:Chociaż niektóre kraje i firmy sugerują gotowość do płatności rublami za gaz z Rosji innego zdania jest Komisja Europejska, która zaleca przestrzeganie istniejących kontraktów z ustaloną walutą płatności. Rosjanie liczą na nowy system rozliczania z pomocą zamiany walut na ruble przez Gazprombank i grożą, że brak współpracy skończy się przerwą dostaw gazu.
:Według analityków Wood Mackenzie około 650 tysięcy baryłek ropy rosyjskiej dziennie może zostać przekierowane z Zachodu do Azji przez fakt, że ten surowiec nie jest mile widziany przez klientów po ataku Rosji na Ukrainę, choć i tam może mieć problemy. Tymczasem ropa bliskowschodnia może wrócić do Europy z jednym zastrzeżeniem.
Komisja ostrzega państwa członkowskie przed płatnościami w rublach za gaz rosyjski
Chociaż niektóre kraje i firmy sugerują gotowość do płatności rublami za gaz z Rosji innego zdania jest Komisja Europejska, która zaleca przestrzeganie istniejących kontraktów z ustaloną walutą płatności. Rosjanie liczą na nowy system rozliczania z pomocą zamiany walut na ruble przez Gazprombank i grożą, że brak współpracy skończy się przerwą dostaw gazu.
Dekret prezydenta Rosji głosi, że firmy kupujące gaz rosyjski będą musiały przekazywać środki w walutach ustalonych w kontrakcie na subkonto Gazprombanku, który potem będzie je przelewał na konto rublowe i zamieniał walutę.
Komisja Europejska ocenia ten dekret i wypracowuje wspólne podejście unijne w tej sprawie. Mimo to rząd Słowacji oraz węgierska firma MVM mogły już zasygnalizować otwartość na rozmowę o płatnościach w rublach. Słowacja przyznała, że będzie musiała się dostosować, a rosyjski ambasador na Węgrzech Jewgenij Stanisławow przekonuje, że rozmowy na ten temat toczą się z udziałem węgierskiej spółki gazowej MVM. Polskie PGNiG odrzuciło możliwość płatności rublami w marcu.
Komisja ocenia, że zamiana płatności na ruble niesie ryzyko dla państw członkowskich. Warto przypomnieć, że Gazprombank nie został dotąd objęty sankcjami zachodnimi za atak Rosji na Ukrainę, ale trwają dyskusje na ten temat.
Wojciech Jakóbik
Azja nie wchłonie całej ropy z Rosji, ale może się podzielić swoją z Zachodem, choć jest haczyk
Według analityków Wood Mackenzie około 650 tysięcy baryłek ropy rosyjskiej dziennie może zostać przekierowane z Zachodu do Azji przez fakt, że ten surowiec nie jest mile widziany przez klientów po ataku Rosji na Ukrainę, choć i tam może mieć problemy. Tymczasem ropa bliskowschodnia może wrócić do Europy z jednym zastrzeżeniem.
USA, Kanada i Wielka Brytania wprowadziły embargo na ropę rosyjską i chociaż w ich ślad nie poszła jeszcze Unia Europejska, powodując nadwyżkę około 1,2 mln baryłek ropy Urals dziennie. Wood Mackenzie oblicza, że Unia Europejska, Japonia i Korea Południowa mogłyby zastąpić 650 tysięcy baryłek dziennie ropy z Rosji, czyli 400 tysięcy Urals, 170 tysięcy docierające przez ropociąg ESPO i 80 tysięcy z Syberii Wschodniej, dostawami z Bliskiego Wschodu docierającymi dotychczas do Chin oraz Indii.
– Widać w mijających tygodniach, że część aukcji na ropę rosyjską została odwołana. Nie widać także, aby Chiny interesowały się dostawami Urals do Europy. Nawet informacje o mieszance wschodniej oferowanej na rynku wschodnim przestały być publikowane – podaje Wood Mackenzie. Chiny i Indie przerabiają obecnie około 5 mln baryłek dziennie ropy z Bliskiego Wschodu. Musiałyby zrezygnować z dostaw z Afryki oraz USA, aby przyjąć nadwyżkę z Rosji. Nawet przy 10 procentach obniżki wolumenu dostępnej w niektórych kontraktach oznaczałoby to miejsce na 500 tysięcy baryłek dziennie i zostaje około 150 tysięcy baryłek dziennie Urals i mieszanki wschodniej do rozdysponowania.
Wood Mackenzie sugeruje, że ropa bliskowschodnia trafiająca do Azji mogłaby zostać przeniesiona do Europy i w ten sposób zwiększyć podaż, ale jest jedno zastrzeżenie nieuwzględnione przez analityków. Są różne mieszanki ropy, a gatunki bliskowschodnie mają charakterystykę inną niż rosyjski Urals i nie mogą być zastąpione jeden do jednego. Inna mieszanka oznacza inne produkty w rafinerii, a zatem wymaga rewizji planu przerobu. Przykładowo, Rafineria Gdańska od zarania swej pracy jest przystosowana do przerobu mieszanek bliskowschodnich, ale Rafineria Płocka przerabiała głównie ropę rosyjską.
Ropa Brent utrzymuje się poniżej maksimum z początku inwazji Rosji na Ukrainę sięgającego ponad 130 dolarów i kosztuje obecnie około 108 dolarów. Powód to mniej informacji o koronawirusie w Chinach, brak postępów rozmów o porozumieniu nuklearnym z Iranem, które mogłoby umożliwić mu powrót do rutynowego handlu ropą oraz informacje o uwolnieniu kolejnych rezerw przez USA oraz planie podobnego ruchu z udziałem wszystkich krajów Międzynarodowej Agencji Energii.
Wood Mackenzie/Wojciech Jakóbik