Przeszła unijna blokada LNG z Rosji, ale nie obowiązku redukcji zużycia gazu forsowana przez Polskę | Putin straszył robakami, dziś się trudni łopatami w cudzej fabryce

Przeszła unijna blokada LNG z Rosji, ale nie obowiązku redukcji zużycia gazu forsowana przez Polskę | Putin straszył robakami, dziś się trudni łopatami w cudzej fabryce

:Kryzys energetyczny nie powiedział ostatniego słowa. Europa będzie oszczędzać i porzuci LNG z Rosji. Polska sprzeciwiała się obowiązkowemu celowi redukcji zużycia razem z Węgrami, ale bezskutecznie.

:Prezydent Rosji Władimir Putin jest znany z niewybrednych wypowiedzi na temat energetyki odnawialnej, w tym gróźb przed ucieczką robaków z gleby. Mimo to po latach rosyjski sektor energetyczny też inwestuje w OZE. Rosatom chce produkować łopaty do wirników farm wiatrowych.

Czytaj dalej„Przeszła unijna blokada LNG z Rosji, ale nie obowiązku redukcji zużycia gazu forsowana przez Polskę | Putin straszył robakami, dziś się trudni łopatami w cudzej fabryce”

Czy można prowadzić na gazie i nie dać się złapać…Putinowi? (ANALIZA)

Czy Polska może prowadzić transformację energetyczną na gazie i nie dać się złapać w pułapkę gazową Putina? Jest sposób, ale ryzykowny – pisze Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl.

Czytaj dalej„Czy można prowadzić na gazie i nie dać się złapać…Putinowi? (ANALIZA)”

OZE będzie w Polsce coraz więcej, pewnych elektrowni coraz mniej, a nie ma pieniędzy na nowe | Stacja benzynowa Putina wydobywa coraz mniej ropy i gazu przez sankcje

OZE będzie w Polsce coraz więcej, pewnych elektrowni coraz mniej, a nie ma pieniędzy na nowe | Stacja benzynowa Putina wydobywa coraz mniej ropy i gazu przez sankcje

:Urząd Regulacji Energetyki ostrzega, że z zaplanowanych dodatkowych 22 GW mocy wytwórczych w Polsce tylko około 12,6 GW będą stanowić moce dyspozycyjne, czyli elektrownie niezależne od warunków pogodowych. Prawie wszystkie projekty zaplanowane na czas po 2027 rok nie mają zaś finansowania.

:Wiedomosti ustaliły w ministerstwie energetyki Rosji, że wydobycie gazu w tym kraju spadło o 10,7 procent w styczniu 2023 roku rok do roku, głównie w Gazpromie. Spadek sięgnął w tej firmie prawie 10 mld m sześc., czyli tyle, ile eksportowała rocznie do Polski.

Czytaj dalej„OZE będzie w Polsce coraz więcej, pewnych elektrowni coraz mniej, a nie ma pieniędzy na nowe | Stacja benzynowa Putina wydobywa coraz mniej ropy i gazu przez sankcje”

Ostrzeżenie przed nowym sabotażem energetycznym Rosji | Derusyfikacja Rafinerii Schwedt może nadejść wiosną

Ostrzeżenie przed nowym sabotażem energetycznym Rosji | Derusyfikacja Rafinerii Schwedt może nadejść wiosną

:Rosjanie oskarżają wciąż Zachód o przygotowanie sabotażu gazociągów Nord Stream 1 i 2, którego sprawcy wciąż nie zostali ustaleni. Po raz kolejny zwrócili się do Szwecji o ujawnienie wyników śledztwa, które zostało utajnione przez Sztokholm z powodów bezpieczeństwa. Media rosyjskie lansują tezę o odpowiedzialności USA za wysadzenie tych gazociągów.

:Maerkische Oderzeitung donosi po spotkaniu grupy zadaniowej do spraw Rafinerii Schwedt, że przejdzie ona przerwę techniczną na przełomie marca i kwietnia, w czasie której może dojść do derusyfikacji i wyrzucenia Rosnieft Deutschland.

:Portal Meduza publikuje piętnastopunktowy plan demontażu dyktatury Władimira Putina zaproponowany przez opozycjonistę Aleksieja Nawalnego. Zawiera on postulat finansowania rekompensat za inwazję Rosji na Ukrainę ze sprzedaży węglowodorów.

