Wojciech Jakóbik Blog

Z raportu estońskiego wywiadu wynika, że pomimo wzrostu cen ropy korzystnego dla budżetu, Rosja ma nadal strukturalne problemy gospodarcze, których nie potrafi przełamać.

Wojciech Jakóbik

Valisluureamet, czyli estoński wywiad cywilny, opublikował raport na 2018 rok. Przedstawia w nim kluczowe trendy w międzynarodowej polityce bezpieczeństwa i gospodarce na świecie.

– Spadek cen surowców i sankcje ekonomiczne, których Rosja doświadczyła w ostatnich latach wzmagają strukturalne problemy w gospodarce i podkreślają potrzebę reform. W porównaniu z niskimi cenami ropy z 2016 roku, mijający rok przyniósł nieznaczny wzrost gospodarczy, który napędza fałszywe przekonanie o tym, że trudności zostały przezwyciężone i powstrzymuje przed wdrożeniem reform – piszą autorzy raportu.

Jako przykład estońska służba wskazuje budżety domowe rosyjskich rodzin. Po wydaniu pieniędzy na podstawowe wydatki po rządach Władimira Putina w latach 2012-17 w rosyjskich domach zostaje o około 15 procent mniej środków na inne wydatki. Rośnie za to rozwarstwienie społeczne. – Tylko mały ułamek rosyjskich obywateli żyje na poziomie porównywalnym do typowych krajów zachodnich – wskazują autorzy raportu.

Sankcje zachodnie mają natomiast uszczuplić wzrost gospodarczy w 2018 roku, o co najmniej 1 procent Produktu Krajowego Brutto. Mimo to służby nie przewidują reform, bo w dobie wyborów prezydenckich w 2018 roku Kreml będzie dbał o zachowanie wizerunku silnej władzy nieuginającej się pod presją.

Tymczasem sektor energetyczny nie potrafi poradzić sobie bez technologii i sprzętu z Zachodu, których nie może sprowadzać w wyniku sankcji. Partnerzy Rosji z innych stron świata nie są w stanie wypełnić tej luki.

Estończycy przekonują, że Rosja jest „egzystencjalnym zagrożeniem” dla suwerenności ich kraju i innych państw wokół Morza Bałtyckiego. Jednak uznają ryzyko bezpośredniego ataku na członków NATO w 2018 roku za niskie.

Więcej w przeglądzie informacji BiznesAlert.pl