:Węgierski minister spraw zagranicznych Peter Szijjarto odwiedził Moskwę, by rozmawiać o zwiększeniu dostaw gazu z Rosji. Węgrzy podobnie jak reszta Europy odczuwają kryzys energetyczny podsycany przez Gazprom, ale mimo to ubiegają się o względy. Rosjanie mają rozważyć możliwości.
:- To byłoby wywieszenie białej flagi – ocenił minister gospodarki i klimatu Niemiec Robert Habeck zapytany w telewizji ZDF o możliwość uruchomienia Nord Stream 2, drugiego gazociągu z Rosji wobec problemów sygnalizowanych przez Gazprom przy Nord Stream 1.
Hołd węgierski po gaz nie przyniósł póki co efektów
Węgierski minister spraw zagranicznych Peter Szijjarto odwiedził Moskwę, by rozmawiać o zwiększeniu dostaw gazu z Rosji. Węgrzy podobnie jak reszta Europy odczuwają kryzys energetyczny podsycany przez Gazprom, ale mimo to ubiegają się o względy. Rosjanie mają rozważyć możliwości.
– Rząd zdecydował się w trosce o bezpieczeństwo energetyczne na zakup dodatkowych 700 mln m sześc. gazu w stosunku do ilości przewidzianych w kontrakcie długoterminowym – podała partia Fidesz na Facebooku. Węgry sprowadzają 3,5 mld m sześc. gazu rocznie przez Bułgarię i Serbię a jeden miliard przez Austrię. Zgodziły się na umowę omijającą Ukrainę. Minister z Węgier przyznał, że jego kraj rozważa przekierowanie całości dostaw do gazociągu Turkish Stream z Rosji do Turcji.
Szijjarto uznał, że Europa „strzeliła sobie w płuca” sankcjami wobec Rosji za atak na Ukrainę. Budapeszt ogłosił stan zagrożenia na rynku energetycznym. Sprowadza 65 procent ropy i 80 procent gazu z Rosji. Węgrzy wprowadzili cenę maksymalną energii oraz paliwa i zmagają się z coraz głębszym kryzysem energetycznym. Rekordowa cena gazu pogłębiająca go wynika z ograniczenia podaży przez rosyjski Gazprom. Mimo to Węgrzy opowiadają się przeciwko sankcjom.
Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow zapowiedział, że Rosja rozważy prośbę Węgier.
Reuters/Radio Wolna Europa/Wojciech Jakóbik
Minister gospodarki i klimatu Niemiec opowiada się przeciwko restartowi Nord Stream 2
– To byłoby wywieszenie białej flagi – ocenił minister gospodarki i klimatu Niemiec Robert Habeck zapytany w telewizji ZDF o możliwość uruchomienia Nord Stream 2, drugiego gazociągu z Rosji wobec problemów sygnalizowanych przez Gazprom przy Nord Stream 1.
Zdaniem Habecka jego kraj musi znaleźć alternatywne źródła dostaw gazu, a uruchomienie Nord Stream 2 jest „kategorycznie niemożliwe”. Sugerował w przeszłości możliwość dostosowania niemieckiej części tej infrastruktury na potrzeby importu LNG.
Gazociąg Nord Stream 2 czeka na certyfikację niezbędną do rozpoczęcia dostaw, która została zamrożona po ataku Rosji na Ukrainę z 22 lutego. USA wprowadziły sankcje wobec firmy, która zbudowała ten gazociąg, czyli Nord Stream 2 AG. Stworzenie spółki-córki Gas for Europe nie pomogło uruchomić dostaw. Kryzys energetyczny podsycany przez Gazprom stał się jednak pretekstem dla środowisk prorosyjskich do apeli o uruchomienie Nord Stream 2, szczególnie po problemach Nord Stream 1, które są kwestionowane przez Berlin jako pretekst do gry gazem Kremla.
Kommiersant/Wojciech Jakóbik
Monachium chce utrzymać atom. Debata w Niemczech się wzmaga
Burmistrz Monachium Dieter Reiter z SPD cytowany przez Der Spiegel uważa, że należy utrzymać elektrownie jądrową Isar 2 pomimo pierwotnych planów jej wyłączenia z pozostałymi dwoma w Niemczech do końca 2022 roku. Argument przytoczony przez burmistrza to kryzys energetyczny, który wzmaga debatę na ten temat u sąsiada Polski.
Zdaniem Reitera reaktor Isar 2 może pracować do połowy przyszłego roku z obecnym paliwem. Potwierdza to operator techniczny TUV Sud. Póki co jednak chadecy bawarscy z CSU opowiedziali się przeciwko takiemu rozwiązaniu ze względu na małą ilość energii wytwarzaną w Isar. Chadecy z CDU przekonują jednak, że utrzymanie atomu jest możliwe. – To jest możliwe technicznie, to jest możliwe prawnie, to musi być możliwe politycznie – mówił szef CDU Friedrich Merz cytowany przez Der Spiegel. – Szczerze mówiąc, nie obchodzi mnie czy będzie to możliwe z wydłużeniem wykorzystania obecnego paliwa czy nie. Te jednostki muszą pracować – apelował.
Ministerstwo gospodarki i klimatu Niemiec zapowiedziało rewizję planu wyłączenia atomu w 2022 roku. Trzy pozostałe elektrownie jądrowe mają przejść ponownie testy techniczne, aby można było sprawdzić ich zdatność do pracy dłużej, szczególnie w okresie zimowym, kiedy kryzys energetyczny może się pogłębić.
Der Spiegel/Wojciech Jakóbik