Czy Niemcy powtórzą błąd Nord Stream 2 z półprzewodnikami dla Chin? | Putin zaprzecza, jakoby sabotaż Nord Stream 1 i 2 był sprawką Rosji

Czy Niemcy powtórzą błąd Nord Stream 2 z półprzewodnikami dla Chin? | <strong>Putin zaprzecza, jakoby sabotaż Nord Stream 1 i 2 był sprawką Rosji</strong>

:Niemcy wystawiły się na szantaż Rosji przez zależność od jej gazu. Mogą powtórzyć ten błąd pozwalając Chinom na dominację w sektorze chipów i półprzewodników. Służby biją na alarm.

:Prezydent Rosji Władimir Putin odrzucił sugestie, jakoby to jego kraj stał za sabotażem gazociągów Nord Stream 1 i 2 z końca września 2022 roku.

Czytaj dalej„Czy Niemcy powtórzą błąd Nord Stream 2 z półprzewodnikami dla Chin? | Putin zaprzecza, jakoby sabotaż Nord Stream 1 i 2 był sprawką Rosji

Ujemna cena gazu nie oznacza, że kryzys energetyczny się kończy (ANALIZA)

Ujemna cena gazu nie oznacza, że kryzys energetyczny się kończy (ANALIZA)

Cena gazu w określonych transakcjach w Europie zanotowała wartość ujemną, przypominając o podobnym zjawisku z rynku ropy w czasach pandemii koronawirusa. Nie powinna jednak dawać nadziei na szybki koniec kryzysu energetycznego – pisze Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl.

Czytaj dalej„Ujemna cena gazu nie oznacza, że kryzys energetyczny się kończy (ANALIZA)”

Zależność od uranu nie pozwala Zachodowi ukarać Rosji za groźby użycia brudnej bomby | Niemcy nie chcą Nord Stream 2 po sabotażu i próbują uciec z Rosji

:Zależność Zachodu od uranu z Rosji utrudnia rozmowy o sankcjach wobec Rosatomu za to, że Rosja grozi brudną bombą, ale w przyszłości, gdy Polska ma już mieć własne reaktory, ten problem ma zniknąć dzięki planom USA i Unii Europejskiej.

:Rząd niemiecki ocenia, że Nord Stream 2 nie może bezpiecznie ruszyć do pracy po sabotażu, który według Kremla miał nie zaszkodzić jednej z jego dwóch nitek. Niemcy chcą się ewakuować z Rosji, ale mają problemy.

Czytaj dalej„Zależność od uranu nie pozwala Zachodowi ukarać Rosji za groźby użycia brudnej bomby | Niemcy nie chcą Nord Stream 2 po sabotażu i próbują uciec z Rosji

Chcą pomóc przy atomie w Polsce a na razie pomogą z LNG do drugiego gazoportu | Arabia Saudyjska obiecuje Europie więcej ropy z grą Orlenu po fuzji w tle

:Polska oczekuje, że gazociąg Nord Stream 2 pozostanie wyłączony, a Niemcy wyciągnęły wnioski po ataku Rosji na Ukrainę.

:Amerykański Bechtel otrzymał kontrakt na przygotowanie dwóch ciągów skraplających gazoportu Port Arthur LNG, z którego ma między innymi pochodzić gaz skroplony dla Polski, dostarczany z użyciem pływającego terminala FSRU. Ta firma przedstawiła też wraz z Westinghouse ofertę budowy polskiej elektrowni jądrowej.

:Minister energetyki Arabii Saudyjskiej tłumaczył decyzję stron porozumienia naftowego OPEC+ o ograniczeniu wydobycia i obiecuje więcej ropy Europie, w tym Polsce. PKN Orlen mógłby dostarczać więcej ropy saudyjskiej przez Gdańsk do całego regionu realizując nawet 60 procent zapotrzebowania z jej pomocą.