Czytaj dalej„Ostrzeżenie przed nowym sabotażem energetycznym Rosji | Derusyfikacja Rafinerii Schwedt może nadejść wiosną”

Polska będzie miała coraz więcej OZE i kłopotów z ich ujarzmieniem

Polska będzie miała coraz więcej OZE i kłopotów z ich ujarzmieniem

Pierwszego lutego o godz. 6.15 farmy wiatrowe pracowały z chwilową mocą 7 677 MW. Był to rekord. Będzie coraz więcej rekordów Odnawialnych Źródeł Energii, a Polskie Sieci Elektroenergetyczne przewidują, że razem z nimi redukcji na wezwanie operatora, dopóki sieć nie będzie w stanie przyjąć więcej OZE – pisze Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl.

Kłopotliwy rekord OZE

W styczniu tego roku PSE już dwukrotnie musiały dokonać redukcji generacji farm wiatrowych z powodu nadmiaru generacji w systemie. BiznesAlert.pl informował o nocy sylwestrowej zeszłego roku, kiedy energetyka wiatrowa w Polsce miała zapewnić tyle energii, że operator Polskie Sieci Elektroenergetyczne musiał wystąpić wyprzedzająco do wytwórców z tego sektora o ograniczenie mocy. Było to koniecznie ze względów bezpieczeństwa. Zapotrzebowanie na energię 31 grudnia 2022 roku było rekordowo niskie, a jednostki konwencjonalne pracowały na minimum blisko 5 GW, doszło do awaryjnego eksportu energii. To nie wystarczyło. PSE poleciły redukcję pracy farm wiatrowych o 1200 MWh 31 grudnia i 23400 MWh pierwszego stycznia. PSE potwierdziły, że pierwszego lutego o godz. 6.15 farmy wiatrowe pracowały z chwilową mocą 7 677 MW, poprzedni rekord padł 4 stycznia tego roku i wynosił 7600 MW. Pierwszego lutego padł także rekord godzinowej produkcji. Między godz. 6 a 7 wiatraki wyprodukowały 7603 MWh energii elektrycznej. Poprzedni rekord zarejestrowano 4 stycznia i wyniósł 7 576 MWh.

Uwzględniając obserwowany w ostatnich latach dynamiczny przyrost mocy farm wiatrowych i źródeł fotowoltaicznych, ta sytuacja będzie się powtarzać. Nadmiar OZE i okresowe potrzeby ich redukcji wiążą się jednak z kosztami rekompensat, które są pokrywane przez wszystkich krajowych odbiorców energii elektrycznej. Sam fakt redukcji generacji, na którą nie ma zbytu to nic złego, ale trzeba mieć świadomość, że takie działania powiększają koszty integracji OZE i będą one rosnąć. Rozwiązaniem może być zwiększenie elastyczności elektrowni oraz odbiorców, a także inwestycje w magazyny energii lub inne formy zagospodarowania nadwyżek. PSE wyliczyły, że generacja dobowa OZE przebijała okresowo 40 procent zapotrzebowania krajowego, czyli 174 tysiące MW w ciągu doby. Według danych PSE będzie coraz więcej OZE. Moc lądowej energetyki wiatrowej ma wzrosnąć z 7302 do 14 936 MW, morskie farmy wiatrowe mają zapewniać 8389 MW w 2030 roku, a obecnie jest to zero. Fotowoltaika ma zwiększyć moc z 7780 do aż 22123 MW w 2030 roku. Potencjał OZE ma sięgnąć według PSE 100 TWh w 2030 roku, czyli 50 procent zużycia rocznego w Polsce.

