Morskie farmy wiatrowe. Fot. Wikimedia Commons
Morskie farmy wiatrowe. Fot. Wikimedia Commons

Czy ustawa o offshore poczeka na wybory? Czy kabel Władysławowo-Kłajpeda posłuży za przyłącze? – zastanawia się Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl.

Pierwszy dzień rzeszowskiej konferencji „Bezpieczeństwo Energetyczne Filary i Perspektywa Rozwoju” upłynął pod znakiem offshore. To zmiana w stosunku do poprzednich edycji, ale raczej nie sygnał o zmianie podejścia do strategii energetycznej.

Symbolicznym wydarzeniem imprezy było wręczenie nagrody ministrowi energii i klimatu Danii Larsowi Christianowi Lilleholtowi za udział w projekcie gazociągu Baltic Pipe. Po ostatecznej decyzji inwestycyjnej inwestycja wydaje się być przesądzona i dyskusje na jej temat zeszły na drugi plan rozmów w Rzeszowie.

Jej miejsce zajął temat drugiego terminalu LNG w Zatoce Gdańskiej. Chodzi o FSRU, które miałoby umożliwić odpowiedź z alternatywnych kierunków na rosnące zapotrzebowanie na gaz w Polsce. To na pewno się pojawi wraz z rozwojem odnawialnych źródeł, które będą zabezpieczane energetyką gazową.

Pytałem panelistów dyskusji o morskiej energetyce wiatrowej o ile zwiększy ona zapotrzebowanie na gaz w Polsce, ale nie udzielili jednoznacznej odpowiedzi. Natomiast widać zainteresowanie czynnika rządowego współpracą z Danią przy farmach na morzu. – Baltic Pipe i inne projekty, które z Danią mamy w planach, będą powodowały, że mówiąc o Bałtyku będziemy raczej mówili o czymś, co można by nazwać z dawien dawna określeniem stosowanym do innego morza: Mare Nostrum – przekonywał pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Piotr Naimski.

Projekty budowy morskich farm wiatrowych na polskim Bałtyku. Stan na 2018 r. Grafika BiznesAlert.pl

Projekty budowy morskich farm wiatrowych na polskim Bałtyku. Stan na 2018 r. Grafika BiznesAlert.pl

To sprawa istotna także dla niego, bo jedna z koncepcji wyprowadzenia mocy z nowych farm wiatrowych zakłada, że zostaną przyłączone do kabla na stały prąd między Władysławowem a Kłajpeda, który ma jednocześnie posłużyć synchronizacji systemów elektroenergetycznych krajów bałtyckich z Europą kontynentalną z pomocą Polski. Uczestnicy mojego panelu o offshore unikali deklaracji w tym zakresie. – Należy prowadzić dyskusję na ten temat. Warto rozważyć różne koncepcje – mówił Dariusz Witoński stojący na czele Polskiego Towarzystwa Morskich Elektrowni Wiatrowych.

Zmiana akcentów nie oznacza jednak, że rząd zmieni swoje stanowisko na temat strategii energetycznej. PTMEZ i poseł Zbigniew Gryglas stojący na czele parlamentarnego zespołu do spraw morskiej energetyki wiatrowej przekonywali, że udział offshore w miksie energetycznym Polski planowanym do 2040 roku można zwiększyć. Zdaniem Towarzystwa udział offshore w miksie może wzrosnąć do 6 GW w 2030 roku zamiast planowanych 3,3 GW. Im więcej zainwestujemy, tym więcej spolonizujemy. Zdaniem Witońskiego przemysł może zarobić od 47 do 71 mld zł przy udziale polskich firm od 50 do 75 procent w zależności od skali rozwoju branży na polskim Bałtyku.

Mimo to pełnomocnik rządu powtórzył mantrę o zwiększaniu udziału źródeł zeroemisyjnych w celu obrony stanu posiadania w sektorze węglowym. – Potrzebujemy energii z nieemisyjnych źródeł, czyli w polskich warunkach także z wiatru na morzu, bo chcemy utrzymać suwerenność energetyczną naszego kraju, której podstawą są własne surowce energetyczne. Oprócz wiatru, który jest także nasz, takim źródłem jest węgiel – powiedział minister. – Węgiel jest źródłem bogactwa, ale też problemów. Jeżeli chcemy utrzymać udział węgla w energetyce, to musimy rozwijać źródła niskoemisyjne i w tym zakresie współpraca z Danią jest dla nas bardzo cenna – mówił minister Naimski. Zastrzegł przy tym, że wybór partnera do offshore będzie miał charakter rynkowy i zwycięży najlepsza oferta.

W tym celu ma powstać ustawa o offshore dająca wsparcie pierwszym instalacjom. Paneliści w Rzeszowie nie udzielili jednoznacznej odpowiedzi na jej temat. Od posła Gryglasa dowiedzieliśmy się, że są już założenia tej ustawy. Z moich informacji wynika jednak, że propozycja przedstawiona ministerstwu energii przez Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej może zostać zrewidowana bądź zastąpiona przez nowy projekt rządowy ze względu na duże ambicje dokumentu przedstawionego przez branżę.

W kuluarach konferencji rzeszowskiej można było usłyszeć, że ustawa nie zostanie przedstawiona przed wyborami (nie wiadomo tylko którymi), by nie straszyć tej części elektoratu, która obawia się offshore jak atomu, ze względu na lęk o utratę miejsc pracy w górnictwie. Rząd wciąż boi się protestów związków zawodowych w kampanii wyborczej.

Leave a Reply

Trending

Discover more from Wojciech Jakóbik Blog

Subscribe now to keep reading and get access to the full archive.

Continue reading

Discover more from Wojciech Jakóbik Blog

Subscribe now to keep reading and get access to the full archive.

Continue reading