Czytaj dalej„Chcą pomóc przy atomie w Polsce a na razie pomogą z LNG do drugiego gazoportu | Arabia Saudyjska obiecuje Europie więcej ropy z grą Orlenu po fuzji w tle

Niemcy nie dadzą Chińczykom kontroli nad portem w Hamburgu | Zachód pomoże Ukrainie przetrwać zimę, a Niemcy grają o kontrakty

:Rząd federalny Niemiec może częściowo odmówić sprzedaży portu w Hamburgu chińskiej firmie Cosco z powodów bezpieczeństwa tak, aby Chińczycy nie uzyskali wpływu na tę infrastrukturę strategiczną.

:Ministrowie odpowiedzialni za energetykę w Unii Europejskiej mają omówić 25 października pomysł wprowadzenia ceny maksymalnej gazu w dobie kryzysu energetycznego. Rosnąca grupa państw z udziałem Polski jest za, a Niemcy przeciwko. Bruksela chce włączyć w tę reformę Szwajcarię i Wielką Brytanię.

:Doradca prezydenta Ukrainy do spraw ekonomicznych Aleksander Rodniański obliczył, że jego kraj będzie potrzebował 4-5 mld dolarów wsparcia miesięcznie, aby przetrwać zimę po atakach Rosji na infrastrukturę energetyczną. Niemcy zabiegają o udział w odbudowie nad Dnieprem.

Niemcy nie dadzą Chińczykom kontroli nad portem w Hamburgu

Rząd federalny Niemiec może częściowo odmówić sprzedaży portu w Hamburgu chińskiej firmie Cosco z powodów bezpieczeństwa tak, aby Chińczycy nie uzyskali wpływu na tę infrastrukturę strategiczną.

Suddeutsche Zeitung informuje o kompromisie w rządzie między urzędem kanclerskim opowiadającym się za sprzedażą portu kontenerowego w Hamburgu Chińczykom wbrew ostrzeżeniom służb a sześcioma resortami sprzeciwiającymi się temu rozwiązaniu. Przeciwko wypowiedziały się też USA, Francja i Holandia.

Cosco miałoby otrzymać 24,9 zamiast 35 procent akcji portu kontenerowego Tollerort i będąc udziałowcem mniejszościowym nie posiadałoby wpływu na jego funkcjonowanie. Minister spraw zagranicznych Annalena Baerbock i minister gospodarki oraz energetyki Robert Habeck mają nadal opowiadać się przeciwko sprzedaży. Reprezentują partię Zielonych a kanclerz Olaf Scholz koalicyjną SPD.

Przeciwnicy wpuszczenia Chińczyków do Hamburga obawiają się kradzieży własności intelektualnej oraz szkodliwego wpływu na strategiczną infrastrukturę transportową. Polska odmówiła wpuszczenia inwestora z Chin do portu w Gdyni, ale kapitał tego kraju ma udziały w licznych obiektach tego typu w całej Europie. Chińczycy wspierają Rosję po ataku na Ukrainę i głosują po jej stronie w Radzie Bezpieczeństwa Organizacji Narodów Zjednoczonych. Łamią prawa człowieka oraz prowadzą działalność szpiegowską w Europie. Grożą zajęciem Tajwanu.

Suddeutsche Zeitung/Wojciech Jakóbik

Gra o cenę maksymalną gazu z udziałem Polski wykracza poza Unię Europejską

Ministrowie odpowiedzialni za energetykę w Unii Europejskiej mają omówić 25 października pomysł wprowadzenia ceny maksymalnej gazu w dobie kryzysu energetycznego. Rosnąca grupa państw z udziałem Polski jest za, a Niemcy przeciwko. Bruksela chce włączyć w tę reformę Szwajcarię i Wielką Brytanię.

Bloomberg podaje, że cena wytwarzania energii z gazu w Unii ma zostać zamrożona na poziomie 100-120 euro za megawatogodzinę. Rozważany jest także nowy sposób wyliczania ceny na giełdzie TTF w Holandii oraz wspólne zakupy gazu przez firmy europejskie. Topniejący opór koalicji pod przewodnictwem Niemiec nie pozwolił dotąd przyjąć ceny maksymalnej, za którą opowiada się większość krajów, w tym Polska.

