:Premier Białorusi zapowiedział, że jego kraj będzie sprowadzał w 2021 roku większość ropy z Rosji z pomocą Ropociągu Przyjaźń, ale nie rezygnuje z dywersyfikacji.
:Kraje porozumienia naftowego OPEC+ nie mogą dojść do porozumienia odnośnie do reakcji na drugą falę koronawirusa. Decyzja ma zapaść w połowie listopada.
Białoruś sprowadzi większość ropy z Rosji. Nie wspomina już o rewersie przez Polskę
Premier Białorusi zapowiedział, że jego kraj będzie sprowadzał w 2021 roku większość ropy z Rosji z pomocą Ropociągu Przyjaźń, ale nie rezygnuje z dywersyfikacji.
Roman Gołowczenko, szef rządu białoruskiego, ocenił, że jego kraj będzie nadal sprowadzał część ropy spoza Rosji, bo różne mieszanki pozwolą rafineriom w Nowopołocku i Mozyrzu poszerzyć wachlarz produktów do sprzedaży na rynku. Dostawy z Rosji mają sięgnąć 18-24 mln ton w zależności od sytuacji na rynku ropy.
W 2020 roku Mińsk sprowadził spoza Rosji baryłki z Azerbejdżanu, Arabii Saudyjskiej, Norwegii oraz USA. Był to także czas rozmów o uruchomieniu rewersowych dostaw przez Polskę z wykorzystaniem Ropociągu Przyjaźń. Białorusini mogliby sprowadzać tym szlakiem nawet 12 mln ton ropy rocznie. Gołowczenko nie wspomniał nic na ten temat. Możliwość współpracy z partnerami zachodnimi została ograniczona przez krwawą rozprawę reżimu w Mińsku z opozycją po sfałszowanych wyborach prezydenckich.
Neftegaz.ru/Wojciech Jakóbik
Spór uczestników porozumienia naftowego o odpowiedź na drugą falę koronawirusa
Kraje porozumienia naftowego OPEC+ nie mogą dojść do porozumienia odnośnie do reakcji na drugą falę koronawirusa. Decyzja ma zapaść w połowie listopada.
Wall Street Journal podaje, że Arabia Saudyjska i pozostali członkowie kartelu naftowego OPEC rozmawiają o zaostrzeniu porozumienia naftowego o ograniczeniu wydobycia w celu podniesienia ceny ropy w dobie drugiej fali koronawirusa.
Druga fala pandemii spowodowała nowe ograniczenia działalności gospodarczej na świecie, rodząc obawy przed spadkiem zapotrzebowania na ropę naftową. Kraje OPEC mają według WSJ optować za zaostrzeniem porozumienia naftowego grupy OPEC+ zrzeszającej producentów z kartelu i spoza niego, które ma zostać poluzowane w 2021 roku i obniżyć cięcia wydobycia z 7,8 do 5,8 mln baryłek dziennie. Jednakże Algieria, Rosja i Irak miały opowiedzieć się za utrzymaniem cięć z 2020 roku. Ostateczna decyzja może zapaść 17 listopada podczas spotkania wspólnej komisji monitorującej OPEC+.
Wall Street Journal/Wojciech Jakóbik