Amerykańska dyplomacja wzmogła wysiłki na rzecz przekonania Europejczyków, że należy porzucić sporny projekt gazociągu z Rosji Nord Stream 2. USA ostrzegają, że projekt zagraża bezpieczeństwu i może zostać objęty sankcjami. Wycofanie się z Nord Stream 2 ma być ceną za uniknięcie wojny handlowej. Donald Trump obiecuje też powrót do rozmów o układzie handlowym USA-UE.

Realizacja Nord Stream 2 jest opóźniona. – Układanie rur jeszcze się nie rozpoczęło. Kreml może zastosować politykę faktów dokonanych, ale amerykańska groźba sankcji, która wisi nad każdą firmą, która wchodzi w Nord Stream 2 podwyższa koszty pożyczek. Szanse na zawieszenie projektu są małe, natomiast widoki są na jego realizację opóźnienie. Gazociąg ma być gotowy do końca 2019 roku, a jeszcze nie ma potrzebnych zgód – mówił Wojciech Jakóbik.

Według eksperta Niemcy uważają, że w ich krótkoterminowym interesie jest budowa Nord Stream 2 – Ustępstwem kanclerz Merkel na rzecz Europy Wschodniej i USA były słowa, że Nord Stream 2 to projekt polityczny. To co przecieka do mediów ze strony USA to są balony próbne. Prawdopodobnie oferta zacytowana w „WSJ” to nieoficjalna propozycja amerykańska, która zakłada, że być może USA wrócą do rozmów handlowych w obliczu tlącej się wojny celnej z Europą. Być może Amerykanie będą chcieli rozmawiać o ratowaniu niemieckiej stali, jeśli Niemcy zrezygnują z katastrofalnego kursu ws. Nord Stream 2. Niemcy mają do stracenia wiarygodność i niezależność energetyczną – powiedział Jakóbik.

Zastępca Sekretarza Stanu do spraw dyplomacji energetycznej Sandra Oudkirk powiedziała Bloombergowi, że Nord Stream 2 zwiększy zależność Europy od gazu z Rosji i pozwoli Rosjanom zainstalować sprzęt podsłuchowy na dnie Bałtyku.

Źródło: Polskie Radio 24