:Anonimowe źródła Kommiersanta straszyły w zeszły tygodniu, że Gazprom pracuje nad planem zatrzymania dostaw gazu do „krajów nieprzyjaznych”, a więc całej Unii Europejskiej, która debatuje o możliwości wprowadzenia embargo na surowce rosyjskie. Rozwiązanie kompromisowe to konto powiernicze zbierające środki ze sprzedaży węglowodorów rosyjskich na poczet odbudowy Ukrainy.
:Spada liczba chętnych na ropę z Rosji, a BiznesAlert.pl informował o ryzyku ograniczenia jej podaży przez Rosjan. Teraz resort energetyki przestaje publikować dane o wydobyciu „z powodów technicznych”.
Nie ma embargo, choć Rosja straszy. Unia może przekazać jej pieniądze na odbudowę Ukrainy
Anonimowe źródła Kommiersanta straszyły w zeszły tygodniu, że Gazprom pracuje nad planem zatrzymania dostaw gazu do „krajów nieprzyjaznych”, a więc całej Unii Europejskiej, która debatuje o możliwości wprowadzenia embargo na surowce rosyjskie. Rozwiązanie kompromisowe to konto powiernicze zbierające środki ze sprzedaży węglowodorów rosyjskich na poczet odbudowy Ukrainy.
Źródła Kommiersanta przekonują, że dekret prezydenta Władimira Putina zobowiązuje kraje uznane za nieprzyjazne do płacenia za gaz w rublach, a jeśli te nie będą współpracować, rozważy przerwę dostaw.
Polska, Niemcy i szereg innych krajów unijnych opowiedziało się przeciwko płatnościom w rublach. Słowacja i Węgry zadeklarowały otwartość do rozmów w tej sprawie. Niemcy ogłosiły stan zagrożenia na rynku gazu ze względu na możliwe ograniczenie dostaw z Rosji. Przejęły za pośrednictwem regulatora Bundesnetzagentur aktywa Gazprom Germania na czele z magazynami gazu w Niemczech pod jego kontrolą.
Fred Hutchinson ze stowarzyszenia LNG Allies zrzeszającego producentów gazu łupkowego z USA został zacytowany przez rosyjską agencję propagandową Regnum, bo informował o rozmowach na temat dostawy gazu amerykańskiego w celu porzucenia surowca z Rosji. Miały w nich brać udział Bułgaria, Estonia, Francja, Łotwa, Niemcy oraz Węgry.
Według The Times Unia Europejska rozważa przejęcie części przychodów Rosji ze sprzedaży węglowodorów do Europy w celu zebrania środków na odbudowę Ukrainy za pośrednictwem kont powierniczych. Debata o piątym pakiecie sankcji z opcją wprowadzenia embargo na surowce rosyjskie została przedłużona z 6 do 7 kwietnia i tego dnia mają zostać przedstawione ostateczne ustalenia. W grę wchodziło embargo na węgiel rosyjski proponowane przez Komisję Europejską, choć i w tej sprawie nie brakuje sporów. Jednakże część krajów unijnych domaga się także embarga na gaz i ropę, ale nie ma jednomyślności w tej sprawie przez opory państw jak Austria, Holandia, Niemcy i Węgry.
Propozycja kont powierniczych wypłynęła po raz pierwszy z ukraińskiego Naftogazu, którego prezes Jurij Witrenko oceniał od początku ataku Rosji na Ukrainę, że są małe szanse na embargo unijne na dostawy gazu rosyjskiego, więc potrzebne jest rozwiązanie kompromisowe.
Reuters/Kommiersant/The Times/Wojciech Jakóbik
Rosjanie zaczęli ukrywać spadek podaży ropy w obawie przed sankcjami
Spada liczba chętnych na ropę z Rosji, a BiznesAlert.pl informował o ryzyku ograniczenia jej podaży przez Rosjan. Teraz resort energetyki przestaje publikować dane o wydobyciu „z powodów technicznych”.