Komisja chce zaprosić do rozmów Szwajcarię i Wielką Brytanię, które importują energię z Unii Europejskiej, aby także wprowadziły cenę maksymalną, bo alternatywą będzie wyznaczenie wyższych cen dostaw energii na ich terytorium, aby nie skupywały jej po cenie zaniżonej nowym mechanizmem. Jednak taki ruch godziłby w przepisy o wolnym handlu.

Bloomberg/Wojciech Jakóbik

Zachód pomoże Ukrainie przetrwać zimę, a Niemcy grają o kontrakty

Doradca prezydenta Ukrainy do spraw ekonomicznych Aleksander Rodniański obliczył, że jego kraj będzie potrzebował 4-5 mld dolarów wsparcia miesięcznie, aby przetrwać zimę po atakach Rosji na infrastrukturę energetyczną. Niemcy zabiegają o udział w odbudowie nad Dnieprem.

Z tej sumy Unia Europejska ma zapewnić po dwa miliardy euro miesięcznie, z czego w sumie 500 mln ma pochodzić z Niemiec. Rodniański podkreślił znaczenie wsparcia sprzętowego w energetyce dotkniętej atakami Rosji poprzez dostarczanie agregatów oraz aparatury do elektrowni oraz elektrociepłowni. DTEK szacuje, że ataki Rosji dotknęły 40 procent infrastruktury energetycznej Ukrainy.

25 października odbędzie się piąte Niemiecko-Ukraińskie Forum Biznesu w Berlinie poświęcona odbudowie Ukrainy. Dzień wcześniej kanclerz Niemiec Olaf Scholz i przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen opublikowali artykuł w Frankfurter Allgemeine Zeitung o potrzebie stworzenia „nowego planu Marshalla” dla Ukrainy, której straty wojenne są szacowane na 350 mld euro.

Niemcy chcą odegrać kluczową rolę w odbudowie Ukrainy chociaż zablokowały w maju 2022 roku stworzenie funduszu unijnego na ten cel. Polska i inne kraje wspierające Ukraińców od początku inwazji rosyjskiej są niezadowolone wobec perspektywy dominacji programu przez firmy niemieckie. Jednakże to największa gospodarka w Europie posiada także największy potencjał w tym zakresie.

Frankfurter Allgemeine Zeitung/Wojciech Jakóbik

Szlak morskich dostaw ropy z Rosji może wyschnąć, choć powstaje flota widmo | Kolejne kraje śladem Polski porzucają dokument, który mógł być asem w rękawie Rosji

Szlak morskich dostaw ropy z Rosji może wyschnąć, choć powstaje flota widmo | <strong>Kolejne kraje śladem Polski porzucają dokument, który mógł być asem w rękawie Rosji</strong>

:Statki rosyjskie nie mają już wstępu do portów w Kanadzie, Wielkiej Brytanii i USA. Ich aktywność w portach unijnych spadła 10 razy. Piątego grudnia wchodzi embargo na dostawy morskie ropy z Rosji, które będzie próbować ominąć „flota widmo”.

:Polska i Hiszpania chcą zrezygnować z Karty Energetycznej. Teraz w ich ślady idzie Holandia. Teraz będzie trudniej skarżyć rządy za nieefektywną politykę klimatyczną. Ten dokument mógł być jednak także asem w rękawie Rosji chroniącej inwestycje w Europie.

Czytaj dalej„Szlak morskich dostaw ropy z Rosji może wyschnąć, choć powstaje flota widmo | Kolejne kraje śladem Polski porzucają dokument, który mógł być asem w rękawie Rosji

Mądry Niemiec po szkodzie, czyli powrót wspólnych zakupów gazu (ANALIZA)

<a href="https://biznesalert.pl/wp-admin/post.php?post=265507&action=edit">Mądry Niemiec po szkodzie, czyli powrót wspólnych zakupów gazu (ANALIZA)</a>

– Pomysł wspólnych zakupów gazu promowany przez Polskę od 2014 roku zyskał poparcie Niemiec i Holandii po tym jak napotkały na problemy w negocjacjach doby kryzysu energetycznego tam, gdzie Polacy negocjowali dawno temu. Polska zyska na tym rozwiązaniu razem z resztą Europy – pisze Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl.

