Drożejąca ropa – to jeden z głównych tematów programu „Bilans” w TVN24 BiS. Gościem Pawła Blajera był Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny Biznesalert.pl.
Więcej: TVN24BiŚ
Drożejąca ropa – to jeden z głównych tematów programu „Bilans” w TVN24 BiS. Gościem Pawła Blajera był Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny Biznesalert.pl.
Więcej: TVN24BiŚ
– Rozbudowa terminala LNG w Świnoujściu o nowe funkcje pomoże naszej gospodarce i sprawi, że będzie on bardziej rentowy. Jest to oprócz kwestii związanych z bezpieczeństwem energetycznym także przedsięwzięcie biznesowe – mówił w rozmowie z portalem tvp.info redaktor naczelny portalu BiznesAlert Wojciech Jakóbik. – Nie ma już powrotu do przeszłości, czyli do archaicznego kontraktu jamalskiego, który kwestionowała Komisja Europejska – podkreśla ekspert. Czytaj dalej„Rosyjski dostawca już nigdy nie postawi nas pod ścianą. Komentarz dla TVP Info”
Problemy wywołane spadkiem jakości ropy rosyjskiej mają zniknąć pod koniec kwietnia. Polska ma otrzymać „czystą ropę” do połowy maja. Chociaż spółki przekonują, że problem ma jedynie wymiar techniczny, to warto pokusić się o analizę, czy Rosja mogła celowo zepsuć jakość surowca – pisze Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl.
Czytaj dalej„Czy Rosja mogła celowo zepsuć ropę? (ANALIZA)”
– Kto jest winny zaistniałej sytuacji?
– Odpowiedzialny jest rosyjski koncern Transnieft’, który jest operatorem ropociągów przesyłowych w Rosji. Problem wynika z obniżenia jakości dostaw rosyjskich. A zatem to ta firma będzie kompensować wszelkie straty, które poniosą odbiorcy tego surowca – na Białorusi, w Polsce i w innych krajach. Także polskie firmy naftowe.
Zagrożenia nie ma, ale sprawa zakończy się na pewno wysokimi odszkodowaniami.
– Na ile czasu wystarczy zgromadzonych polskich zapasów ropy? Ministerstwo Energii mówi o 90 dniach, ale różne inne źródła podają różne dane…
– 90 dni to jest minimalny poziom zapasów wymagany przez Międzynarodową Agencję Energii. Nie może być mniej, w magazynach musi spoczywać surowiec pozwalający przetrzymać trzy miesiące bez dostaw. Jeżeli tak nie jest, to rzeczywiście będzie problem. Natomiast są zapewnienia ze strony ministerstwa, że takie zapasy są. Alternatywą jest sprowadzenie ropy z innych kierunków – np. za pośrednictwem Naftoportu.
– A do czego taka sytuacja może doprowadzić na dłuższą metę?
– Nie należy spodziewać się długiej przerwy dostaw, ponieważ koncern Transnieft’ obiecał, że rozwiąże te problemy najpóźniej do 24 kwietnia. Jeżeli tak się nie stanie, to faktycznie ten problem może potrwać dłużej, ale to będą miliardowe straty dla Rosjan. W ich interesie jest więc jak najszybsze naprawienie usterki.
Chyba, że są jakie polityczne podteksty, związane z jakąś próbą sił pomiędzy Moskwą a Mińskiem. Wtedy może być inaczej.
Natomiast nawet w średnim terminie kraje UE są w stanie zapewnić sobie dostawy z innych źródeł. Są bezpieczne.
– Białoruś poinformowała stronę rosyjską o zanieczyszczeniach surowca już 19 kwietnia. Dlaczego przygotowania do wstrzymania jego przesyłu trwały aż pięć dni?
– Trudno spekulować na ten temat, natomiast operator ropociągu w Polsce, odbiorcy w Polsce muszą regularnie dokonywać pomiarów jakości ropy naftowej. No i wskutek tych pomiarów musieli podjąć decyzję o wstrzymaniu dostaw. Nie ma więcej informacji na ten temat.
– Czy można stwierdzić, że stało się normą, że ropa naftowa pochodząca z Rosji jest niskiej jakości? Że jest po prostu brudna?
