Potencjalny następca Merkel: Nord Stream 2 to błąd | Niemcy chcą produkować wodór w Afryce

Angela Merkel i Mateusz Morawiecki. Fot.: Kancelaria Premiera
Angela Merkel i Mateusz Morawiecki. Fot.: Kancelaria Premiera

:- Uważam Nord Stream 2 za błąd – ocenił Norbert Roettgen, kandydat na przewodniczącego CDU i przewodniczący komisji spraw zagranicznych Bundestagu.

:Kommiersant podaje, że Gazprom traci pozycję w Europie Środkowej i Południowo-Wschodniej na rzecz LNG.

:Firmy niemieckie analizują możliwość budowy fabryki wodoru w Kongo lub Maroko.

Potencjalny następca Merkel: Nord Stream 2 to błąd

– Uważam Nord Stream 2 za błąd – ocenił Norbert Roettgen, kandydat na przewodniczącego CDU i przewodniczący komisji spraw zagranicznych Bundestagu.

Twitter/Wojciech Jakóbik

 

Roettgen wystąpił w programie telewizyjnym HartAberFair i dyskutował o polityce USA po wyborach prezydenckich w 2020 roku. Jego zdaniem sporny projekt gazociągu Nord Stream 2 „to błąd”. Odniósł się w ten sposób do debaty na temat sankcji USA względem tego przedsięwzięcia, które po poszerzeniu mogą uderzyć także w firmy niemieckie zaangażowane w prace na rzecz jego ukończenia. Roettgen jest kandydatem na przewodniczącego CDU i będzie potencjalnym następcą kanclerz Angeli Merkel, która mimo zastrzeżeń broni Nord Stream 2.

Gazociąg Nord Stream 2 miał powstać do końca 2019 roku i połączyć Rosję z Niemcami przez Morze Bałtyckie. Szereg przeszkód sprawił, że jest opóźniony o rok i może opóźnić się lub zostać zablokowany, według niemieckiego Unipera, który przedstawił stanowisko w tej sprawie. Ostatnie uderzenie w projekt to sankcje USA wprowadzone z końcem 2019, które uniemożliwiły dokończenie budowy na wodach duńskich przez wycofanie się szwajcarskiej firmy Allseas. Rosjanie chcą dokończyć prace samotnie z użyciem statku Akademik Czerski znajdującego się w porcie Sassnitz. Spółka zarządzająca tą infrastrukturą może stać się celem sankcji amerykańskich.

 

 

LNG wypycha Gazprom z jego strefy wpływów w Europie

Kommiersant podaje, że Gazprom traci pozycję w Europie Środkowej i Południowo-Wschodniej na rzecz LNG.

Kommiersant/Wojciech Jakóbik

 

Bulgartransgaz wykupił 20 procent przepustowości terminalu LNG, który ma powstać w Aleksandropolis w Grecji. Kommiersant przypomina, że z tego względu tylko czterech klientów Gazpromu w regionie pozostanie w następnych dwóch latach bez dostępu do terminali LNG: Austria, Czechy, Serbia i Węgry. Jednakże trzy z nich (poza Serbią) są dobrze skomunikowane z rynkiem gazu w Europie i mogą sprowadzić LNG za pośrednictwem sąsiadów.

Kommiersant przyznaje, że dostawy LNG obniżają cenę gazu w hubach europejskich, uderzając w „rezerwy cenowe” Gazpromu w Europie Południowej, w której posiadał drogie kontrakty pozwalające poprawiać jego wyniki nawet w razie spadku ceny w innych obszarach rynku. – Dostawcy LNG aktywnie wypychają Gazprom z rynku – stwierdza Kommiersant. Przykładem może być wspomniana Bułgaria, który kupiła w zeszłym roku 0,5 mld m sześc. gazu skroplonego i zmniejszyła zakupy z Gazpromu o tę samą ilość, powodując spadek dostaw z Rosji do tego kraju o 24 procent. LNG poprawi pozycję negocjacyjną Bułgarii podczas renegocjacji kontraktu długoterminowego z Gazpromem w 2022 roku.

Według Kommiersanta dostawcy LNG pokazali elastyczność pozwalającą im zwiększać dostawy o dziesiątki procent rocznie bez ograniczeń znanych dostawcom gazociągowym z Norwegii i Algierii, a nawet Kataru dostarczającego gaz skroplony. Dostawy LNG do Europy w 2019 roku wzrosły o 75,6 procent. W tym samym czasie spadają dostawy gazu z Rosji.

Kommiersant ocenia, że dostawy gazu z Rosji nadal będą w stanie konkurować, ale spadną w stosunku do szacunków przedstawianych podczas planowania gazociągów Turkish Stream i Nord Stream 2. Gazeta sugeruje, że Gazprom musi uelastycznić politykę cenową, aby utrzymać klientów.

Rosjanie mogą stracić kluczowy rynek w 2022 roku, jeżeli Polska faktycznie zrezygnuje z kontraktów długoterminowych zgodnie z deklaracją władz w Warszawie.

 

Niemcy chcą produkować wodór w Afryce

Firmy niemieckie analizują możliwość budowy fabryki wodoru w Kongo lub Maroko.

Bloomberg/Wojciech Jakóbik

 

Kongo podpisało z Niemcami memorandum o porozumieniu w sprawie potencjalnej fabryki zielonego wodoru wytwarzanego z pomocą energii ze źródeł odnawialnych. Sygnatariusze po stronie niemieckiej to firmy Andritz, Voith i VNG, których przedstawiciele wizytowali elektrownie wodne na rzece Kongo będące głównym źródłem energii w kraju o tej samej nazwie. Chodzi o Inga I i II dające odpowiednio 351 i 1424 MW energii. Może powstać Inga III, która da 4320 MW. Energetyka wodna jest zaliczana do Odnawialnych Źródeł Energii.

Niemcy zamierzają wydać 9 mld euro na rozwój krajowego przemysłu wodorowego. Zapisali w strategii wodorowej, że chcą inwestować głównie w zielony wodór. Część tego surowca musi pochodzić z importu, więc inwestują we współpracę z krajami Afryki Północnej, jak Kongo, ale także Maroko, w którym prowadzą już pierwsze projekty pilotażowe, jak Power to X realizowany z Marokańską Agencją Energii Słonecznej. Alternatywa to dostawy wodoru z Rosji, wytwarzanego z gazu (niebieski wodór) lub z pomocą atomu (fioletowy wodór).

 

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s