:Rosja oskarżyła Wielką Brytanię o sabotaż gazociągów Nord Stream 1 oraz 2. Brytyjczycy odrzucają te oskarżenia stawiając tezę, że są owocem sporu wewnętrznego na Kremlu wobec porażek na Ukrainie.
:Prezydent Iranu stwierdził, że firmy próbujące importować ropę z tego kraju otrzymywały pogróżki, ale trafia ona bez przeszkód do Azji. Spór o drony irańskie na Ukrainie zmniejsza szansę na rozpoczęcie dostaw na Zachód, które obniżyłyby ceny paliw na stacjach.
Rosja oskarża Brytyjczyków o sabotaż Nord Stream 1 i 2. Czy to owoc sporu na Kremlu?
Rosja oskarżyła Wielką Brytanię o sabotaż gazociągów Nord Stream 1 oraz 2. Brytyjczycy odrzucają te oskarżenia stawiając tezę, że są owocem sporu wewnętrznego na Kremlu wobec porażek na Ukrainie.
Ministerstwo obrony Rosji przekonuje, że marynarka wojenna Wielkiej Brytanii była odpowiedzialna za wybuchy, które zniszczyły trzy z czterech nitek gazociągów Nord Stream 1 oraz 2. Rosjanie twierdzą, że ci sami specjaliści brytyjscy kierowali atakiem ukraińskich dronów na Flotę Czarnomorską w Sewastopolu, która doprowadziła do uszkodzenia jej kolejnego okrętu flagowego. Rosjanie w odwecie wycofali się z układu o eksporcie zboża Ukrainy przez Odessę zagrażając bezpieczeństwu żywnościowemu na świecie.
Brytyjczycy uznali, że ministerstwo obrony Rosji „w celu odwrócenia uwagi od katastroficznych wyników nielegalnej inwazji na Ukrainie sięga po fałszywe zarzuty na epicką skalę”, a „ta wymyślona historia mówi więcej o sporze toczącym się wewnątrz rządu rosyjskiego niż o Zachodzie”.
Rosjanie sugerowali, że jedna z dwóch nitek Nord Stream 2 nie została uszkodzona i może ruszyć do pracy, jeżeli Zachód będzie zainteresowany. Jednakże sam gazociąg został objęty sankcjami USA i nie otrzymał certyfikacji w Niemczech po inwazji Rosji na Ukrainie z 24 lutego, a obecnie Niemcy twierdzą, że wybuchy mogły także zaszkodzić tej części magistrali, więc nie można jej dopuścić do użytku.
Reuters/Wojciech Jakóbik
Drony Iranu nad Ukrainą zmniejszają szansę na obniżkę cen paliw dzięki jego ropie
Prezydent Iranu stwierdził, że firmy próbujące importować ropę z tego kraju otrzymywały pogróżki, ale trafia ona bez przeszkód do Azji. Spór o drony irańskie na Ukrainie zmniejsza szansę na rozpoczęcie dostaw na Zachód, które obniżyłyby ceny paliw na stacjach.
Irański prezydent Ibrahim Raisi ocenił, że „wrogowie” jego kraju grozili firmom, które chciały importować ropę z Iranu. – Wrogowie Iranu próbowali wprowadzić restrykcje na nasz przemysł i handel w celu izolowania Iranu, ale im się nie udało, bo Iran ma silne relacje ze wszystkimi krajami w Azji – powiedział na wystąpieniu przed rektorami uczelni irańskich cytowany przez Al-Mayadeen.
Iran jest objęty sankcjami uniemożliwiającymi handel ropą z użyciem dolarów przez wykluczenie z systemu bankowego SWIFT. Mimo to śle ropę na innych zasadach. Ewentualne, nowe porozumienie nuklearne pozwalające znieść restrykcje w zamian za kontrolę nad cywilnym programem jądrowym Iranu nie doszło do skutku. Wykorzystanie dronów irańskich przez Rosjan na Ukrainie dodatkowo zmniejsza szansę na układ z Zachodem w tej sprawie.
Irańczycy mogliby potencjalnie zwiększyć podaż ropy na rynku o nawet 2 mln baryłek dziennie, czyli tyle, o ile od listopada ma spaść podaż z krajów porozumienia naftowego OPEC+, które zdecydowały się na takie cięcia w obawie przed załamaniem na rynku ropy wywołanym recesją, windując ceny baryłki znów bliżej 100 dolarów, tym samym grożąc nowymi podwyżkami cen na stacjach paliw na Zachodzie. Rozmowy USA o ewentualnym wznowieniu dostaw ropy z Iranu czy Wenezueli na razie nie przyniosły skutku.
Al-Mayadeen/Wojciech Jakóbik