– Nie, to nie jest typowe zjawisko. Natomiast coraz częściej pojawiają się sygnały na temat tego, że ropa niskiej jakości się pojawia w Rosji. Dlatego spółki takie jak Lotos czy Orlen podjęły wysiłki na rzecz dywersyfikacji. Ale nie jest to typowa sytuacja: ropa dostarczana w ramach kontraktu długoterminowego z reguły jest dobrej jakości.
Chociaż takie wypadki w przeszłości rzeczywiście się zdarzały, a np. Orlen istotnie sygnalizował, że jest coraz gorzej, jeśli o to chodzi – a więc być może…
– Ale to co się wydarzyło, czyli wstrzymanie dostaw, zdarzyło się po raz pierwszy?
– Zdarzyło się to jeszcze dekadę temu, właśnie w relacjach Rosji i Białorusi, ale nie jest rzeczywiście tak, że takie problemy z rosyjską ropą występują co chwila. Natomiast jakość ropy pogarsza się – poprzez problemy infrastrukturalne w Rosji. I Rosjanie muszą jakoś odpowiedzieć na ten problem: średnioterminowo, długoterminowo.
Jeżeli nie zainwestują w poprawę jakości rafinacji, w poprawę jakości infrastruktury przesyłowej, to będzie problem. I takich wypadków będzie coraz więcej.
Ale to nie jest tak, że Polska odbiera ropę złej jakości z Rosji. I ona jest straszna, ale że nie ma wyboru, to bierze… Postawienie takiej tezy świadczyłoby o nieznajomości rynku. Każda dostawa ropy musi zostać zmierzona pod względem jakości. I jeśli innym razem Rosjanie dostarczyliby taką „zepsutą” ropę, to po prostu nie dostaliby za nią pieniędzy. Nie kupujemy kota w worku.
Źródło: Biełsat
– Wybory prezydenckie na Ukrainie to początek zmian, które mogą, ale nie muszą podważyć kursu na reformy w sektorze gazowym. Fakt, że pomysł wejścia do akcjonariatu gazociągów ukraińskich nie przyciągnął jeszcze firmy z USA ani Niemiec powinien skłaniać Polaków do wsparcia wysiłków w tym kierunku. Do rozważenia pozostaje podjęcie większego ryzyka wraz z firmami, które deklarują zainteresowanie gazociągami na Ukrainie już teraz – pisze Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl. Czytaj dalej„Czy Polska powinna zainwestować na Ukrainie Zełenskiego? (ANALIZA)”
:Jurij Witrenko, dyrektor wykonawczy Naftogazu, zdradził założenia oferty ukraińskiej w rozmowach trójstronnych o przyszłości dostaw gazu z Rosji przez Ukrainę.
:Rosyjski Novatek zamierza sprzedać chińskim CNPC i CNOOC po 10 procent udziałów w projekcie gazoportu Arctic LNG. Powinien za nie dostać do 2,1 mld dolarów w gotówce i 600 mln wkładu kapitałowego. Chce sprzedać jeszcze 10 procent akcji, a kupcami mogą zostać japońskie Mitsui i Mitsubishi. Czytaj dalej„Znamy założenia oferty Ukrainy przed rozmowami o przyszłości dostaw gazu | Novatek zaprasza Chińczyków do Arctic LNG”
Samochody nie wybuchną od zepsutej ropy z Rosji. Paliwo się nie skończy. Dzięki rozwiniętemu rynkowi przerwa dostaw ropociągiem Przyjaźń nie skończy się kryzysem naftowym w Polsce – pisze Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl.
Od 19 kwietnia do polskiego systemu rurociągowego dostarczana jest zanieczyszczona ropa naftowa REBCO z Rosji. Poziom zanieczyszczenia może spowodować fizyczne uszkodzenia instalacji rafineryjnych. Dlatego podjęto decyzję o wstrzymaniu odbioru ropy – podaje ministerstwo energii. – W celu ochrony polskiego systemu przesyłowego i instalacji rafineryjnych wstrzymano odbiór zanieczyszczonej ropy w punkcie Adamowo (granica polsko-białoruska) – czytamy. To prawdopodobnie pokłosie spotkania, o którym informował wczoraj BiznesAlert.pl jako jedyny.
