Budowa Turkish Stream. Fot.: Gazprom
Budowa Turkish Stream. Fot.: Gazprom

:Sankcje przeciwko Wenezueli uderzyły w rynek amerykański – podaje Wall Street Journal. Mogą także uderzyć w polski.

:Trwa spór o gazociąg północny Nord Stream 2, tymczasem Rosjanie mogą sięgnąć po rynek europejski od południa, dzięki odnodze Turkish Stream przez Serbię i Bułgarię.

:Kalifornijczycy kupowali dotąd ponad połowę wszystkich samochodów elektrycznych sprzedawanych w USA. Jednak zanieczyszczenie spalinami rośnie, zamiast spadać.

Kryzys w Wenezueli może odbić się na cenach benzyny w Polsce

Sankcje przeciwko Wenezueli uderzyły w rynek amerykański – podaje Wall Street Journal. Mogą także uderzyć w polski.

Wall Street Journal/Wojciech Jakóbik

Z powodu ograniczeń handlu ropą wenezuelską w USA na tym rynku zaczyna brakować ciężkiej ropy. Wenezuela jest drugim dostawcą ropy do Stanów Zjednoczonych i słała tam ponad 500 tysięcy baryłek dziennie.

Ropa wenezuelska stanowi większość dostaw do rafinerii Corpus Christi, Texas City, Lake Charles, Saint Charles i Cahlmette w stanach nad Zatoką Meksykańską. Tymczasem ropa wydobywana ze złóż łupkowych w USA jest lekka. Zakłady te potrzebują ciężkiej ropy do tworzenia mieszanek niezbędnych do uzyskania określonych produktów petrochemicznych.

Alternatywa do Wenezueli to Kanada, która ma problem ze zbyt niską przepustowością ropociągów, oraz Arabia Saudyjska i Meksyk, które obniżają wydobycie. Z tego względu rośnie cena ropy WTI na giełdzie amerykańskiej i przekracza obecnie 55 dolarów za baryłkę. Amerykanie obawiają się podwyżki cen benzyny, który może jednak ograniczyć wykorzystanie pokaźnych zapasów w magazynach amerykańskich.

Wpływ sankcji USA na ropę z Wenezueli może przynieść globalną podwyżkę cen ropy ciężkiej. Polska sprowadza głównie taką, w postaci mieszanki REBCO z krajów byłego Związku Sowieckiego na czele z Rosją. Mimo to, PKN Orlen i Grupa Lotos podejmują wysiłki na rzecz redukcji zależności od głównego dostawcy, Rosnieftu.

 

Bułgaria zbuduje gazociąg, który może stać się odnogą europejska Turkish Stream

Trwa spór o gazociąg północny Nord Stream 2, tymczasem Rosjanie mogą sięgnąć po rynek europejski od południa, dzięki odnodze Turkish Stream przez Serbię i Bułgarię.

Wojciech Jakóbik

Bułgarski operator gazociągów przesyłowych Bułgargaz poinformował o pozytywnym zakończeniu open season na dostawy przez granicę bułgarsko-serbską i serbsko-turecką. Uzasadnia ono rozbudowę sieci do granicy Bułgarii z Serbią, gdzie ma się kończyć odnoga rosyjskiego Turkish Stream.

Bułgargaz nie informuje o wolumenie zarezerwowanym w procedurze open season, ale rezerwacje opiewają na 20 lat dostaw. Jeżeli źródłem kontraktów długoterminowych miałaby być europejska odnoga Turkish Stream, to zgodnie z założeniami jej maksymalna przepustowość wyniesie 15,75 mld m sześc. rocznie.

Bułgarski operator podjął ostateczną decyzję inwestycyjną o rozbudowie i zwiększeniu przepustowości systemu przesyłowego. Będzie teraz przyjmował wiążące oferty na rezerwację przepustowości połączenia. Oznacza to, że gaz rosyjski z Turkish Stream może zostać zamówiony na granicy Unii Europejskiej w Bułgarii. Taki scenariusz był bardziej prawdopodobny niż szlak grecki według Szymona Kardasia z Ośrodka Studiów Wschodnich.

 

Elektromobilność w Kalifornii przegrywa z przyzwyczajeniami kierowców

Kalifornijczycy kupowali dotąd ponad połowę wszystkich samochodów elektrycznych sprzedawanych w USA. Jednak zanieczyszczenie spalinami rośnie, zamiast spadać.

Reuters/Wojciech Jakóbik

Rozmówcy agencji Reuters przekonują o porażce dotychczasowej polityki wspierania samochodów elektrycznych. Powodem jest planowanie przestrzenne, szczególnie w Los Angeles, które podporządkowane jest ruchowi samochodowemu.

Emisja CO2 w Kalifornii wyniosła w 2016 roku 429 mln ton metrycznych. To istotny spadek w stosunku do 1990 roku, ale cel 40-procentowej redukcji do 2030 roku może być poza zasięgiem ze względu na stare nawyki kierowców amerykańskich. Tymczasem emisje spalin samochodowych wzrosły o 5 procent w stosunku do 2013 roku – ostrzega ośrodek CARB.

W celu osiągnięcia celu redukcyjnego Kalifornijczycy musieliby zmniejszyć mile przejechane na obywatela o 25 procent. Chociaż stan Kalifornia promuje transport publiczny, nie jest on popularny wśród mieszkańców bogatych przedmieść.

Sytuacja wygląda jednak gorzej w stanach, które nie wprowadziły polityki obniżania emisji. Emisja spalin w Houston (Teksas) wzrosła o 46 procent ze względu na popularność ciężkich samochodów osobowych jak pickupy i SUV-y. Tymczasem samochody elektryczne odpowiadały za zaledwie 1 procent sprzedaży w Teksasie. Ze względu na te przyzwyczajenia Amerykanów elektromobilność będzie miała problem z obniżeniem emisji w ich miastach.

Receptą może być innowacyjne planowanie miejskie, które zachęca do korzystania z transportu zbiorowego i rezygnacji z samochodu. Władze Los Angeles rozważają dodatkowe opłaty za jazdę w godzinach szczytu. Rozważane jest także dofinansowanie carpoolingu, czyli korzystania z jednego pojazdu przez więcej osób.

 

Więcej w przeglądzie informacji Biznesalert.pl

Leave a Reply

Trending

Discover more from Wojciech Jakóbik Blog

Subscribe now to keep reading and get access to the full archive.

Continue reading

Discover more from Wojciech Jakóbik Blog

Subscribe now to keep reading and get access to the full archive.

Continue reading