
:Niemcy przyjęli 11 czerwca strategię wodorową, która zmierza do wzrostu wykorzystania wodoru w celu redukcji emisji CO2. Berlin celuje w zielony wodór i eksport technologii tego typu za granicę, ale bierze pod uwagę możliwość użycia wodoru niebieskiego, na przykład z Nord Stream 2.
:Emisje gazów cieplarnianych związane z dostawami gazu rosyjskiego przez gazociągi Nord Stream i Turkish Stream są ponad trzy razy mniejsze niż te wydobywające się w całym procesie dostaw LNG z USA do Europy – przekonuje Gazprom.
:Wiceprezes PERN Rafał Miland zdradził na falach Polskiego Radio, że rozmowy z potencjalnymi odbiorcami ropy na Białorusi są na finiszu.
Niemcy przyjęli strategię wodorową. Chcą go z OZE, ale nie pogardzą Nord Stream 2
Niemcy przyjęli 11 czerwca strategię wodorową, która zmierza do wzrostu wykorzystania wodoru w celu redukcji emisji CO2. Berlin celuje w zielony wodór i eksport technologii tego typu za granicę, ale bierze pod uwagę możliwość użycia wodoru niebieskiego, na przykład z Nord Stream 2.
The Washington Post/Clean Energy Wire/Wojciech Jakóbik
Rząd niemiecki planuje wydać dziewięć mld euro na promocję wykorzystania wodoru, z czego dwa mld mają trafić na projekty w krajach rozwijających się, jak Maroko. Niemcy chcą mieć moc wytwarzania do pięciu GW wodoru w 2030 roku.
– Celem rządu niemieckiego jest wykorzystanie zielonego wodoru w celu wsparcia szybkiego rozwoju rynku i utworzenia łańcuchów wartości z nim związanych. W tym samym czasie jednak rząd niemiecki przyznaje, że w ciągu dziesięciu lat rozwinie się globalny i europejski rynek wodoru. Wodór neutralny emisyjnie (niebieski i turkusowy) również będzie przedmiotem obrotu na tym rynku. Ze względu na silną integrację Niemiec w ramach europejskiej struktury dostaw energii, taki rodzaj wodoru także odegra rolę w Niemczech i jeśli będzie dostępny, także zostanie użyty w okresie przejściowym – można przeczytać w dokumencie.
Firmy niemieckie są zaangażowane kapitałowo w sporny projekt gazociągu Nord Stream 2, który według deklaracji Gazpromu, mógłby posłużyć w przyszłości także do dostaw wodoru. Ten mógłby pochodzić na przykład z gazu rosyjskiego (wodór niebieski wytwarzany z pomocą CCS lub turkusowy dzięki pyrolizie).
Strategia posiada wzmiankę o rozwoju infrastruktury gazowej na potrzeby transportu wodoru. Tworzenie europejskiego rynku tego paliwa ma być jednym z priorytetów prezydencji Niemiec w Unii Europejskiej od pierwszego lipca 2020 roku.
Gazprom przekonuje, że jego gaz jest bardziej ekologiczny niż LNG z USA
Emisje gazów cieplarnianych związane z dostawami gazu rosyjskiego przez gazociągi Nord Stream i Turkish Stream są ponad trzy razy mniejsze niż te wydobywające się w całym procesie dostaw LNG z USA do Europy – przekonuje Gazprom.
Gazprom/Wojciech Jakóbik
– Emisje gazów cieplarnianych w Grupie Gazprom spadły w 2019 roku o 3,52 mln ton ekwiwalentu CO2 albo o 1,5 procent w stosunku do 2018 roku – informuje firma. Gazprom przekonuje, że emisja metanu w procesie wydobycia i dostaw jego gazu jest bliska zeru i wyniosła w 2019 roku 0,02 procent przy wydobyciu, 0,29 procent przy transporcie i 0,03 procent przy magazynowaniu.
Trwa dyskusja w Unii Europejskiej na temat emisyjności sektora gazu. Można spotkać w niej także głosy za tym, aby wprowadzić system handlu emisjami metanu na wzór rozwiązań z EU ETS zajmującego się handlem pozwoleniami na emisję CO2. Część zwolenników takiego podejścia przekonuje, że gaz skroplony jest bardziej emisyjny od tego z gazociągów, o czym pisał BiznesAlert.pl.
PERN: Rozmowy o dostawach ropy przez Polskę na Białoruś są na finiszu
Wiceprezes PERN Rafał Miland zdradził na falach Polskiego Radio, że rozmowy z potencjalnymi odbiorcami ropy na Białorusi są na finiszu.
Polskie Radio/Wojciech Jakóbik
– Odrębną kwestią, która jest przedmiotem rozmów z klientami białoruskimi, jest sprawa zawarcia odpowiedniej umowy handlowej, która umożliwiłaby nam realizację faktycznej dostawy dla klientów – powiedział Miland w Polskim Radio. – Rozmowy trwają. Jeszcze nie mogę powiedzieć, że zakończyły się sukcesem, ale są już blisko finalizacji.
Białoruś deklaruje chęć dywersyfikacji źródeł dostaw ropy, która mogłaby się odbywać także z wykorzystaniem rewersu Ropociągu Przyjaźń. Przedstawiciele PERN cytowani przez BiznesAlert.pl przekonują, że będzie to możliwe od 2021 roku.
Rosjanie straszą Białoruś droższą benzyną po przejęciu rafinerii przez Polaków
Rosjanie po raz kolejny krytykują pomysł przejęcia udziałów rafinerii na Białorusi przez Polaków. Przekonują, że mogą ją wtedy spotkać problemy, jak Rafinerię Możejki na Litwie po przejęciu przez PKN Orlen. Straszą też Białorusinów droższą benzyną. To kolejna odpowiedź na tekst BiznesAlert.pl o możliwej ekspansji Polaków na Białorusi i Ukrainie.
Sputnik/Wojciech Jakóbik
Igor Juszkow z Narodowego Funduszu Bezpieczeństwa Energetycznego twierdzi, że państwo białoruskie odniosłoby uszczerbek wizerunkowy gdyby nagle zdecydowało się na prywatyzację części udziałów w rafineriach przedstawianych jako jedno z najcenniejszych aktywów pod kontrolą państwa. Juszkow przyznaje, że Polska mogłaby rozwijać eksport produktów naftowych na Ukrainę dzięki udziałom w Rafinerii Mozyrz na Białorusi. Przekonuje jednak, że mogłoby dojść do konfliktu z udziałowcami rosyjskimi tego przedsięwzięcia, a wówczas „Polacy kupiliby rafinerię, ale nie dostarczaliby z niej surowców”. Ten ekspert już wygłosił podobną opinię po tekście BiznesAlert.pl o możliwej ekspansji Polaków na Białorusi i Ukrainie.
Ekspert odniósł się do problemów Rafinerii Możejki na Litwie, która po przejęciu przez Polaków została dotknięta przez niewyjaśnioną usterkę ropociągu z Rosji, która nie została usunięta do dzisiaj i dopiero kolejne inwestycje Orlenu oraz ustalenia polityczne z Wilnem podniosły z czasem rentowność tego projektu.
Juszkow przekonuje jednak, że Białorusinom nie opłaca się sprzedaż udziałów w rafineriach Polakom. – Jeśli przyjdą Polacy, nie będzie możliwości subsydiowania niskich cen paliw w kraju, a koszt benzyny i paliwa dieslowskiego dla zwykłego Białorusina znacznie wzrośnie – straszy ekspert na łamach propagandowego Sputnika.