– Nawet jeśli nie zabraknie paliw, to ich ceny prawdopodobnie przez dłuższy
czas będą wysokie. Warto przygotować się na „chudsze lata”, w których będziemy
liczyć każdy grosz wydawany na ogrzewanie – akcentował Wojciech Jakóbik w Radio Maryja.
– Rząd (zapewniając, że nie zabraknie węgla i gazu – przyp. Radio
Maryja) prawdopodobnie chce uspokoić społeczeństwo, nie chce wywoływać paniki
i masowych zakupów. Mogą być natomiast przejściowe problemy
z dostępnością węgla. Może się okazać, że dostawy gazu do przemysłu będą
ograniczane po to, by nie zabrakło go w gospodarstwach domowych. Nie
powinno zabraknąć gazu w gospodarstwach, ponieważ w magazynach mamy
tyle gazu, ile zużywają one przez cały rok. Cena natomiast może pozostać wysoka
przez dłuższy czas – według najbardziej pesymistycznych prognoz do 2024
roku – pozostanie wysoka – ocenił Wojciech Jakóbik.
– Skok popytu na węgiel spowodował już przejściowe problemy z dostępem do
niego w wielu miejscach w Polsce. Mamy zakontraktowany węgiel spoza Rosji (po
słusznym embargo, które zostało wprowadzone w UE), ale trzeba przecisnąć ten
surowiec przez różne „wąskie gardła”: polskie porty i koleje, które mogą mieć
problemy. Punktowo w różnych miejscach mogą pojawić się niedobory. Niewskazany
jest triumfalizm, należy mieć plan na czarne scenariusze i liczyć na to, że się
nie spełnią – akcentował.
– Rosja będzie grała na podziały w Unii Europejskiej. Pomimo różnych
niesnasek, różnych spornych tematów między nami jesteśmy silni razem i
długofalowo to my zamkniemy „stację benzynową Putina” – mówił redaktor
naczelny portalu BiznesAlert.pl cytowany przez Radio Maryja.
Opracował Wojciech Jakóbik