Corpus Christi LNG

– To może być największy przekręt w branży. Gaz skroplony, który dociera do Europy na amerykańskich statkach, jest kupowany w Rosji – grzmi Rzeczpospolita. Tyle, że chodzi nie o gaz skroplony ani o dostawy z USA – pisze Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl.

Sensacyjne doniesienia

– Sprawa ujrzała światło dziennie wraz z poniedziałkowym opublikowaniem tzw. Paradise Papers. To dziennikarskie śledztwo ujawnia, jak koncerny i publiczne osoby na całym świecie wykorzystują raje podatkowe do unikania płacenia należnych podatków. Dziennikarze z organizacji International Consortium of Investigative Journalists (Międzynarodowe konsorcjum dziennikarzy śledczych), finansowanej m.in. przez fundusz Georga Sorosa, ustalili, że w rzeczywistości amerykańskie gazowce dostarczają do Europy Zachodniej gaz skroplony nie z USA, ale z Rosji. Jak opisuje wyniki dochodzenia belgijska gazeta „Le Soir”, do portu w Antwerpii dotarły cztery amerykańskie gazowce z LNG wyprodukowanym przez rosyjską firmę Sibur, a zatankowanym w terminalu w Ust-Łudze pod St. Petersburgiem. Gaz ten ma być droższy od tego, który Zachód kupuje w Gazpromie – czytamy w Rzeczpospolitej.

Nie LNG i nie z USA

Problem polega na tym, że w Ust-Łudze nadal nie ma terminalu LNG. Jest obiekt do eksportu LPG, czyli propanu-butanu. Nie chodzi zatem o gaz skroplony, ale o paliwo, które można znaleźć pod każdym grillem gazowym, a nawet w kosmetykach w aerozolu. Użycie do tego celu LNG skończyłoby się, odpowiednio, zamrożeniem kiełbasy albo odmrożeniem pryskanej powierzchni ciała.

Terminal LNG w Ust-Łudze mógłby powstać w ramach projektu Baltic LNG, w który zaangażował się Shell, ale ze względu na małą rentowność projektów tego typu w obliczu nadpodaży gazu skroplonego na rynku, a może i ze względu na sankcje zachodnie wobec Rosji, Holendrzy nie spieszą się z realizacją deklaracji z niewiążącego memorandum o współpracy przy budowie.

Obiekt LPG w Ust-Łudze rozpoczął pracę w 2013 roku. W 2015 roku Sibur sprzedał terminal konsorcjum Gazprombanku (na liście sankcji USA i UE) oraz Rosyjskiego Funduszu Inwestycji Bezpośrednich (RDIF), a także inwestorom ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich i Singapuru. W doniesieniach Paradise Papers nie chodzi w ogóle o LNG.

Fakt, że Sibur wykorzystał do transportu rosyjskiego LPG z Ust-Ługi usługi firmy Navigator nie oznacza ponadto, że amerykańskie LNG docierające do Europy w rzeczywistości pochodzi z Rosji. Nie ma związku między LPG Siburu, a LNG, które dociera na nasz kontynent m.in. ze Stanów Zjednoczonych. Nie oznacza także, że LNG z USA jest droższe od oferty Gazpromu.

Artykuł Rzeczpospolitej może być jednak popularny ze względu na to, że dotyczy sensacyjnych ustaleń dziennikarzy śledczych zaangażowanych w badanie dokumentów Paradise Papers. Może przez to posłużyć do rozprzestrzeniania dezinformacji na temat LNG, jako alternatywy dla dostaw z Rosji.

Tymczasem agencja Fitch i Międzynarodowa Agencja Energii uznają, że w nadchodzących latach gaz skroplony może co najmniej zmusić Gazprom od większej elastyczności wobec klientów w Europie, co jest obserwowane tam, gdzie Rosja nie ma politycznego interesu utrzymania wyższej ceny. W bardziej pesymistycznym dla Rosjan scenariuszu dostawy LNG odbiją część rynku Europy Środkowo-Wschodniej z rąk Gazpromu. Może się to stać za pośrednictwem terminalu w Świnoujściu. Fałszywa teza powiązana z fałszywymi informacjami w Rzeczpospolitej wspiera działania Rosji na rzecz zdezawuowania tej perspektywy w oczach opinii publicznej.

Układ z udziałem Rosnieftu?

Fałszywa teza Rzeczpospolitej z nagłówka odwraca jednak uwagę od faktu, że przedstawiciele amerykańskiej administracji mogli znaleźć się pod korupcyjnym wpływem rosyjskiego biznesu. Dużo ważniejszym ustalenia znalazły się w stenogramie z prac senackiej komisji ds. wywiadu, przed którą zeznawał doradca Donalda Trumpa z okresu kampanii wyborczej Carter Page. Przyznał on, że w rozmowach z Rosjanami mogła pojawić się propozycja przekazania im części udziałów w rosyjskim Rosniefcie w zamian za zniesienie sankcji wobec tej firmy. Byłaby to intratna opcja dla Exxon Mobil, którego byłym szefem jest obecny sekretarz stanu Rex Tillerson, ale także uderzenie w skoordynowaną odpowiedź Zachodu na nielegalne działania Rosji na Ukrainie.

Lepiej rozmawiać o tym, a nie powtarzać tezy popularne na propagandowym Sputniku o tym, że amerykańskie LNG musi być droższe od oferty Gazpromu i nie jest to atrakcyjna alternatywa. Te można spotkać w rosyjskich mediach, ich przekaźnikach w Europie, w tym w Polsce. Szkoda, że pojawiają się także w czołowym dzienniku, który szanuję za inne treści.

Leave a Reply

Trending

Discover more from Wojciech Jakóbik Blog

Subscribe now to keep reading and get access to the full archive.

Continue reading

Discover more from Wojciech Jakóbik Blog

Subscribe now to keep reading and get access to the full archive.

Continue reading