:Doradca prezydenta USA do spraw bezpieczeństwa rozmawiał z szefami Biura Bezpieczeństwa Narodowego oraz Kancelarii Prezydenta.

:Organizacja antykorupcyjna Transparency Germany oraz think tank Maecenata Foundation krytykują fundację powstałą w celu obrony projektu Nord Stream 2 przed sankcjami USA. Ostrzegają, że jej działania mogą się zemścić na innych organizacjach, które faktycznie chcą chronić klimat.

Doradca Bidena rozmawiał z ludźmi prezydenta o energetyce i zmianach klimatu

Doradca prezydenta USA do spraw bezpieczeństwa rozmawiał z szefami Biura Bezpieczeństwa Narodowego oraz Kancelarii Prezydenta.

Biały Dom/Wojciech Jakóbik

 

Doradca Jake Sullivan z administracji Joe Bidena odpowiedzialny za bezpieczeństwo narodowe USA telefonował do szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego Pawła Solocha oraz sekretarza stanu w Kancelarii Prezydenta RP Krzysztofa Szczerskiego.

Jednym z wątków rozmowy była współpraca energetyczna. Sullivan podziękował Polsce za silną współpracę i wysiłki na rzecz wzmocnienia bezpieczeństwa energetycznego Europy Środkowej. Strony zgodziły się o konieczności współpracy na rzecz pokonania wspólnych wyzwań, wśród których zostały wymienione zmiany klimatu. Podkreśliły znaczenie wspólnej polityki wobec Chin i Rosji.

Sullivan podkreślił zaangażowanie USA w promocję instytucji demokratycznych, rządów prawa i praw człowieka.

Polska i USA rozmawiają o wspólnej budowie elektrowni jądrowej. Handlują także gazem skroplonym i ropą naftową. Razem sprzeciwiają się projektowi gazociągu Nord Stream 2.

 

Ostrzeżenie z Niemiec: Fundacja do obrony Nord Stream 2 może się zemścić na ekologach

Organizacja antykorupcyjna Transparency Germany oraz think tank Maecenata Foundation krytykują fundację powstałą w celu obrony projektu Nord Stream 2 przed sankcjami USA. Ostrzegają, że jej działania mogą się zemścić na innych organizacjach, które faktycznie chcą chronić klimat.

Wojciech Jakóbik

 

Rząd Meklemburgii-Pomorza Przedniego stworzył z Gazpromem fundację Stiftung Klimaschutz, która ma deklaratywnie służyć ochronie klimatu, ale faktycznie może chronić sporny gazociąg Nord Stream 2 przed sankcjami USA, bo w wersji według ustawy PEESA nie obejmują one podmiotów należących do instytucji państwowych sojuszników amerykańskich, jak samorząd wspomnianego landu niemieckiego.

– Ta konstrukcja pogrywa z wiarygodnością wielu fundacji charytatywnych i społecznych. Obywatele państw demokratycznych powinni móc polegać na fakcie, że takie instytucje prywatne czy publiczne, zajmują się tym co deklarują – mówi Sonja Grolig, członek zarządu Transparency Germany.

Organizacja zgłasza zastrzeżenia odnośnie do celów deklarowanych przez Stiftung Klimaschutz, która teoretycznie ma chronić klimat, ale faktycznie może pozwolić uniknąć sankcji USA projektowi Nord Stream 2. – Rosyjska państwowa spółka Gazprom jest członkiem fundacji przez jej spółkę Nord Stream 2 AG z wkładem w wysokości 20 mln euro. To jest sto razy więcej od wkładu landowego. W zamian ten podmiot ma otrzymać istotny wpływ na proces decyzyjny, jak wybór zarządu. Ta fundacja ma kontynuować budowę gazociągu, w którą nie są zaangażowane podmioty prywatne.

– W tym kontekście można mówić tylko o nadużyciu formuły prawnej fundacji. Fundacje nie powstają po to, by przejmować albo finansować projekty określonych firm – ostrzega przedstawiciel Maecenata Foundation.

Autorzy krytyki Stiftung Klimaschutz ostrzegają, że ta fundacja podważa wiarygodność społeczeństwa obywatelskiego w Niemczech oraz innych fundacji działających niezależnie, które są faktycznie zaangażowane w ochronę klimatu. Mogą one w przyszłości spotkać się z negatywną oceną i utratą reputacji, a w ten sposób ich praca może zostać zmarnowana przez działania wokół Nord Stream 2.