BiznesAlert.pl ustalił, że w ministerstwie energii doszło 24 kwietnia do spotkania poświęconego zatrzymaniu dostaw produktów ropopochodnych z Białorusi. Biorą w nim udział przedstawiciele ministerstwa na czele z wiceministrem Tomaszem Dąbrowskim, a także przedstawiciele spółek. Nasi rozmówcy zgodnie przekonują, że spotkanie ma charakter rutynowy.
Ministerstwo energii i spółki omawiają przerwę dostaw produktów ropopochodnych z Białorusi
„Zepsuta” ropa z Rosji nie trafiła do infrastruktury przesyłowej w Polsce. Nie należy się zatem obawiać tankowania na polskich stacjach. Przestrzegam przed apokaliptycznymi wizjami samochodów wybuchających przed dystrybutorami paliwa. Operator ropociągów przesyłowych PERN ma obowiązek badać parametry surowca odbieranego zza granicy i w razie niespełnienia wymogów może zatrzymać dostawy, co też zrobił. Z kolei PKN Orlen czy Grupa Lotos mają obowiązek badać jakość paliwa przed podaniem go na stację.
Strona białoruska – o czym pisałem w BiznesAlert.pl – informowała o tym, że problemy z jakością ropy rosyjskiej powinny ustąpić maksymalnie w ciągu 10 dni od 22 kwietnia, czyli licząc od dzisiaj – za tydzień. Oznacza to, że zapasy zgromadzone w Polsce powinny wystarczyć do realizacji zapotrzebowania. Mamy obowiązek zebrania zapasów na trzy miesiące. – Polska jako członek UE i Międzynarodowej Agencji Energetycznej jest zobowiązana do utrzymywania 90-cio dniowych zapasów interwencyjnych ropy naftowej i paliw. Zapasy interwencyjne utrzymują importerzy ropy naftowej i paliw oraz producenci paliw, jak również podlegająca Ministrowi Energii – Agencja Rezerw Materiałowych – przypomina resort energii.
Póki co Białoruś otrzymuje już ropę właściwej jakości objazdem. Mińsk wezwał Rosjan do zwiększenia dostaw północną odnogą Przyjaźni (ciągnącą się do Polski). Zaś źródło problemu zostało zlokalizowane na odcinku Samara-Unecza. Według informacji Kommiersanta Rosja prowadzi już dostawy ropy spełniającej standardy technologiczne z użyciem północnej nitki, co zwiastowałoby rychłe zakończenie kłopotów.
Na wypadek przeciągnięcia się problemów Polacy mają także inne możliwości działania, dzięki rozwiniętym regulacjom na rynku ropy. – Jako członek ww. organizacji Polska uczestniczy również w międzynarodowym systemie, w ramach którego może wnioskować o podjęcie wspólnych działań interwencyjnych przez państwa będące członkami ww. organizacji. Ministerstwo Energii monitoruje na bieżąco sytuację. Podjęte działania zapewnią ciągłość dostaw paliw na rynek krajowy w wymaganej ilości oraz gwarantują zachowanie wymaganej przepisami jakości paliw na stacjach – czytamy w komunikacie.
– Dzięki uwolnieniu zapasów ropy naftowej zostanie zapewniona ciągłość przerobu i zaopatrzenia polskiego rynku w paliwa do czasu wyjaśnienia przyczyn awarii i oczyszczenia systemu przesyłowego w Polsce. W przypadku przedłużającego się braku dostaw surowca, dla polskich rafinerii ropa zostanie sprowadzona alternatywną drogą tj. przez Naftoport w Gdańsku – informuje resort energii. Pokazuje w ten sposób znaczenie infrastruktury pozwalającej sprowadzić surowiec z różnych kierunków.