Czytaj dalejMądry Niemiec po szkodzie, czyli powrót wspólnych zakupów gazu (ANALIZA)

Rosjanie nie są w stanie podbić Ukrainy, więc spróbują ją zamrozić

Rosjanie nie są w stanie podbić Ukrainy, więc spróbują ją zamrozić

– Ukraina jest zagrożona wielkim głodem w energetyce wywołanym przez Rosję. Polska powinna stanąć na czele europejskiej pomocy pozwalającej uchronić naszych wschodnich sąsiadów przed katastrofą humanitarną – pisze Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl.

Czytaj dalej„Rosjanie nie są w stanie podbić Ukrainy, więc spróbują ją zamrozić”

Atomowa dobudówka Polski, czyli kimchi oprócz burgera?

<a href="https://biznesalert.pl/wp-admin/post.php?post=265931&action=edit">Atomowa dobudówka Polski, czyli kimchi oprócz burgera?</a>

– Media obiegły spekulacje na temat zaangażowania Polskiej Grupy Energetycznej w budowę atomu z Koreańczykami. Gdyby doszło do układu o dobudówce do Programu Polskiej Energetyki Jądrowej, byłaby to dobra wiadomość dla Polski. Im więcej stabilnej i zeroemisyjnej energii tym lepiej – pisze Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl.

Atom ministra Sasina?

Strefa Inwestorów oraz Business Insider sugerują, że minister aktywów państwowych Jacek Sasin miał się udać do Korei Południowej w celu zawarcia układu o budowie atomu w Polsce przez państwową PGE, prywatny ZE PAK i koreańskie KHNP. Jego wizytę miał według tych mediów zablokować premier Mateusz Morawiecki zaskoczony planami resortu aktywów. Jeżeli do wydarzenia faktycznie miało dojść, wytłumaczenie problemów może być inne, bo w Korei miał być w tym samym czasie minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak, który nie dotarł na miejsce, według mediów koreańskich przez blokadę lotu nad Chinami. Te same wyzwania mogły ograniczyć ministra Sasina, a niekoniecznie rezygnowałby z konferencji prasowej na żywo przy wydarzeniu tej rangi. Nie ma oficjalnych informacji na ten temat, więc pozostają spekulacje.

W teorii Polska mogłaby poszerzyć plany atomowe o kolejne megawaty z Korei Południowej, o czym pisałem w lipcu 2022 roku po dymisji pełnomocnika rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Piotra Naimskiego. Jeszcze za jego czasów była brana pod uwagę dobudówka jądrowa. Natomiast uzupełnienie Programu Polskiej Energetyki Jądrowej o kolejne megawaty z innym partnerem byłoby możliwe jedynie obok niego, bo ten plan zakłada 6-9 GW od jednego partnera technologicznego, którym prawdopodobnie byłby Westinghouse z USA, o czym pisałem w marcu 2021 roku. Pewnym zgrzytem byłby fakt, że to Polskie Elektrownie Jądrowe pod skrzydłami nowego pełnomocnika Mateusza Bergera miały zarządzać wszystkimi atomówkami: na Pomorzu, Pątnowie czy Bełchatowie. Jednakże projekt „prywatny” mógłby rządzić się innymi prawami. Kolejne wyzwanie to podział zasobów między dwa równoległe projekty jądrowe. Polska potrzebowałaby jeszcze więcej cementu, kabli i innych prozaicznych dóbr coraz droższych w dobie kryzysu energetycznego oraz gospodarczego oraz problemów z łańcuchami dostaw. Być może jednak względy bezpieczeństwa energetycznego by przeważyły, jak militarne w sprawie masowych zakupów zbrojeniowych w USA oraz Korei uzupełniających arsenał wysłany na Ukrainę.