– Obecnie nie ma jak zagospodarować nadwyżek generacji OZE w systemie. Jeśli odbiorcy w kraju lub za granicą nie są zainteresowani odebraniem tej energii i nie ma żadnej innej technicznej możliwości jej wykorzystywania, nie ma innego wyjścia jak redukować generację odnawialną. Głównie dotyczy to farm wiatrowych, które są w przeciwieństwie do prosumenckiej rozproszonej fotowoltaiki znacznie większymi, lepiej opomiarowanymi i sterowalnymi instalacjami. Wraz z postępem technologii, zwłaszcza w obszarze magazynowania energii elektrycznej i jej konwersji na inne nośniki energetyczne,  sytuacja ta może ulec zmianie. Ta sytuacja będzie się z czasem zmieniać. Inwestycje w magazyny energii i gospodarkę wodorową będą otwierać nowy potencjał, pozwalający rozwijać dalej OZE i zmieniając zasady. Należy znaleźć określone optimum – podkreślają przedstawiciele PSE. – Przenoszenie ryzyka na odbiorców w ramach rozwoju OZE ma gdzieś swoje granice. Musimy być też oparci na dwóch nogach, czyli OZE i stabilnej generacji, zastępującej te źródła w odpowiednim momencie – dodają. W tym miejscu należy przypomnieć, że OZE są zależne od pogody, a elektrownie konwencjonalne muszą dostosować pracę do ich zmienności. O ile w Sylwestra został zanotowany rekord wytwarzania z wiatraków w Polsce to w styczniu 2022 roku nastąpiła Dunkelflaute i nie wiało, przez co generacja była rekordowo niska. Elektrownie węglowe nie są przygotowane na takie wahania.

System ma minimum techniczne pod względem ilości elektrowni i mocy dostarczanej w celu utrzymania parametrów technicznych, jak częstotliwość. Według PSE to minimum jest szacowane na od 9000 MW zimą do 7000 MW latem. To minimum wytwarzania w dużych źródłach systemowych (Jednostki Wytwórcze Centralnie Dysponowane) i rozproszonych elektrociepłowniach oraz jednostkach przemysłowych (NJWCD – niedysponowane). Te drugie nie podlegają poleceniom operatora, więc nie są brane pod uwagę jako pewne w zabiegach o utrzymanie niezbędnego minimum mocy. Jeśli generacja jest wysoka, a zapotrzebowanie niskie, jak na Sylwestra 2022 roku, ceny energii zaczynają spadać aż do poziomu ujemnego. To sygnał ze źródeł konwencjonalnych, że nie mogą się wyłączyć z obawy o ich żywotność. Przykładowo, PSE wyliczają, że bloki 200 MW na węgiel wymagają 7-10 godzin rozruchu i mają minimum techniczne w wysokości 20-40 procent mocy. Zmieniają też obciążenie powoli więc nie są elastyczne w odróżnieniu do OZE. Program Bloki 200+ wydłużający ich żywot ma odpowiedzieć między innymi na to wyzwanie pod warunkiem, że będzie dostępny ich wykonawca Rafako znajdujący się na progu bankructwa. Nie jest także możliwy eksport na inne rynki, jeżeli tam także są nadwyżki, a one często są ze sobą skorelowane przez podobne warunki pogodowe, na przykład w Polsce i Niemczech. Wówczas elektrownie zaczynają dopłacać za odbiór jej energii. Nadwyżka musi zatem zostać zredukowana przez operatora na koszt odbiorców energii w taryfach PSE. Im więcej będzie OZE, tym większa będzie skala tych wyzwań.

– Zbliżamy się do 20 procent udziału odnawialnych źródeł energii w produkcji energii. Do tego wzrostu przykładają się zwłaszcza farmy fotowoltaiczne, których moc z każdym miesiącem jest coraz wyższa. Obecnie w systemie mamy zainstalowanych już ok. 12 000 MW jeśli chodzi
o fotowoltaikę i ponad 9 000 MW w przypadku farm wiatrowych – wyliczał Konrad Purchała, dyrektor Departamentu Zarządzania Systemem w Polskich Sieciach Elektroenergetycznych.

Maksymalna generacja PV kwadransowa przekroczyła 6700 MW. Maksymalna kwadransowa generacja z wiatru przebiła 7600 MW. Taka moc jest zazwyczaj dużym wsparciem dla systemu, uzupełniając bardzo skutecznie bilans mocy. Niemniej wyzwaniem są okresy o niskim zapotrzebowaniu odbiorców, np. weekendy i dni świąteczne, oraz godziny nocne. Elektrownie systemowe nie mogą być całkowicie wyłączone, ponieważ ich praca jest niezbędna dla zapewnienia stabilnej pracy systemu i dotrzymania jego technicznych parametrów.

