Elektrownia Opole

Notyfikacja rynku mocy w Polsce przez Komisję Europejską miała nigdy się nie zdarzyć. Z tego powodu należy uznać ją za sukces. Został on jednak okupiony ustępstwami. Jednym z nich jest zgoda na aukcje dla mocy transgranicznych, które niepokoją część branży – pisze Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl.

Kompromis, który umożliwił notyfikację mechanizmu rynku mocy w Polsce przez Komisję Europejską, zakłada aukcje dla mocy transgranicznych, które w razie zwycięstwa zyskają wsparcie za dyspozycyjność na własnym rynku.

Wsparcie elektrowni za granicą

Oznacza to, że elektrownie połączone interkonektorami z Polską (w Niemczech, Czechach, Słowacji, Litwie lub Szwecji) dostaną w drodze aukcji rynku mocy dofinansowanie za dostępność mocy. Komisja Europejska nalegała na to, aby w aukcjach zostały uwzględnione moce transgraniczne. Zwolennicy tego rozwiązania podkreślają, że bez ustępstw nie byłaby możliwa notyfikacja. Krytycy ostrzegają, że „zagraniczne jednostki, które wygrają tę aukcję otrzymają płatności, ale nie będą musiały dostarczać mocy na polski rynek, tylko wystarczy, że pozostaną aktywne na własnym rynku w dyspozycji dla miejscowego operatora”. Tymczasem moc dostępna za granicą zostanie odliczona od mocy elektrowni krajowych, która będzie mogła skorzystać z rynku mocy.

– Kluczowym punktem negocjacji z Komisją była metoda wyznaczania tego wolumenu – przyznaje dyrektor Przybylski w trakcie konsultacji na temat regulaminu rynku mocy. – Będziemy współpracować z operatorem zagranicznym – wskazał. Jego oferta ma na równych zasadach konkurować z mocami oferowanymi w Polsce. – To rozwiązanie nie zakłada obowiązku fizycznego dostarczenia energii na polski rynek – zastrzegł Maciej Przybylski, zastępca dyrektora departamentu rozwoju systemu w Polskich Sieciach Elektroenergetycznych. W przekonaniu Komisji sprawny rynek zagwarantuje, że potrzebna energia i tak dotrze do potrzebujących. Dyrektor przyznał, że „można z tym polemizować, ale takie są regulacje”.

Tajna aukcja

Natomiast aukcja wstępna ma rozstrzygnąć, kto z zagranicy nadaje się do udziału w aukcji. – Polscy operatorzy nie będą informowani o tym, jakie ceny zostały przedstawione w tych ofertach. Będą mieli wiedzę tylko o wolumenach. Te oferty zostaną inkorporowane w aukcje główne, wyznaczone będą oddzielne ceny w oparciu o capacity congestion rank do rozdysponowania między operatorami. Będzie przeznaczona na wzrost możliwości wymiany i sprzedaży mocy przez jednostki zagraniczne – podsumował dyrektor.

– W ten sposób ma być realizowana „równość” podmiotów na rynku europejskim, kiedy polskie elektrownie będą musiały konkurować w zagranicznymi, które w sposób „poufny” przy wspomaganiu polskiego operatora otrzymają znaczny obszar rynku nawet bez obowiązku dostaw na ten rynek – ostrzega rozmówca BiznesAlert.pl.

Inni rozmówcy portalu przekonują, że wsparcie dla mocy transgranicznych to jeden z fundamentów integracji rynków energii w Unii Europejskiej i trudno byłoby go zakwestionować, jednocześnie licząc na notyfikację Komisji. Z rynkiem mocy będzie zatem źle, albo nie tak dobrze, jak chciałaby Polska, ale bez niego byłoby jeszcze gorzej.

– Wprowadzenie rynku mocy jest znaczącym krokiem w kierunku minimalizacji ryzyka wystąpienia deficytów mocy w systemie energetycznym – tzw. „blackoutów”. Problemy wystarczalności mocy wytwórczych w Polsce powinny być rozwiązane bezzwłocznie, czego dowiodły niedobory zasilania, które wystąpiły w polskim systemie elektroenergetycznym w 2015 roku. Jak wykazuje Raport PKEE, niewprowadzenie rynku mocy w Polsce mogłoby doprowadzić do niedoborów zasilania, które skutkowałyby rocznymi stratami rzędu 10 miliardów złotych – ostrzega Polski Komitet Energii Elektrycznej.

Leave a Reply

Trending

Discover more from Wojciech Jakóbik Blog

Subscribe now to keep reading and get access to the full archive.

Continue reading

Discover more from Wojciech Jakóbik Blog

Subscribe now to keep reading and get access to the full archive.

Continue reading