Te i inne wyzwania są do przezwyciężenia. W przeszłości mogliśmy przeczytać, że nie będzie chętnych do budowy elektrowni jądrowej, a jest trzech konkurentów z Westinghouse, KHNP oraz francuskiego EDF, którzy walczą o kawałki tortu jądrowego w naszym kraju. Teraz pojawia się sugestia, że Komisja Europejska nie wyrazi zgody na finansowanie atomu w Polsce przez zastrzeżenia do przetargu, ale warto przypomnieć, że pomimo wstępnych uwag dopuściła do rozbudowy Elektrowni Paks na Węgrzech przez rosyjski Rosatom. Warto w tym kontekście przypomnieć debatę publiczną o notyfikacji rynku mocy dla węgla w Polsce, która miała być niemożliwa, a okazało się, że Bruksela dała zielone światło nie tylko tym przepisom subsydiującym elektrownie do 2025 roku, ale nawet na ostatni blok węglowy w Ostrołęce zablokowany z innych powodów. Poza tym w zeszłym roku doszło do wpisania atomu do taksonomii unijnej, która decyduje o tym, jakie inwestycje zasługują na wsparcie. Nie byłoby to możliwe bez konsensusu z udziałem Niemiec, które najwyraźniej odwiesiły na hak postulat denuklearyzacji Europy i póki co utrzymają do wiosny trzy ostatnie elektrownie jądrowe w sieci. Jeśli Berlin zdecyduje się jednak na dostawy paliwa jądrowego do tych obiektów, będą mogły pracować do 2024 roku.

Czas na decyzję

Największa przeszkoda na drodze do polskiego atomu leży gdzie indziej. To brak decyzji o wyborze partnera technologicznego PPEJ, która nie wykluczy dobudówek. Minister klimatu i środowiska Anna Moskwa przyznała w rozmowie z BiznesAlert.pl, że uchwała rządu w sprawie oferty USA wymaga jeszcze trochę czasu pomimo wstępnych deklaracji o rozstrzygnięciu w październiku. Polska ma problem z wielogłosem w rządzie albo targuje się do ostatniej chwili. Wszystkie oferty są na stole, więc czas wybrać – z dobudówką lub bez. Dyskusja trwająca już 30 lat powinna zakończyć się konkretami.

Rosjanie nie są w stanie podbić Ukrainy, więc spróbują ją zamrozić

Rosjanie nie są w stanie podbić Ukrainy, więc spróbują ją zamrozić

Ukraina jest zagrożona wielkim głodem w energetyce wywołanym przez Rosję. Polska powinna stanąć na czele europejskiej pomocy pozwalającej uchronić naszych wschodnich sąsiadów przed katastrofą humanitarną.