Wyzwaniem są zatem okresy niskiego zapotrzebowania i wysokiej generacji wiatrowej. Generacja wiatrowa często pracuje intensywnie w nocy, kiedy zapotrzebowanie jest najniższe, a także w święta i dni wolne od pracy. – W nocy z 31 stycznia na 1 lutego, pomimo odnotowania rekordowej generacji farm wiatrowych, nie musieliśmy ograniczać ich pracy, ale konieczne było podjęcie innych działań na rzecz bilansowania systemu – przyznał Konrad Purchała z PSE w odniesieniu do rekordowej produkcji energetyki wiatrowej przekraczającej 7,6 GWh. Produkcja farm wiatrowych stanowiła wtedy jedną trzecią krajowej produkcji energii elektrycznej w owym czasie.

– Źródła odnawialne są bardzo dobrym uzupełnieniem bilansu mocy, ale ich produkcja jest zależna od warunków pogodowych. Zapewnienie ciągłości dostaw energii elektrycznej do odbiorców na poziomie wymaganym przez nowoczesne społeczeństwo wymaga dyspozycyjnych i sterowalnych mocy wytwórczych, którymi są dziś czyli elektrownie moce rezerwowe, konwencjonalne – powiedział Konrad Purchała. – Zastępowalność jednych OZE przez drugie jest niestety zbyt niska dla zachowania ciągłości dostaw. Jeśli chcemy mieć pewność  na poziomie wymaganym dla dynamicznie rozwijającej się gospodarki, musimy mieć źródła rezerwowe, gwarantujące zdolność do pokrycia zapotrzebowania nawet w okresach suszy klimatycznej, tj. kiedy nie wieje wiatr i nie świeci słońce – dodał.

Podstawowe narzędzie bilansowania systemu to rynek hurtowy. Jeśli uczestnikom rynku nie uda się zapewnić równowagi między zapotrzebowaniem na energię elektryczną z jej produkcją z rynku, na operatorze spoczywa obowiązek dostosowania bilansu mocy. W przypadku nadmiaru energii w systemie i przy braku możliwości jej wykorzystania w inny sposób, operator musi podjąć dodatkowe działania. Wśród nich jest ingerowanie w podaż energii, jak to miało miejsce w przypadku redukcji generacji wiatraków w Nowy Rok i Sylwestra. –  Uczestnicy rynku nie zawsze podejmują decyzje zgodne z potrzebami systemu, przez co często w okresach wysokiej generacji źródeł odnawialnych i niskiego zapotrzebowania zostajemy z dużym niezbilansowaniem i nadpodażą energii  – przyznaje przedstawiciel PSE. W takich sytuacjach maksymalnie zaniżamy generację. Kiedy mamy za dużo niezagospodarowanej energii w systemie, pozostaje zaniżenie generacji jednostek konwencjonalnych. Uruchamiamy pompy gromadzące energię w wodnych elektrowniach szczytowo-pompowych oraz próbujemy uzgadniać pozarynkowy eksport międzyoperatorski. Działania te mogą jednak czasem okazać się niewystarczające, ponieważ zaniżenie lub wyłączenie elektrowni nie zawsze jest możliwe z przyczyn technicznych, a w momentach wysokiej generacji wiatrowej w Polsce sąsiedzi często także borykają się z problemami nadmiaru generacji i nie chcą energii z Polski. Wtedy jedynym dostępnym narzędziem jest eksport awaryjny i ograniczenie wytwarzania generacji OZE. Zgodnie z Rozporządzeniem PE i Rady UE w sprawie rynku wewnętrznego energii elektrycznej,  zastosowanie nierynkowej redukcji OZE z powodów bilansowych podlega rekompensacie finansowej – w praktyce PSE pokrywa zredukowanym wytwórcom OZE utracone przychody z tytułu niewytworzonej energii i praw majątkowych. Środki na ten cel pochodzą z wpływów z taryfy przesyłowej operatora, a więc są ponoszone przez wszystkich krajowych odbiorców energii elektrycznej.

