Rosja straszy atakiem na NATO i przerwą dostaw surowców. Zachód poradzi sobie z jednym i drugim. Oto najważniejsze zdarzenia końca tego tygodnia.

– Polityka energetyczna to także polityka bezpieczeństwa – powiedziała przewodnicząca Komisji Europejskiej. Zapowiedziała interwencyjne dostawy LNG z USA mające obniżyć zależność od Rosji. Polska stawia na LNG już od 2009 roku i wesprze bezpieczeństwo swoje oraz sąsiadów.

Program REPowerEU ogłoszony przez Brukselę zakłada obniżkę zapotrzebowania na gaz rosyjski o dwie trzecie do końca roku i całkowite jego porzucenie do 2030 roku. Europejczycy mają rozpocząć wspólne zakupy gazu, LNG i wodoru w celu uzupełnienia zapasów w magazynach do 80 procent pojemności z końcem września 2022 roku i 90 procent w 2023 roku.

– Nasz system bezpieczeństwa został naruszony. Zależność Europy od niestabilnego dostawcy, wykorzystującego energię jako broń do zabijania ludzi, musi się definitywnie skończyć – powiedziała minister klimatu Anna Moskwa w Międzynarodowej Agencji Energetycznej. – W świetle rosyjskiej agresji militarnej na Ukrainę, wykorzystanie energii jądrowej może stać się kluczowe dla wzmocnienia bezpieczeństwa energetycznego w Europie – stwierdziła minister klimatu RP.

– Ze względu na sytuację na Ukrainie w Europie ruszyły rozmowy o przyśpieszeniu budowy nowych terminali LNG. Również w Polsce analizujemy scenariusze związane z szybszą realizacją projektu FSRU, czyli terminalu LNG „pływającego” w Zatoce Gdańskiej – mówił mi prezes Gaz-System w rozmowie.

– Musimy zrobić wszystko, aby solidarnie w ramach UE przestać korzystać z ropy naftowej dostarczanej ze Wschodu. To na dziś wydaje się skutecznym narzędziem, które może powstrzymać wojnę na Ukrainie. Infrastrukturalnie jesteśmy do tego przygotowani – mówi prezes PERN Igor Wasilewski. – W wolumenie ropy naftowej, jaka trafiła do polskich rafinerii w ubiegłym roku poprzez naftoport, udział rosyjskiej ropy Urals był znacznie niższy niż połowa. Wskaźnik ten z roku na rok zmniejsza się – powiedział mi prezes.

– W maju pierwsza dostawa LNG dla PGNiG dotrze do Kłajpedy a Gazociągiem Polska-Litwa na rynek polski – zdradził prezes PGNiG Paweł Majewski na konferencji prasowej 24 marca. PGNiG zarezerwowało moc pływającego terminalu FSRU w Kłajpedzie. Gaz-System umożliwił rozpoczęcie dostaw do 2 mld m sześc. rocznie przez Gazociąg Polska-Litwa od maja 2022 roku.

Unia i USA podały 25 marca, że zamierzają sprowadzić na kontynent co najmniej 15 mld m sześc. gazu spoza Rosji do końća 2022 roku i do 50 mld m sześc. do 2030 roku. Europa sprowadzała z Rosji do 18 mld m sześc. LNG rosyjskiego, także przez Novatek z filią w Krakowie. Kanada podaje, że planuje w tym roku zwiększyć eksport ropy i gazu o 300 tys. baryłek dziennie w odpowiedzi na prośby z Europy pragnącej porzucić Rosję. Jest mowa też o LNG. Jest potencjał dla Polski. Dostawy mogłyby docierać przez naftoport a Orlen był zaangażowany w projekt LNG w Kanadzie. Warto z kolei pochwalić deklarację Niemiec o woli porzucenia węgla z Rosji i zmniejszenia importu ropy o połowę do końca roku, ale lepsze byłoby embargo unijne. Jeśli go nie będzie Polska powinna także przedstawić własne cele redukcyjne. Pierwszy już ma: zero gazu z Rosji do końca roku.

Każda działająca elektrownia będzie na wagę złota. Każda nowa elektrownia też. Godzina dla Ziemi czyli akcja zachęcająca do oszczędzania energii przez wyłączenie świateł w tę sobotę o 20.30 powinna w tym roku być nazwana godziną dla Ukrainy. Każdy może zmniejszyć zależność Zachodu od krwawych surowców. Każda oszczędzona megawatogodzina to strata Putina.

Tymczasem Władimir Putin próbuje rozbijać jedność Europy, póki co bezskutecznie. Zasugerował płatność za surowce w rublach, co oznaczałoby konieczność powrotu do współpracy z Bankiem Rosji objętym sankcjami. Odmówiły mu kolejno PGNiG i rządy europejskie, a nawet… prasa rosyjska. Nie ma znanego mechanizmu pozwalającego przejść na ruble w płatnościach za surowce z Rosji by obalić euro i dolara, cokolwiek to znaczy – piszą rozprawiając się z niedorzecznym pomysłem Putlera dziennikarze rosyjskiego Kommiersanta, którzy chyba ryzykują problemy.

Ostatecznie zostaje twarda siła NATO, z którym Rosja nie będzie miała szans. – Jeśli ktoś będzie chciał nas zaatakować, musi się liczyć z tym, że my twardo staniemy do obrony naszej ojczyzny. A zapewniam, że Polska jest wystarczająco rozległa, żebyśmy mieli gdzie napastników pochować – mówił prezydent RP Andrzej Duda na szczycie z 24 marca. – Nie będzie to może bardzo polityczne, ale jest takie powiedzenie w Polsce: „nie strasz, nie strasz…” – zakończył.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s