Wielki Głód w energetyce Ukrainy

10 października Rosjanie zaatakowali rakietami energetykę Ukrainy. Dziesiątki pocisków spadły na infrastrukturę energetyczną wschodniego sąsiada Polski w 11 regionach, w tym w Kijowie. Ataki wywołały niedobory wody, energii i ciepła. Dotknęły między innymi elektrowni i elektrociepłowni w całym kraju. Resort energetyki Ukrainy informuje, że rakiety rosyjskie dosięgnęły 30 procent infrastruktury energetycznej tego kraju. Ataki Rosjan doprowadziły do serii blackoutów nad Dnieprem. Operator sieci przesyłowej Ukrenergo nie skorzystał z interwencyjnych dostaw energii z Unii Europejskiej, ale wykorzystał ograniczenie zasobów krajowych. Został jednak zmuszony do zatrzymania eksportu energii, na który liczyły kraje europejskie, w tym Polska planująca zakończyć modernizację połączenia z Elektrownią Chmielnicki do końca roku. Ukraińska grupa energetyczna DTEK ocenia, że jeden z celów ataków rosyjskich to blokada eksportu energii z Ukrainy do Europy, aby nie pomogła zwalczać kryzysu energetycznego podsycanego ograniczeniem dostaw gazu przez rosyjski Gazprom. DTEK przekonuje, że odbicie Enerhodaru z Zaporoską Elektrownią Jądrową (pod kontrolą Rosjan, ale zarządem Energoatom) oraz Elektrociepłownią Zaporoże (należy do DTEK) uwolniłoby 1000 MW energii na eksport w tym sezonie grzewczym. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełeński wezwał obywateli swego kraju do oszczędzania energii w szczycie zapotrzebowania popołudniowo-wieczornym. Rosjanie mogą kontynuować ataki na infrastrukturę energetyczną w celu ograniczenia dostępności energii oraz ciepła w sezonie grzewczym rozpoczynającym się w listopadzie, wywołując katastrofę humanitarną nad Dnieprem. To kolejne oblicze terroryzmu energetycznego Rosji. Można szukać analogii do sowieckiej polityki konfiskaty zboża w latach 30. XX wieku, która doprowadziła do masowych zgonów zwanych obecnie Wielkim Głodem. Podobne zjawisko w energetyce mogłoby doprowadzić do powstania nowej fali uchodźców wojennych, tym razem spowodowanej ucieczką z regionów bez dostępu do mediów niezbędnych do egzystencji. Już teraz obszary dotknięte działaniami wojennymi są dotknięte niedoborami energii i ciepła uniemożliwiającymi normalne funkcjonowanie rodzinom ukraińskim pozostałym w okolicy. To wyzwanie polityczne, społeczne i ekonomiczne dla całej Unii Europejskiej, a szczególnie Polski jako kraju granicznego liczącego na wymianę energii z Ukrainą.

Polska powinna pomagać Ukrainie w interesie jej, własnym i Zachodu

Ukraina potrzebuje wsparcia systemami ochrony przeciwlotniczej do ochrony energetyki przed atakami rakietowymi Rosji. Potrzebne jest też doraźne wsparcie sprzętem niezbędnym do stabilizacji systemu elektroenergetycznego, które jest już koordynowane za pośrednictwem Sekretariatu Wspólnoty Energetycznej. Polska i część krajów unijnych świadczy taką pomoc od początku inwazji z lutego 2022 roku, należy maksymalizować to wsparcie. Potrzebne są transformatory, kable, transformatory, izolacja. Unia Europejska powinna przeznaczyć jak największe środki na pomoc tego rodzaju w celu uniemożliwienia realizacji planu Rosji, który może polegać na paraliżowaniu kontrofensywy ukraińskiej z pomocą terroryzmu energetycznego. Działania Rosjan mogą doprowadzić także do wywołania nowej fali uchodźców, których Ukraina nie będzie już mogła przemieszczać wewnątrz kraju przez niedostępność mediów. Byłoby to źródło nowego obciążenia społecznego i ekonomicznego w Europie muszącej się mierzyć z kryzysem gospodarczym. Działania Rosji mogą także uniemożliwić handel energią z Ukrainą, który dałby tanie i stabilne dostawy do krajów europejskich na czele z Polską. Z tego względu, podobnie jak z powodów aksjologicznych, nie wolno szczędzić wysiłków na rzecz uchronienia Ukrainy przed katastrofą humanitarną. Polska po raz kolejny w historii może wystąpić w roli koordynatora wsparcia Ukraińców w sektorze energetycznym. Warto przypomnieć, że na czele Wspólnoty Energetycznej stoi obecnie Polak, Artur Lorkowski. Uchronienie Ukrainy przed Wielkim Głodem w energetyce to warunek sine qua non rozwoju relacji bilateralnych i multilateralnych, które mają świetlane perspektywy. Po zakończeniu obecnego kryzysu Ukraina będzie mogła wrócić do dalszej integracji w energetyce i gazie z Unią Europejską oferując jej tanią energię oraz moce magazynów gazu przed następnym sezonem grzewczym, któremu prawdopodobnie wciąż będzie towarzyszył kryzys energetyczny oraz ekonomiczny.