Czekając na rezerwę

Dopóki zatem nie wzrośnie rezerwa konwencjonalna, rozwój OZE może być ograniczany barierami systemowymi. Węgiel pracujący w podstawie i mało elastyczny ma zostać zastąpiony przez energetykę jądrową, ale dopiero w latach trzydziestych. Energetyka gazowa z większą elastycznością musi być ograniczona ze względów bezpieczeństwa. To oznacza, że dni, w których będą stawać wiatraki, będą się powtarzać coraz częściej. Jak ograniczyć te zjawiska? Operator rozwiązanie widzi w zachętach dla odbiorców zmiany zapotrzebowania na energię w zależności od cen, a także rynkowych bodźców dla wytwórców, by sami ograniczali generację w sytuacjach nadmiaru energii w systemie. Pomogłyby także elastyczne źródła konwencjonalne, nowe lub modernizowane, a także magazyny energii lub elektrolizery.

Cicha porażka naftowa Rosji | Chiny mogą wykorzystać zależność OZE z Zachodu przeciwko niemu

Cicha porażka naftowa Rosji | Chiny mogą wykorzystać zależność OZE z Zachodu przeciwko niemu

:Grupa państw porozumienia naftowego OPEC+ spotkała się, by krótko omówić politykę wydobywczą. Nie zdecydowała się na zmianę kwot wydobycia przez niepewność wobec kondycji gospodarczej Chin oraz podaż ropy z Rosji. Rosjanie ponieśli porażkę w rozmowach.

:Resorty handlu oraz nauki Chin zamierzają wprowadzić restrykcje na materiały niezbędne do budowy paneli słonecznych jak polisilikon. Będzie wymagana licencja rządu na ich eksport.

Czytaj dalej„Cicha porażka naftowa Rosji | Chiny mogą wykorzystać zależność OZE z Zachodu przeciwko niemu”

Kryzys energetyczny wywołał stagnację polityki klimatycznej w Niemczech | Kryzys zmiótł prawie jedną trzecią zużycia gazu w przemyśle

Kryzys energetyczny wywołał stagnację polityki klimatycznej w Niemczech | Kryzys zmiótł prawie jedną trzecią zużycia gazu w przemyśle

:2022 rok upłynął w Niemczech pod znakiem zatrzymania polityki klimatycznej pod presją kryzysu energetycznego. Zwiększały użycie węgla kosztem gazu i przez to nie spadła ich emisja CO2, przez co znów nie zrealizowały celu redukcji wyznaczonego przez rząd.

:Przemysł zużył o 30 procent mniej gazu w 2022 roku przez kryzys energetyczny wywołujący destrukcję popytu.

Czytaj dalej„Kryzys energetyczny wywołał stagnację polityki klimatycznej w Niemczech | Kryzys zmiótł prawie jedną trzecią zużycia gazu w przemyśle”

Ukraina stawia na OZE i zapasy gazu ze względów bezpieczeństwa | Śledztwo dziennikarskie ujawnia sieć agentów wpływu Rosji w Niemczech

Ukraina stawia na OZE i zapasy gazu ze względów bezpieczeństwa | Śledztwo dziennikarskie ujawnia sieć agentów wpływu Rosji w Niemczech

:Premier Ukrainy Denys Szmyhal mówił na posiedzeniu rządu, że rozwój Odnawialnych Źródeł Energii zmniejszy wrażliwość jego kraju na ataki Rosji, która kontynuuje uderzenia rakietowe na strategiczną infrastrukturę energetyczną nad Dnieprem. Zamierza też gromadzić zapasy gazu i ropy.

:Reuters określił kluczowych uczestników debaty publicznej promujących kurs prorosyjski w Niemczech. Okazuje się, że mają związki z Rosją oraz ekstremistami na prawicy oraz lewicy.

Ukraina stawia na OZE i zapasy gazu ze względów bezpieczeństwa

Premier Ukrainy Denys Szmyhal mówił na posiedzeniu rządu, że rozwój Odnawialnych Źródeł Energii zmniejszy wrażliwość jego kraju na ataki Rosji, która kontynuuje uderzenia rakietowe na strategiczną infrastrukturę energetyczną nad Dnieprem. Zamierza też gromadzić zapasy gazu i ropy.

