negocjacji KE-Rosja. Liczy na uzyskanie mandatu w tej sprawie przez państwa członkowskie.

Jednak Neczajew kontynuuje narrację, w której prezentuje Polskę jako nieracjonalnego gracza. Mówi, że nadal nie jest jasne dlaczego Warszawa ma tak negatywne zdanie o Nord Stream 2, skoro Polacy zużywają i transportują istotne ilości gazu z Rosji. – Moskwa jest gotowa do konstruktywnego dialogu z Warszawą, jeżeli wyjdzie ona z inicjatywą – dodał rosyjski urzędnik.

Nie wspomina o tym, że tylko w 2016 roku polska spółka państwowa PGNiG stwierdziła sześć naruszeń zobowiązań o dostawach gazu do Polski przez dostawcę rosyjskiego. Polacy chcą zmniejszyć od niego zależność, a projekt Nord Stream 2 zagrozi konkurencyjności istniejącego terminalu LNG w Świnoujściu oraz planowanego Korytarza Norweskiego, czyli elementów Bramy Północnej.

Więcej w przeglądzie informacji BiznesAlert.pl

Leave a Reply

Trending

Discover more from Wojciech Jakóbik Blog

Subscribe now to keep reading and get access to the full archive.

Continue reading

Discover more from Wojciech Jakóbik Blog

Subscribe now to keep reading and get access to the full archive.

Continue reading