
:Ministerstwo rozwoju gospodarczego Rosji prognozuje eksport gazu Gazpromu do Europy i Chin w 2020 roku niższy niż ta spółka. Spadek w porównaniu z zeszłym rokiem ma sięgnąć 18 procent.
:Rosjanie zamierzają stworzyć grupę spółek specjalnego przeznaczenia, które utrzymają poziom odwiertów niezbędny do odbudowy wydobycia po zakończeniu porozumienia naftowego OPEC+.
:Spór o sankcje wobec Nord Stream 2 trwa, a przeciwnicy projektu przedstawiają kolejne argumenty za ich wprowadzeniem pomimo kontrowersyjnego stanowiska urzędnika odpowiedzialnego za wspólną politykę zagraniczną i bezpieczeństwa.
Eksport Gazpromu ma spaść o prawie jedną piątą
Ministerstwo rozwoju gospodarczego Rosji prognozuje eksport gazu Gazpromu do Europy i Chin w 2020 roku niższy niż ta spółka. Spadek w porównaniu z zeszłym rokiem ma sięgnąć 18 procent.
RBK/Wojciech Jakóbik
Resort przewiduje, że Gazprom wyśle wtedy 149 mld m sześc. podczas gdy ta firma przewiduje 199,2 mld m sześc. Prognoza resortu jest niższa o 12,5 procent od firmowej i o 18 procent niższa od wyniku z 2019 roku. Wynik ma być wyższy biorąc pod uwagę kraje Wspólnoty Niepodległych Państw i sięgnąć 184,4 mld m sześc., czyli 16,4 procent mniej niż rok wcześniej i 22 procent mniej od prognozy z zeszłego roku. Ministerstwo przewiduje w 2023 roku wzrost eksportu do 240,5 mld m sześc., czyli o 9 procent w porównaniu z 2019 rokiem, gdy nastąpi rekonwalescencja po kryzysie wywołanym pandemią koronawirusa.
Wirus to jedna z przyczyn spadku eksportu Gazpromu. Inne to ciepła zima i zapełnienie magazynów europejskich jeszcze przed wakacjami w 77 procentach. Zwykle ten poziom jest osiągany we wrześniu. Po wakacjach były one wypełnione już w 94,5 procentach.
Średnia cena gazu Gazpromu ma spaść. Według Fitch surowiec sprzedawany poza Wspólnotę Niepodległych Państw ma kosztować średnio 119 dolarów za 1000 m sześc. w 2020 roku. To spadek o 44 procent w porównaniu z 211 dolarami za tę samą ilość w 2019 roku. Średnia cena eksportowa w czerwcu 2020 roku wyniosła 86,2 dolary za 1000 m sześc. Granica opłacalności eksportu gazu rosyjskiego do Europy to około 100 dolarów za 1000 m sześc.
Różnice szacunków ministerstwa rozwoju gospodarczego i Gazpromu mogą wynikać z różnych założeń. Resort ma bardziej umiarkowaną prognozę zapotrzebowania na gaz w Europie i bierze pod uwagę tylko dostawy gazociągowe, bez LNG, który według rozmówców RBK może dodać 7-10 mld m sześc. do wyliczeń. Udział gazu rosyjskiego w dostawach LNG do Europy wyniósł w 2019 roku 38,3 procent.
Rosjanie chcą odbudować wydobycie ropy po zakończeniu porozumienia naftowego
Rosjanie zamierzają stworzyć grupę spółek specjalnego przeznaczenia, które utrzymają poziom odwiertów niezbędny do odbudowy wydobycia po zakończeniu porozumienia naftowego OPEC+.
Wiedomosti/Wojciech Jakóbik
Te spółki składające się w 98 procentach z akcji firm wydobywczych i 2 procentach z akcji instytucji finansowych mają zorganizować finansowanie banków komercyjnych i prowadzić odwierty, które nie będą potem oddawane do pracy komercyjnej w celu wypełnienia zapisów porozumienia naftowego o ograniczeniu wydobycia w krajach OPEC+, w tym Rosji. W ten sposób Rosjanie będą mogli szybko wznowić wydobycie po zakończeniu układu i odbudowie zapotrzebowania na świecie. To spadło przez koronawirusa o ponad 100 mln baryłek dziennie do 70—80 mln baryłek globalnie.
Porozumienie naftowe OPEC+ obowiązuje do kwietnia 2022 roku. Rosja obniżyła w jego ramach wydobycie ropy o 2,5 mln baryłek dziennie do sierpnia 2020 roku. Zabezpieczenie nowych odwiertów, które nie będą dopuszczone do pracy komercyjnej, ma być sposobem na ocalenie miejsc pracy w sektorze wydobywczym szacowanych na około 150 tysięcy w 2019 roku. Rozwiązanie ma wejść w życie jeszcze w 2020 roku.
Ponadto Kreml ma dokonać odliczenia podatku od wydobycia producentom z produkcją ponad miliona ton ropy w 2019 roku.
Ciąg dalszy sporu o sankcje wobec Nord Stream 2. Bundestag twierdzi, że są zgodne z prawem
Spór o sankcje wobec Nord Stream 2 trwa, a przeciwnicy projektu przedstawiają kolejne argumenty za ich wprowadzeniem pomimo kontrowersyjnego stanowiska urzędnika odpowiedzialnego za wspólną politykę zagraniczną i bezpieczeństwa.
Financial Times/DPA/Wojciech Jakóbik
Poseł do Parlamentu Europejskiego Jacek Saryusz-Wolski skierował pytanie do Wysokiego Przedstawiciela ds. Polityki Zagranicznej i Bezpieczeństwa Unii Europejskiej Josepa Borella w sprawie spornego gazociągu Nord Stream 2 i sankcji USA wobec niego.
Saryusz-Wolski pyta Borella w interpelacji o to, dlaczego uznaje, że sankcje amerykańskie będą niezgodne z prawem europejskim, skoro ograniczą dostęp stronom trzecim do waluty, systemu bankowego i reżimu wizowego USA, czy bierze pod uwagę stanowisko Parlamentu Europejskiego, który uznał Nord Stream 2 za zagrożenie dla bezpieczeństwa energetycznego Europy i wezwał do jego blokady oraz czy przedstawiciel skonsultował swe stanowisko z krajami unijnymi sprzeciwiającymi się temu projektowi. Borell uznał, że sankcje USA byłyby niezgodne z prawem międzynarodowym, a polityka energetyczna powinna być ustalana w Europie, a nie przez kraje trzecie.
Prof. Alan Riley wskazuje w Financial Times, że zatrzymanie Nord Stream 2 nie uderzyłoby w podmioty europejskie, a spółka odpowiedzialna za ten projekt (Nord Stream 2 AG) jest uzasadnionym celem sankcji jako należąca w stu procentach do rosyjskiego Gazpromu. Prawnik przypomina, że zamiast Nord Stream 2 mogą pojawić się w Niemczech inwestycje innych podmiotów z krajów, które „nie trują liderów opozycji, nie prowadzą inwazji ani nie blokują wyborów demokratycznych u sąsiadów”.
Tymczasem służba badawcza Bundestagu oceniła, że sankcje przeciwko firmom biorących udział w projekcie Nord Stream 2 nie są niezgodne z prawem międzynarodowym – podaje niemiecka agencja prasowa DPA. Warunek to umiarkowane działania USA i uzasadnienie ich względami obrony interesów bezpieczeństwa. Ekspertyza w tej sprawie została zlecona służbie badawczej Bundestagu przez posła Lewicy Sevima Dagdalena.