Powrót LNG z USA do Europy nie pozwoli Gazpromowi windować ceny gazu. Budowa Nord Stream 2 w Danii do końca kwietnia? Niemcy uderzają w Baltic Pipe

Baltic Pipe a Nord Stream

:Podczas gdy budowa spornego gazociągu Nord Stream 2 została wznowiona i może trwać do kwietnia, a zapowiadana reakcja amerykańska nie nadchodzi, Niemcy chcą skierować uwagę krytyków na polsko-duńsko-norweski projekt Baltic Pipe mający zmniejszyć zależność regionu od gazu z Rosji.

:Atak zimy i małe zapasy podniosły nieco ceny gazu w Europie, ale wpływ tych czynników jest ograniczony dostawami LNG. Kommiersant wróży nadejście fali gazu skroplonego z USA z Azji, w której spadają ceny i bardziej opłaca się go dostarczać na Stary Kontynent. Oznacza to, że wysiłki Gazpromu na rzecz utrzymania wyższej ceny gazu mogą zawieść.

:Jeżeli gaz będzie służył transformacji energetycznej, nie zostanie wykluczony z finansowania środkami unijnymi Instrumentu na rzecz Odbudowy i Zwiększenia Odporności. Rozstrzygnięcie jest ważne dla Polski, która używa gazu do transformacji, ale musi przedstawić konkretny plan Komisji Europejskiej.

Budowa Nord Stream 2 w Danii do końca kwietnia? Niemcy uderzają w Baltic Pipe

Podczas gdy budowa spornego gazociągu Nord Stream 2 została wznowiona i może trwać do kwietnia, a zapowiadana reakcja amerykańska nie nadchodzi, Niemcy chcą skierować uwagę krytyków na polsko-duńsko-norweski projekt Baltic Pipe mający zmniejszyć zależność regionu od gazu z Rosji.

Reuters/RND/Wojciech Jakóbik

 

Duńska Agencja Morska poinformowała ósmego lutego, że budowa spornego gazociągu Nord Stream 2 na wodach Danii może trwać do końca kwietnia. Prace zostały wznowione na początku lutego. Do ułożenia zostało około 120 km na wodach duńskich i około 30 km na niemieckich przed wyprowadzeniem gazociągu na ląd w Lubminie, w Niemczech. Statki zaangażowane w budowę to Fortuna oraz Baltic Explrorer i Murman, a także pomniejsze jednostki dostawcze.

Wspomniana Fortuna trafiła na listę sankcji amerykańskich wobec Nord Stream 2. Waszyngton zapowiedział kolejne działania na rzecz blokady tego projektu ze względu na jego zastrzeżenia z punktu widzenia polityki zagranicznej i bezpieczeństwa, ale dotąd ich nie przedstawił. Rząd niemiecki utrzymuje poparcie dla Nord Stream 2, utrzymując, że jest niezbędny do transformacji energetycznej. Innego zdania są Zieloni krytykujący kolejny projekt na paliwa kopalne przekazujący środki reżimowi Władimira Putina.

Jednak w Niemczech widoczna jest także dyskusja na temat innego projektu gazociągu. Wydawnictwo Redaktionsnetzwerk Deutschland (RND) odpowiedzialne za publikację ponad dwudziestu tytułów prasowych opublikowało informację o polsko-duńsko-norweskim gazociągu Baltic Pipe, który „jest niewidoczny w tle dyskusji o Nord Stream 2”. RND przekonuje, że należy mu się przyjrzeć, bo jest to kolejne przedsięwzięcie promujące paliwa kopalne.

RND przekonuje, że Nord Stream 2 budzi zastrzeżenia różnego rodzaju, w tym środowiskowe, podnoszone przez niemieckich Zielonych. Twierdzi, że powinni z tego względu przyjrzeć się Baltic Pipe, który ma słać 10 mld m sześc. gazu rocznie od 2022 roku. Czytamy tam, że Baltic Pipe jest znacznie mniejszy od Nord Stream 2, ale nie oznacza to, że ma mniejszy wpływ na środowisko. – Nitka gazociągu musi zostać ułożona na lądzie i dnie Morza Północnego oraz Bałtyckiego, a tłocznia na wyspie w środku środowiska naturalnego. Z punktu widzenia oddziaływania prac układaniowych, średnica rury nie ma dużego znaczenia, bo szkody dla środowiska są takie same – przekonuje dr Wolfgang Peters.

Rozmówca RND przekonuje też, że Baltic Pipe „to nonsens z punktu widzenia ekonomicznego. Wielkim kosztem część gazu płynącego już do Niemiec zostanie fizycznie przekierowana, choć za kilka centów opłaty przesyłowej można go przetransportować do Polski przez Frankfurt nad Odrą, jeśli faktycznie ktoś chciałby zmniejszyć nieistniejącą zależność od Rosji”. Jego zdaniem to polskie plany budowy hubu gazowego w Europie Środkowo-Wschodniej tworzą podziały. – Jeśli coś dzieli Europę jak często można usłyszeć o Nord Stream 2, to polskie zachowanie – mówi Peters. Inny komentator przytoczony przez RND to Timm Kehler z Zukunft Gas, którego zdaniem Nord Stream 2 będzie dobrze zintegrowany z rynkiem gazu w Europie, a Baltic Pipe to „bardziej narodowy, polski projekt”. – Lepsza integracja rynku polskiego z europejskim byłaby mile widziana szczególnie, że Baltic Pipe jest częściowo finansowany ze środków podatnika europejskiego – mówi RND.

