Budowa Nord Stream 2 w Rugii. Fot. Flickr
Budowa Nord Stream 2 w Rugii. Fot. Flickr

:Amerykańskie wydanie Politico informuje, że administracja prezydenta USA Joe Bidena zamierza poszerzyć sankcje wobec spornego gazociągu Nord Stream 2, aby uniemożliwić jego ukończenie. Nieoficjalnie można usłyszeć, że utrzymują kontakt z niemieckim ministerstwem finansów. Chodzi o odszkodowania?

:Operatorzy sieci przesyłowych gazu w Europie inwestują w wodór i biogaz w celu dekarbonizacji swego sektora. Ich działania mogą jednak być sprzeczne z zasadą rozdziału właścicielskiego fundującą rynek gazu na kontynencie i mającą chronić przed nadużyciami, na przykład Gazpromu z użyciem Nord Stream 2.

USA chcą poszerzyć sankcje wobec Nord Stream 2. Mogą rozmawiać z Niemcami o odszkodowaniach

Amerykańskie wydanie Politico informuje, że administracja prezydenta USA Joe Bidena zamierza poszerzyć sankcje wobec spornego gazociągu Nord Stream 2, aby uniemożliwić jego ukończenie. Nieoficjalnie można usłyszeć, że utrzymują kontakt z niemieckim ministerstwem finansów. Chodzi o odszkodowania?

Politico/Wojciech Jakóbik

 

Wysoki przedstawiciel Białego Domu zdradził w rozmowie z Politico, że trwa ocena działań firm mogących podpadać pod sankcje wobec Nord Stream 2 po której zostaną podjęte odpowiednie decyzje. Jednak wyzwanie polega na pogodzeniu celu zatrzymania tego projektu, który Biden uznał za „złą propozycję dla Europy” oraz chęci zbliżenia politycznego z Berlinem. – Jesteśmy między młotem a kowadłem – przyznaje rozmówca Politico. To potwierdzenie informacji podawanych przez agencję Bloomberg.

Politico ustaliło także, że trwa kontakt dyplomatyczny USA i Niemiec w sprawie Nord Stream 2, ale przedstawiciele Berlina nie chcą zdradzić konkretów na ten temat. Rzecznik niemieckiego ministerstwa finansów potwierdził takie rozmowy, ale odmówił dalszego komentarza. Obrońcy spornego projektu przekonują, że ewentualne zatrzymanie go sankcjami USA będzie się wiązało z koniecznością wypłacenia odszkodowań przez Niemcy. Szereg firm zachodnich opuściło już projekt Nord Stream 2 przez groźbę objęcia ich sankcjami amerykańskimi.

Rzecznik Białego Domu tłumaczył, że firmy podpadające pod sankcje za wsparcie budowy Nord Stream 2 zostaną nimi objęte, o czym informował BiznesAlert.pl. Departament Stanu musi przedstawić do 17 maja raport zawierający listę firm objętych sankcjami wobec Nord Stream 2. Przedstawiciel organizacji ekologicznej Deutsche Umwelthilfe Constantin Zerger powiedział, że spór sądowy o pozwolenie na budowę Nord Stream 2 na wodach duńskich może zatrzymać budowę do maja 2021 roku. Ten dokument opiewa na okres do tego miesiąca. Tymczasem we wrześniu tego roku odbędą się wybory parlamentarne w Niemczech, po których Zieloni sprzeciwiający się Nord Stream 2 mogą wejść do rządu w Berlinie.

 

Bat na Nord Stream 2 może uderzyć też w wodór i biogaz

Operatorzy sieci przesyłowych gazu w Europie inwestują w wodór i biogaz w celu dekarbonizacji swego sektora. Ich działania mogą jednak być sprzeczne z zasadą rozdziału właścicielskiego fundującą rynek gazu na kontynencie i mającą chronić przed nadużyciami, na przykład Gazpromu z użyciem Nord Stream 2.

S&P Global Platts/Wojciech Jakóbik

 

Agencja S&P Global Platts przypomina, że operatorzy sieci gazowych nie mogą być jednocześnie producentami i sprzedawcami gazu. Tymczasem inwestują w projekty pozwalające produkować gazy odnawialne, czyli wodór oraz biometan. Jest tak w przypadku Enagas z Hiszpanii, Galp z Portugalii czy Snamu z Włoch. Tymczasem trzeci pakiet energetyczny Unii Europejskiej z 2009 roku przewiduje rozdział właścicielski (unbundling – ang.) w celu uniknięcia sytuacji, w której firma kontrolująca dostawy może uzyskiwać z tego tytułu wpływ na ich ceny niczym rosyjski Gazprom kontrolując gazociągi dostarczające jego gaz do Europy.

Jednak dopiero ceny uprawnień do emisji CO2 za około 60 euro za tonę sprawiłyby, że inwestycje w wodór wytwarzany z pomocą Odnawialnych Źródeł Energii (tzw. zielony) byłyby opłacalne ekonomicznie w porównaniu z paliwami kopalnymi. Z tego względu firmy mogą nie być chętne do konkurowania na rodzącym się rynku w celu realizacji unijnego celu 6GW mocy produkcyjnych zielonego wodoru w 2024 roku i 40 GW w 2030 roku.

Komisja Europejska dopiero zdecyduje czy sektor wodoru będzie podlegał regulacjom znanym gazowego, czy powstaną nowe specjalnie mu poświęcone. Jednak Dyrektoriat Generalny Komisji Europejskiej do spraw Energetyki (DG ENER) powiedział S&P Platts, że produkcja wodoru wtłaczanego do sieci gazowej będzie podlegać dyrektywie tej samej, której ma podlegać nowy gazociąg Gazpromu o nazwie Nord Stream 2 w celu ochrony rynku przed nadużyciami tej firmy, o ile ten projekt zostanie ukończony. Chodzi o tak zwaną dyrektywę gazową sankcjonującą między innymi rozdział właścicielski.

Co ciekawe, polscy operatorzy sektorów gazowego(Gaz-System) i energii elektrycznej (Polskie Sieci Elektroenergetyczne) nie inwestują w projekty wytwarzania tak zwanych gazów odnawialnych, jak wodór czy biogaz. Takie projekty powstają w spółkach zajmujących się pozyskiwaniem i dostawami surowców lub energii, jak PGNiG.

Leave a Reply

Trending

Discover more from Wojciech Jakóbik Blog

Subscribe now to keep reading and get access to the full archive.

Continue reading

Discover more from Wojciech Jakóbik Blog

Subscribe now to keep reading and get access to the full archive.

Continue reading