Krótkoterminowo problem z ropą rosyjską pozwala przetestować mechanizmy kryzysowe zaprojektowane w sektorze naftowym. Długoterminową odpowiedzią na sygnalizowane już wcześniej problemy będzie dywersyfikacja źródeł dostaw. – PKN Orlen jest przygotowany do realizacji alternatywnych dostaw ropy naftowej. Dzięki realizowanej polityce dywersyfikacji kierunków dostaw prowadzonej przez Grupę ORLEN aktualnie prawie 50 procent ropy naftowej kupowanej przez PKN Orlen do Zakładu Produkcyjnego w Płocku pochodzi z innych kierunków niż rosyjski, tj. z Norwegii, Angoli, Nigerii i Arabii Saudyjskiej – wylicza koncern.
Grupa Lotos także może sięgnąć po dostawy morskie do Rafinerii Gdańskiej. Jest jednak bardziej skromny w komunikatach. W 2018 roku 30 procent ropy tej firmy pochodziło spoza Rosji. – Spółka analizuje wszystkie scenariusze, które pozwolą zapewnić ciągłość dostaw ropy naftowej odpowiedniej jakości w długim terminie – podaje Lotos.
Cała sytuacja jest jednym, wielkim argumentem za dywersyfikacją i rozwojem regulacji chroniącym przed kryzysem dostaw. Sprawdzają się one obecnie w sektorze ropy. Podobnie sprawdzają się w gazie, gdzie Polsce służy już terminal LNG w Świnoujściu i rozporządzenie o bezpieczeństwie dostaw (SOS) i w energii elektrycznej. Polska musi z jednej strony odrabiać dalej własne zadanie, czyli budować infrastrukturę i sięgać po nowych dostawców, a z drugiej strony kontynuować integrację w ramach Unii Energetycznej dającej parasol ochronny regulacji jak wspomniane wyżej.
:Operator Nord Stream 2 grozi pozwem sądowym przeciwko Komisji Europejskiej. Do rozstrzygnięcia jest kluczowa sprawa, czy projekt zostanie uznany przez Komisję za „ukończony”. Kommiersant przyznaje, że nie będzie gotowy przed wejściem w życie dyrektywy.
:- Rosja rozpoczęła dostawy ropy spełniającej standardy technologiczne z użyciem północnej nitki Drużby – poinformował białoruski Belneftekhim cytowany przez Kommiersant.
:Po Polsce także Niemcy zatrzymały dostawy ropy z Rosji ropociągiem Przyjaźń.
:Wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej ds. Unii Energetycznej Maros Szefczovicz poinformował, że liczy na rozpoczęcie kolejnej rundy rozmów procesu trójstronnego o przyszłości dostaw gazu przez Ukrainę w maju.
Kommiersant przyznaje: Nord Stream 2 nie będzie ukończony przed dyrektywą gazową
Operator Nord Stream 2 grozi pozwem sądowym przeciwko Komisji Europejskiej. Do rozstrzygnięcia jest kluczowa sprawa, czy projekt zostanie uznany przez Komisję za „ukończony”. Kommiersant przyznaje, że nie będzie gotowy przed wejściem w życie dyrektywy.
Kommiersant/Wojciech Jakóbik
Nord Stream 2 na odcinku niemieckim może być gotowy przed ukończeniem prac nad dyrektywą gazowa zaplanowanym na lipiec. Rosyjski Kommiersant przyznaje jednak, że cały projekt nie będzie wtedy gotowy ani tym bardziej nie rozpocznie pracy. Nord Stream 2 AG, czyli spółka odpowiedzialna za projekt przekonuje jednak, że dyrektywa zawiera niejasną definicję tego, który projekt jest faktycznie ukończony.
Nord Stream 2 AG wezwało Komisję Europejską, aby odpowiedziała na jej argumenty do 13 maja.
Białoruś otrzymuje już ropę spełniającą wymogi z Rosji
– Rosja rozpoczęła dostawy ropy spełniającej standardy technologiczne z użyciem północnej nitki Drużby – poinformował białoruski Belneftekhim cytowany przez Kommiersant.
Kommiersant/Wojciech Jakóbik
Spadek jakości nastąpił 19 kwietnia tego roku Transnieft obiecał rozwiązać problemy do 22-23 kwietnia. Mińsk ograniczył dostawy z Rosji i przerwał dostawy produktów ropopochodnych do Polski, Ukrainy i krajów bałtyckich. Polska zatrzymała czasowo dostawy ropy z przez ropociąg Przyjaźń. Mińsk wezwał Rosjan do zwiększenia dostaw północną odnogą Przyjaźni, bo na tamtym odcinku spełniała ona wymogi. Źródło problemu zostało zlokalizowane na odcinku Samara-Unecza.
