
Władimir Putin chce grać z Zachodem i Zachód tę grę podejmuje. Są zwolennicy cywilizowania Rosji poprzez dialog – szczególnie w Niemczech – którzy przekonują, że za wszelką cenę potrzebujemy dialogu – powiedział w Polskim Radiu 24 Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny portalu biznesalert.pl, komentując relacje Rosji z Europą Zachodnią. Gościem audycji był również Jan Piekło, były ambasador Polski na Ukrainie.
Dziesiątki zwolenników Aleksieja Nawalnego stanie w Rosji przed sądami za udział w sobotnich demonstracjach z żądaniem zwolnienia opozycjonisty z aresztu śledczego. W czasie manifestacji, które zorganizowano w ponad 120 rosyjskich miastach, w niektórych przypadkach na ulice wyszło kilkanaście tysięcy ludzi. Doszło do starć z policją. Wyrażano również sprzeciw wobec rządów Władimira Putina.
– Nie jest wykluczone, że w najbliższych kręgach kremlowskich istnieje pomysł przeprowadzenia kontrolowanej zmiany Władimira Putina, bo gdy się do niej nie doprowadzi, może dojść do zmiany niekontrolowanej, która może być o wiele gorsza dla aparatu państwa – wskazał Jan Piekło. Były ambasador na Ukrainie porównał wydarzenia z Rosji do protestów odbywających się na Białorusi. – Najprawdopodobniej będziemy świadkami postępujących protestów w Rosji. Putin, który sam chciał wspierać Łukaszenkę, sam znajdzie się troszkę w sytuacji, w jakiej Łukaszenka znalazł się na Białorusi – powiedział.
Komentując wystąpienie Putina na konferencji w Davos, Wojciech Jakóbik zwrócił uwagę na politykę wizerunkową prowadzoną przez prezydenta Rosji. – Władimir Putin używa sceny międzynarodowej do tworzenia wizerunku Rosji imperialnej i takiej, z którą warto robić interesy. Być może udał się do Davos, żeby pokazać, że dalej jest uczestnikiem stosunków międzynarodowych, nie znajduje się w ostracyzmie – ocenił.