:W czwartek 5 grudnia odbędzie się szczyt grupy OPEC+ w Wiedniu. Będzie poświęcony przedłużeniu porozumienia naftowego.
:Niemiecka gazeta Bild ustaliła w Senacie USA, że sankcje przeciwko firmom zaangażowanym w budowę Nord Stream 2 mogą wejść w życie przed Świętami Bożego Narodzenia.
:Drugiego grudnia ruszą dostawy przez gazociąg Siła Syberii z Rosji do Chin. Kommiersant przyznaje, że wciąż trudno oszacować rentowność projektu.
Szczyt OPEC+ rozstrzygnie los porozumienia naftowego
W czwartek 5 grudnia odbędzie się szczyt grupy OPEC+ w Wiedniu. Będzie poświęcony przedłużeniu porozumienia naftowego.
Financial Times/Wojciech Jakóbik
OPEC+ to grupa producentów z kartelu OPEC oraz dwunastu spoza niego, którzy zgodzili się skoordynować politykę wydobycia ropy w ramach porozumienia naftowego zakładającego wspólną redukcję wydobycia o 1,2 mln baryłek dziennie do końca marca 2020 roku.
Do rozstrzygnięcia pozostaje długość obowiązywania i ambicje nowego układu. Financial Times przypomina, że Angola, Kuwejt i Arabia Saudyjska przekroczyły poziom cięć wymagany w porozumieniu, a Irak i Rosja regularne nie wywiązywały się z nich.
Jeżeli ambicje porozumienia nie zostaną zwiększone, efektem może być spadek cen ropy. Arabia Saudyjska zamierza naciskać na inne kraje, by wywiązywały się z układu, bo planuje ogłosić ofertę publiczną Saudi Aramco, której wartość będzie zależeć między innymi od ceny baryłki. Z kolei Rosja rozważa wycofanie się z układu i skuteczniejszą rywalizację o udziały rynkowe, między innymi z Saudyjczykami w Chinach. Z drugiej strony zależy jej na współpracy strategicznej z Arabią.
Tymczasem presja spoza OPEC+ na spadek cen ropy będzie tylko rosła. Wzrost wydobycia w USA, Brazylii, Norwegii i Gujanie spowoduje wzrost podaży na rynku. Czynnikiem ograniczającym wzrost cen baryłki będzie zaś ewentualne spowolnienie gospodarcze oraz spór handlowy USA-Chiny. OPEC przyznaje, że są sygnały gospodarcze zapowiadające spowolnienie wzrostu zapotrzebowania na ropę.
Bild: USA mogą zatrzymać Nord Stream 2
Niemiecka gazeta Bild ustaliła w Senacie USA, że sankcje przeciwko firmom zaangażowanym w budowę Nord Stream 2 mogą wejść w życie przed Świętami Bożego Narodzenia.
Bild/Wojciech Jakóbik
Miałyby znaleźć się w budżecie wojskowym ze względu na to, że Nord Stream 2 ma być gotowy do użytku już za trzy miesiące, więc nie ma czasu na przygotowanie specjalnej ustawy dokładnie opisującej obostrzenia. Senator Jim Risch cytowanny przekonuje, że sankcje zmusiłyby firmy zachodnie do opuszczenia placu budowy, a Rosjanie będą zmuszeni do dalszych prac z wykorzystaniem alternatywnych rozwiązań.
Bild ustalił, że w ten sposób Unia Europejska zyskałaby nawet trzy lata na wrowadzenie własnego mechanizmu chroniącego przed nadużyciami Gazpromu. Gazeta ocenia, że Austria i Niemcy są w tej chwili ostatnimi, „samotnymi” obrońcami Nord Stream 2 w Europie.
Nawet w samych Niemczech rośnie opozycja wobec tego projektu, czego dowodem miałaby być implementacja dyrektywy gazowej, której nie udało się przeprowadzić w Bundestagu bez awantury przeciwników rozwiązań, które miałyby chronić sporny gazociąg przed prawem europejskim.
Ruszają dostawy przez Siłę Syberii. Rentowność jest niepewna
Drugiego grudnia ruszą dostawy przez gazociąg Siła Syberii z Rosji do Chin. Kommiersant przyznaje, że wciąż trudno oszacować rentowność projektu.
Kommiersant/Wojciech Jakóbik
Przywódcy Chin i Rosji uroczyście uruchomią dostawy przez Siłę Syberii podczas telekonferencji z udziałem mediów. Nie są znane założenia umowy gazowej Gazprom-CNPC z 2015 roku ani koszt realizacji projektu, których większość poniosła strona rosyjska. Rosjanie przyznają, że cena dostaw jest bliska ofercie dla krajów tak zwanej bliskiej zagranicy, czyli byłego Związku Sowieckiego. W tym roku jest to około 200-205 dolarów za 1000 m sześc. Ostatnia wycena kosztów budowy została dokonana w 2012 roku i wyniosła 800 mld rubli.
Planowana przepustowość to 38 mld m sześc. rocznie. Gaz ma pochodzić ze złóż Syberii Wschodniej, więc Siła Syberii nie pozwoli na dywersyfikację rynków zbytu dla złóż Syberii Zachodniej, które zaopatrują Europę. Pełna moc gazociągu zostanie osiągnięta dopiero po kilku latach. Stacja przerobu gazu Amur będzie gotowa w 2021 roku. Gazociąg zapewniający dodatkowe dostawy z pola Kowykta w regionie irkuckim będzie gotowy dopiero w 2023 roku. Według Kommiersanta pełna moc będzie dostępna w 2024 roku. Dostawy w 2021 roku mają sięgnąć skromnych 5 mld m sześc., w 2021 roku – 10 mld, w 2022 roku – 15 mld m sześc.
Kommiersant posłużył się obliczeniami Jamesa Hendersona z Oxford Institute for Energy Research kojarzonego z Gazpromem. Wynika z nich, że Rosjanie mogliby zarobić na dostawach do Chin w 2020 roku około miliarda dolarów. Niska cena dostaw do Chin może potencjalnie pozwolić na rosnącą konkurencję z dostawami gazu skroplonego. Jeżeli jednak będzie zbyt niska, może sprawić, że Rosjanie będą sprzedawać gaz do Chin ze stratą.
Cena na granicy szacowana przez Hendersona na 220 dolarów będzie musiała wzrosnąć wraz z przesyłem do Harbina (500 km) lub Pekinu (1500 km), a według Platts gaz skroplony w październiku kosztował w tym kraju 357 dolarów za 1000 m sześc. Może się zatem okazać, że oferta będzie porównywalna, albo wręcz na korzyść LNG w razie dalszego spadku cen tego surowca.