Rosyjski Kommiersant alarmuje, że Centralny Departament Rozdziału Kompleksu Paliwowo-Energetycznego w resorcie energetyki nie przedstawił danych o wydobyciu ropy w Rosji z marca „z powodów technicznych”. Wcześniej Refinitiv Eikon podał dane o rekordowym spadku wydobycia rosyjskiego i został zacytowany przez BiznesAlert.pl.
Źródło Interfaxu w sektorze naftowym Rosji przekonuje, że wydobycie w Rosji wzrosło w marcu o 7,3 procent, ale według Kommiersanta te dane są nieprawdziwe, bo porównują luty liczący 28 dni z marcem liczącym 31 dni. – Wychodzi na to, że faktycznie średnie wydobycie spadło o 0,4 procent – pisze autor tej gazety. – Władze rosyjskie w sposób oczywisty nie chcą dłużej informować jak dużo wydobywa ropy drugi największy producent na świecie – dodaje.
Zdaniem Kommiersanta powodem jest utrata zainteresowania ropą rosyjską zmuszająca firmy do ograniczenia wydobycia. – Najważniejszy powód to fakt, że władze rosyjskie szykują się na potencjalne embargo unijne albo sankcje wtórne USA na kontrakty naftowe z Rosją – czytamy dalej. Kommiersant przypomina, że jawne dane o wydobyciu mogą pozwolić na odpowiednie zaprojektowanie sankcji tak, aby nie były omijane. Z tego powodu Iran nie podaje danych o eksporcie ropy. Mimo to sankcje wobec tego kraju zmniejszyły eksport o 40 procent od 2018 do 2022 roku.
Łukoil cytowany przez Kommiersanta przyznaje, że spadek eksportu ropy z Rosji widoczny jeszcze bez embargo zmusza firmy wydobywcze do zmniejszenia produkcji, bo nie mają już gdzie składować nadwyżek ropy. Prezes Łukoila Wagit Alekperow napisał do ministra energetyki Aleksandra Nowaka list z 25 marca, w którym ostrzega przed nadwyżka zapasów. Jego zdaniem utrzymanie się tej sytuacji doprowadzi do zatrzymania pracy rafinerii i spadku przerobu paliw. Rosjanie posiadają cztery rafinerie przerabiające łącznie 43 mln ton ropy w 2021 roku.
Eksport diesla z Rosji w marcu spadł 1,5 razy w porównaniu z lutym – wylicza Oleg Żyrinow z KPMG cytowany przez Kommiersanta. Około 1,5 mln ton nie znalazło klienta i trafiło do baz paliwowych. Resort surowców naturalnych cytowany przez gazetę ostrzega, że gdyby zgodnie z propozycją Łukoila ograniczyć opłaty środowiskowe w celu ulżenia producentom, budżety regionalne na ochronę środowiska straciłyby finansowanie.
Również The Economist donosi, że ropa rosyjska jest coraz mniej popularna. Eksport ropy z Rosji 24 marca siegał 2,3 mln baryłek dziennie i to jest poziom o prawie 2 mln ton niższy od pierwszego marca według firmy Kepler, która przekonuje, że cały wolumen rosyjski jest do zastąpienia importem analogicznej mieszanki z Iranu, jeżeli dojdzie do przełomowego powrotu do porozumienia nuklearnego.
– Tylko Chiny mogą uratować Rosję. Importują około 10,5 mln baryłek dziennie i według rozmówców The Economist mogłyby zwiększyć import do 12 mln baryłek zwiększając zakupy u Rosjan, ale póki co to się nie dzieje. Warto przypomnieć, że wówczas w Europie zostanie więcej ropy zwykle trafiającej do Azji. Na przeszkodzie mogą jednak stanąć sankcje za pośrednictwo przy handlu ropą rosyjską rozważane przez USA.
Kommiersant/The Economist/Wojciech Jakóbik