– Plany dekarbonizacji i zielonej transformacji pozostają aktualne. Wojna uczyniła je jeszcze bardziej pilnymi. Aktywnie wykorzystamy potencjał OZE: fotowoltaiki, wiatru, energetyki wodnej i technologii wodorowych – wyliczał Szmyhal na posiedzeniu rządu. – Rozmawiamy o stworzeniu małych elektrowni jądrowych i instalacji wytwórczych do integracji z istniejącym systemem – dodał.

Agencja Rezerw Państwowych ma zostać przekształcona ustawą tak, by gromadziła rezerwy węglowodorów w celu zapewnienia bezpieczeństwa dostaw. Szmyhal powtórzył postulat rozwoju wydobycia gazu na Ukrainie, aby nie musiała polegać na jego imporcie. Nie podał dat. Prezydent Petro Poroszenko chciał osiągnięcia niezależności od importu gazu w 2020 roku, ale jego plan się nie powiódł. Ukraińcy dysponują największym systemem magazynów gazu w Europie o pojemności 31 mld m sześc. Korzystają z niego między innymi Polacy z PGNiG.

Wojciech Jakóbik

Śledztwo dziennikarskie ujawnia sieć agentów wpływu Rosji w Niemczech

Reuters określił kluczowych uczestników debaty publicznej promujących kurs prorosyjski w Niemczech. Okazuje się, że mają związki z Rosją oraz ekstremistami na prawicy oraz lewicy.

Przykład to Max Schlund z Kolonii. Dekadę temu przybył d Niemiec jako Rostislaw Teslyuk. To były oficer sił lotniczych Rosji. Miał związek z protestami prorosyjskimi w Kolonii z 2022 roku. Reuters podaje, że otrzymał od rządu rosyjskiego pieniądze na lot do Moskwy na konferencję z udziałem Władimira Putina. Agencja Rossotrudniczestwo z którym jest związany Teslyuk, została objęta sankcjami Unii Europejskiej za tworzenie sieci agentów wpływu promujących narrację Kremla. Kolejny przypadek opisany przez Reutersa to Andrej Charkowski przedstawiający się jako reprezentant kozaków z Ukrainy wschodniej, który popiera działania Rosji.

Reuters ustalił, że zwolennicy kursu prorosyjskiego w Niemczech zazwyczaj mają dwie twarze: wykorzystują fałszywe imiona posiadając związki z Rosją albo angażują się w organizacje ekstremistyczne na prawicy. Jeden z oskarżonych o próbę zamachu stanu w Niemczech opisywaną w BiznesAlert.pl miał prowadzić fanpage „Putin Fanclub” w mediach społecznościowych. Kolejny to fan motocykli który zbierał środki na rajd motocyklistów popierających Putina po Europie zwanych Nocnymi Wilkami.

Między 1992 a 2002 rokiem około 1,5 mln potomków osadników w Rosji z czasów Katarzyny Wielkiej wróciło do Niemiec mogąc liczyć na obywatelstwo. Ustalenia rządu niemieckiego pokazują według Reutersa, że ta społeczność wspiera skrajną prawicę jak Alternative fur Deutschland bardziej niż inne partie. Jednak również Partia Komunistyczna w Niemczech znalazła się pod wpływem takich ludzi, kiedy Oleg Eremenko, biznesmen rosyjsko-niemiecki wziął udział w panelu pod tytułem Pokój z Rosją. Co ciekawe, sześć lat temu wziął udział w show randkowym w Rosji i miał spotkania z Igorem Girkinem współodpowiedzialnym za atak na Ukrainę wschodnią w 2014 roku.  Eremenko potwierdził Reutersowi, że pracował dla wywiadu wojskowego GRU, ale obecnie zajmuje się promocją rosyjskiej kultury w Niemczech.

Reuters/Wojciech Jakóbik

Oto jak Polska broni się przed blackoutem

Oto jak Polska broni się przed blackoutem

– Polska może ograniczyć eksport energii w celu oszczędzania węgla, by nie zabrakło mocy zimą. Przejścia Ukrainy pokazują, że nie jest łatwo załamać system elektroenergetyczny. Póki co operator w Polsce będzie zachęcał do oszczędności w godzinach szczytu – pisze Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl.