22 kwietnia Białoruś poinformowała, że problemy z rosyjska ropą powinny skończyć się w osiem do dziesięciu dni.
Niemcy też zatrzymali dostawy ropy z Rosji
Po Polsce także Niemcy zatrzymały dostawy ropy z Rosji ropociągiem Przyjaźń.
Reuters/Wojciech Jakóbik
BiznesAlert.pl informował o przerwaniu dostaw do Polski spowodowanym niską jakością dostaw rosyjskich. Problem nie stanowi zagrożenia – przekonują spółki. Do Polaków dołączyli Niemcy, którzy także sprowadzali istotną część ropy do rafinerii z Rosji przez Przyjaźń. Ze względu na zawieszenie dostaw do Polski nie mogą się one także odbywać do Niemiec.
Reuters sygnalizuje możliwość pojawienia się dużej ilości pozwów wobec Transnieftu odpowiedzialnego za dostawy ropy rosyjskiej. Ministerstwo energetyki Rosji przekonuje, że firma pracuje nad rozwiązaniem problemu.
Agencja podaje, że skala skażenia organochloryną była tak duża, że dosięgnęła także dostaw morskich z Ust-Ługi. Co najmniej pięć tankowców z zanieczyszczoną ropą wyruszyło do handlarzy jak Equinor, Vitol, Trafigura, Glencore i Total. Kupcy sporządzili już wstępne pozwy w tej sprawie.
Rafinerie niemieckie będą musiały obniżyć wykorzystanie przepustowości i skorzystać z alternatywnych dostaw morskich.
KE chce rozmawiać o przyszłości dostaw gazu przez Ukrainę w maju
Wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej ds. Unii Energetycznej Maros Szefczovicz poinformował, że liczy na rozpoczęcie kolejnej rundy rozmów procesu trójstronnego o przyszłości dostaw gazu przez Ukrainę w maju.
UNIAN/Wojciech Jakóbik
– Mam rozpocząć następną rundę trójstronnych rozmów gazowych w nadchodzących tygodniach – zapowiedział Szefczovicz. Skontaktował się już w tej sprawie z przedstawicielami Ukrainy i Rosji.
Proces trójstronny to rozmowy KE-Ukraina-Rosja o warunkach dostaw gazu rosyjskiego przez terytorium ukraińskie po zakończeniu obecnego kontraktu przesyłowego, który wygasa z końcem 2019 roku. Rosjanie zapowiadali w przeszłości, że zastąpią szlak ukraiński dostawami przez Nord Stream 2, ale opóźnienie projektu powoduje, że również są zainteresowani negocjacjami na temat utrzymania dostaw po 2019 roku.
:Lobbysta Rosji na Ukrainie powtarza ofertę Gazpromu, która może odwieść Kijów od rozmów gazowych z udziałem Komisji Europejskiej.
:Senatorzy Robert Menendez odwiedził stolicę Grecji by promować ustawę Eastern Mediterranean Security and Energy Partnership Act, która pozwala zacieśniać współpracę USA, Izraela, Cypru i Turcji w sektorze energetycznym. Menendez jest współautorem ustawy. Czytaj dalej„Gazprom kusi Zełeńskiego | USA chcą uspokoić Morze Śródziemne z użyciem energetyki”
:Gazprom utrzymuje konserwatywną prognozę wydobycia w 2019 roku na poziomie 495 mld m sześc. ze względu na wysokie temperatury i rosnącą konkurencję ze strony LNG w Europie.
:Spór o jakość ropy między Białorusią a Rosją może uderzyć w Ukrainę, która nie sprowadza rosyjskich produktów naftowych wskutek decyzji Kremla. Czytaj dalej„Ciepła zima i LNG zmuszają Gazprom do obniżki wydobycia gazu | Mały kryzys naftowy na Białorusi może uderzyć w Ukrainę”