Niemieccy Zieloni zapytani przez RND o zdanie na temat Baltic Pipe także są krytyczni wbrew oficjalnym komentarzom prezentowanym na jego temat do tej pory. – Budowa gazociągów, terminali i elektrowni polegających tylko na gazie, jako paliwie kopalnym, tylko opóźnia przejście na energetykę odnawialną i rodzi niezwykłe ryzyko finansowe. Dodatkowa infrastruktura gazowa stoi na drodze ochrony środowiska – powiedziała Julia Verlinden, rzeczniczka do spraw polityki energetycznej Zielonych w Bundestagu. – To odnosi się także do Baltic Pipe – zakończyła.

 

Powrót LNG z USA do Europy nie pozwoli Gazpromowi windować ceny gazu

Atak zimy i małe zapasy podniosły nieco ceny gazu w Europie, ale wpływ tych czynników jest ograniczony dostawami LNG. Kommiersant wróży nadejście fali gazu skroplonego z USA z Azji, w której spadają ceny i bardziej opłaca się go dostarczać na Stary Kontynent. Oznacza to, że wysiłki Gazpromu na rzecz utrzymania wyższej ceny gazu mogą zawieść.

Kommiersant/Wojciech Jakóbik

 

Rekordy cenowe z okresu styczniowego ataku zimy w Azji oraz Europie nie zostały powtórzone wraz z kolejnym ochłodzeniem notowanym na Starym Kontynencie. Kontrakty futures na giełdzie TTF w Holandii podrożały ósmego lutego o 7,7 procent do 20 dolarów za MWh (około 250 dolarów za 1000 m sześc.). Jest to nadal 19 procent mniej od maksimum notowanego 12 stycznia w okresie ataku zimy na obu kontynentach.

Kommiersant informował, że Gazprom nie zwiększył jeszcze eksportu do Europy, bo chce utrzymać wyższą cenę i nie chce zwiększać dostaw przez Ukrainę. Europejczycy wyczerpali już ponad połowę zapasów magazynów gazu, które według danych AGSI+ są obecnie zapełnione w 48,5 procentach. Jednak ceny nie rosną znacznie, ponieważ rynek spodziewa się nadejścia fali LNG, która zostanie przekierowana z Azji, która płaci znów coraz mniej za dostawy. Ceny spotowe na tamtym kontynencie sięgnęły przez styczniowy atak zimy 1400 dolarów za 1000 m sześc., ale obecnie wróciły do poziomu podobnego do europejskiego w wysokości około 280 dolarów za tę samą ilość.

Oznacza to, że dostawy LNG, głównie amerykańscy, mogą skierować się ku Europie, do której ładunek dociera szybciej, a więc i taniej. U.S. Energy Information Administration podaje, że terminale LNG w Stanach Zjednoczonych są wykorzystywane z pełną przepustowością i zapewniają około 290 mln m szesć. gazu skroplonego dziennie. Ten poziom ma być utrzymany do końca marca. Goldman Sachs przewiduje, że Europejczycy mogą podwoić dostawy LNG w lutym w porównaniu ze styczniem do około 100 mln m sześc. dziennie. Będzie to konkurencja do dostaw rosyjskiego Gazpromu.

 

Polska musi mieć plan, by mogła użyć środków unijnych do transformacji z użyciem gazu

Jeżeli gaz będzie służył transformacji energetycznej, nie zostanie wykluczony z finansowania środkami unijnymi Instrumentu na rzecz Odbudowy i Zwiększenia Odporności. Rozstrzygnięcie jest ważne dla Polski, która używa gazu do transformacji, ale musi przedstawić konkretny plan Komisji Europejskiej.

EurActiv.com/Wojciech Jakóbik

 

Parlament przegłosuje propozycję wspomnianego instrumentu, który ma być fundamentem odbudowy gospodarczej Unii Europejskiej po kryzysie wywołanym pandemią koronawirusa. Osiemnaście z dwudziestu sześciu krajów Unii Europejskiej przekazało już Krajowe Plany Odbudowy pozwalające Komisji ocenić w jaki sposób chcą wykorzystać środki z tego wsparcia. Zgoda Komisji jest niezbędna do rozpoczęcia wydatkowania tych środków, z których 37 procent musi być przeznaczone na ochronę środowiska.

Oficjel europejski indagowany przez Euractiv.com tłumaczą, że wsparcie tego rodzaju może objąć inwestycje w paliwo kopalne, jakim jest gaz, bo „w niektórych regionach unijnych jest on niezbędnym paliwem przejściowym”. Odnieśli się w ten sposób do planów Polski, która chce zmniejszać zależność od węgla korzystając między innymi z energetyki gazowej.

– Nie da się przestawić systemu energetycznego z węgla kamiennego i brunatnego na odnawialne źródła energii z dnia na dzień – powiedział rozmówca EurActiv.com. Jednakże wsparcie gazu ma być obwarowane warunkami opisanymi w dokumencie zawierającym wytyczne Komisji Europejskiej w tej sprawie. – Musi być on elementem klarownego i wiarygodnego planu dekarbonizacji – mówi urzędnik cytowany przez wspomniany portal. Oznacza to, że plan musi zawierać terminy realizacji i wyznaczniki jej postępów.

 

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s