Zima nadciąga

Wyższy obowiązek zapasów węgla w elektrowniach i elektrociepłowniach wprowadzony na mocy rozporządzenia ministra klimatu o rezerwach paliw sprawi, że udostępnią mniej energii na eksport i spalą mniej tego paliwa po to, aby było go więcej na zimę. Jeżeli sezon grzewczy będzie chłodny, będzie konieczne ograniczenie zużycia energii w Polsce poprzez narzędzia jak stopnie zasilania znane z problemów w 2017 roku. Sroga zima w dobie drożyzny kryzysu energetycznego może oznaczać, że Polacy będą się dogrzewać z użyciem energii elektrycznej, która wychodzi taniej niż gaz z ceną wywindowaną przez rosyjski Gazprom ograniczający podaż od wakacji 2021 roku. Dane z Polski sugerują, że zużycie energii nie spada pomimo widma recesji, choć widać spadek w Niemczech czy Norwegii. To znak, że energia zaczyna być używana do ogrzewania, czego kolejnym potwierdzeniem może być wypłaszczenie szczytów zużycia, to znaczy widoczne, coraz bardziej równomierne zużycie. To może być skutek rozwoju pomp ciepła oraz przestawienia ogrzewania na przysłowiowe farelki.

Polska ma mocy w elektrowniach na styk. Zużywa około 25 GW mocy w szczycie i mniej więcej tyle ma dostępnych elektrowni, z zastrzeżeniem ograniczonej podaży z Odnawialnych Źródeł Energii, gdy nie wieje i jest mniej słońca. Panele słoneczne dają najwięcej energii w miesiącach letnich a wiatrowe w zimowych. Średnio dają po 2,5 GW, ale bywają dni dunkelflaute, małej wietrzności, kiedy zapewniają jedynie po kilkadziesiąt MW, jak pod koniec listopada 2022 roku. Pomaga import energii z zagranicy. Operatorzy sieci elektroenergetycznych w Europie zrzeszeni w ENTSO-E co do zasady sobie nie odmawiają, o ile mają wolną moc do dyspozycji. Oznacza to, że pomoc awaryjna docierająca do Polski głównie z elektrowni jądrowych w Czechach i Słowacji jest dostępna w warunkach odpowiedniej podaży u sąsiadów. Kiedy jej nie będzie, system polski musi radzić sobie sam. Z kolei deficyt węgla utrudni pomaganie sąsiadom przez Polaków, a przecież to jak pomagać sobie, bo niedobory w sąsiednich systemach będą wywoływać problemy także u nas.

Każda oszczędzona megawatogodzina to strata Putina

Wówczas musi wykorzystywać własne moce wytwórcze. Wyższe zapasy węgla sprawią z jednej strony, że będzie można zapewnić 20 dni maksymalnej podaży a z drugiej nie pozwolą produkować za dużo energii na eksport ograniczony koniecznością zapewnienia górki na hałdach. Kurczenie się rezerwy na rynku mocy będzie coraz częściej wywoływał interwencję operatora, który będzie prosił producentów o realizację kontraktów mocowych zobowiązujących ich za pieniądze do zapewnienia odpowiedniej podaży. Elektrownie mogą także oszczędzać poprzez zgłaszanie konieczności gromadzenia zapasów węgla poprzez ograniczenie mocy jednostek wytwórczych, o czym informował BiznesAlert.pl, w kontekście wprowadzenia wyższego poziomu obowiązkowych zapasów. Wówczas powstaną ubytki mocy, ale operator może zmusić takie elektrownie do pracy, odrzucając wniosek o ubytki ze względu na warunki eksploatacyjne (WE), jeżeli zajdzie taka potrzeba. To wybór między zabezpieczeniem rezerw paliwa i mocy. Ubytki WE, zwane „paliwowymi”, sięgały w 2022 roku kilku tysięcy MW ze względu na chęć oszczędności węgla. Skutek uboczny to mniejszy eksport energii za granicę. Rezerwa planowana przez operatora sieci musi wynosić nie mniej niż dziewięć procent planowanego zapotrzebowania w Polsce. Polski operator PSE prognozuje okresy niewystarczającej rezerwy zależnie od podaży OZE, temperatury, dostępności paliwa i awaryjności bloków.

Chociaż mrożenie cen energii nie zachęca do oszczędzania, to taki obowiązek uderzyłby w gospodarkę. Polacy będą zachęcani do oszczędności między innymi poprzez nową kampanię informacyjną na temat godzin szczytu zapotrzebowania, w których opłaca się oszczędzać energię oraz tych, w których można ją zużywać taniej. Popołudniu każdego dnia od grudnia Polskie Sieci Elektroenergetyczne mają informować o tym, kiedy wypadają godziny szczytu zapotrzebowania, aby zachęcać Polaków do oszczędzania w tym czasie. Mniejsze zużycie to większe bezpieczeństwo dostaw, a co za tym idzie mniejsze ryzyko blackoutów po myśli Kremla, który wykorzystuje kryzys energetyczny do promocji polityki prorosyjskiej w Europie.

Nie tak łatwo sparaliżować energetykę

Eksperci branży szacują, że zapotrzebowanie na moc w Polsce zimą rośnie o niecałe 300 MW na stopień poniżej standardowej temperatury i maleje o mniej więcej tyle w okresie wyższych temperatur. Nie wiadomo jednak jaka będzie pogoda zimą. Srogie mrozy mogą spowodować konieczność wprowadzenia stopni zasilania, czyli obowiązku ograniczenia zużycia przez odbiorców przemysłowych na wniosek operatora, ale to w celu uniknięcia większego problemu w postaci blackoutu. Jeżeli stopnie zasilania nie pomogą, ryzyko blackoutu zmusi operatora do ograniczeń awaryjnych mających chronić sprzęt. Oznaczałoby to punktowe niedobory mocy zgodne z planem lub z zaskoczenia, rotacyjne ograniczenia i inne rozwiązania, a w najbardziej skrajnym scenariuszu takie znane znad Dniepru. – Blackout nam nie grozi. Ukraina pokazuje jak bardzo jest odporny system elektroenergetyczny. Jego wywrócenie wcale nie jest takie proste – kwituje menadżer od lat zajmujący się zarządzaniem polskim systemem. Sposób planowania pracy Krajowego Systemu Elektroenergetycznego jest dogłębnie wytłumaczony na stronach Polskich Sieci Elektroenergetycznych.

Według stanu podanego przez Ukrenergo w listopadzie 40 procent infrastruktury energetycznej Ukrainy zostało zniszczone w atakach rakietowych Rosji. Niedobór mocy sięga 30 procent. Mimo to system działa. W międzyczasie Polacy wraz z całą Europą oferują Ukrainie pomoc sprzętową po atakach rakietowych Rosji uderzających w jej sektor elektroenergetyczny. Niezależnie od tego nowe połączenie transgraniczne Polska-Ukraina (Rzeszów-Chmielnicki) ma być gotowe do pracy na przełomie roku. Póki co posłuży do dostaw nad Dniepr, ale po zwycięstwie Kijowa na wojnie stworzy perspektywę atrakcyjnego ekonomicznie importu do Polski.

Kolejny incydent jądrowy. Zapalił się zakład nuklearny we Francji | Europa wydała już pół biliona euro na walkę z kryzysem energetycznym. Polska – 10 mld euro

Kolejny incydent jądrowy. Zapalił się zakład nuklearny we Francji | Europa wydała już pół biliona euro na walkę z kryzysem energetycznym. Polska – 10 mld euro

:Fabryka paliwa jądrowego w południowej Francji zapłonęła z niewyjaśnionych przyczyn. Pożar został opanowany i nie ma zagrożenia, ale to kolejny w ostatnim czasie incydent z elektrowniami jądrowymi w czasie, gdy Europa rozważa powrót do atomu by zmniejszyć zależność od gazu z Rosji.

:Kryzys energetyczny zmusił Europę do wydania już 500 mld euro na subsydia. Rośnie lista programów zastosowanych w Polsce, która według szacunków wydała już prawie 10,6 mld euro, czyli ponad 45 mld zł.

Czytaj dalej„Kolejny incydent jądrowy. Zapalił się zakład nuklearny we Francji | Europa wydała już pół biliona euro na walkę z kryzysem energetycznym. Polska – 10 mld euro”