:Ministerstwo finansów Rosji przyznaje, że przychody budżetu rosyjskiego ze sprzedaży ropy i gazu spadły dwa razy, głównie za sprawą ceny maksymalnej wprowadzonej przez G7, Unię Europejską i Australię pomimo wzrostu sprzedaży.
:Ukraina potrzebuje na gwałt gotowych paliw do kontrofensywy przeciwko Rosji. Prezydent Wołodymyr Zełeński odwiedzi Rijad, a Polska i Ukraina rozmawiają o projekcie Odessa-Brody-Gdańsk w wersji paliwowej oprócz naftowej.
Ropa rosyjska jest trędowata a Rosja zarabia na niej dwa razy mniej
Ministerstwo finansów Rosji przyznaje, że przychody budżetu rosyjskiego ze sprzedaży ropy i gazu spadły dwa razy, głównie za sprawą ceny maksymalnej wprowadzonej przez G7, Unię Europejską i Australię pomimo wzrostu sprzedaży.
Od stycznia do kwietnia 2023 roku budżet rosyjski zanotował 2,3 bln rubli przychodów ze sprzedaży gazu i ropy, czyli około dwa razy mniej niż w tym samym okresie 2022 roku. Warto przypomnieć, że inwazja Rosji na Ukrainie wywołująca najwyższy wzrost cen gazu i ropy nastąpiła w lutym, więc porównanie nie jest tak jaskrawe tylko z powodu wojny.
Przychody ze sprzedaży węglowodorów z Rosji mają sięgnąć według resortu 8,9 bln rubli w 2023 roku, z czego 8 bln ma trafić do budżetu, a 900 mln uzupełnić Fundusz Bogactwa Narodowego gromadzący petrodolary w celu uzupełnienia niedoborów w razie potrzeby. Deficyt budżetowy między styczniem a kwietniem 2023 roku sięgnął 3,424 bln rubli. Wydatki wzrosły o 26 procent a przychody spadły o 22,4 procent.
Spadek przychodów ze sprzedaży węglowodorów wyniósł 52,3 procent. Resort finansów podaje, że powodem jest spadek ceny ropy Urals oraz eksportu gazu. Wprowadzenie nowego mechanizmu naliczania podatku od wydobycia ma zwiększyć przychody budżetu, ale warto dodać, że zmniejszy możliwości finansowe firm wydobywczych, którym będzie trudniej uzupełniać stare złoża nowymi. Rosja zmniejsza już wydobycie węglowodorów: ropy o 500 tysięcy baryłek dziennie w maju i gazu o 10 procent do 180 mld m sześc. w pierwszym kwartale 2023 roku.
Departament Skarbu USA podaje w jaki sposób cena maksymalna dostaw ropy z Rosji działa na budżet Kremla. Zakłada sankcje w postaci zakazu ubezpieczenia wobec podmiotów, które kupią ropę rosyjską powyżej ceny maksymalnej 60 dolarów. Takie podmioty nie mogłyby zatem korzystać z portów zachodnich. Rosyjski Gatik zarejestrowany w Indiach stracił w ten sposób prawo do handlu w kwietniu 2023 roku.
– Cena maksymalna zachęca do dalszej sprzedaży ropy i produktów naftowych na rynku ze znaczną przeceną względem rosyjskiej premii wojennej – informuje Departament Skarbu USA. – Od wprowadzenia ceny maksymalnej ropy rosyjskiej średnia cena rosyjskiej mieszanki Urals utrzymywała się poniżej 60 dolarów – dodaje w odniesieniu do faktu, że mieszanka Brent kosztuje około 80 dolarów. Rosjanie muszą zatem sprzedawać ropę z istotną przeceną, aby ich partnerzy nie zostali objęci sankcjami.
Departament Skarbu USA podaje, że przychody ze sprzedaży węglowodorów z Rosji stanowiły przed wojną 30-35 procent budżetu rosyjskiego. Obecnie odpowiadają za 23 procent. – Spadek przychodów rosyjskich nastąpił pomimo wzrostu eksportu ropy z Rosji o 5-10 procent w kwietniu 2023 roku w porównaniu z marcem 2022 roku – informuje. Przecena ma sięgać 25-35 dolarów względem Brent. Klienci Rosjan negocjują rabaty ze względu na ryzyko związane z importem jej ropy.
Neftegaz.ru / Departament Skarbu USA / Wojciech Jakóbik
Zełeński w Arabii czyli szansa na powrót Odessa-Brody-Gdańsk w formie paliwociągu
Ukraina potrzebuje na gwałt gotowych paliw do kontrofensywy przeciwko Rosji. Prezydent Wołodymyr Zełeński odwiedzi Rijad, a Polska i Ukraina rozmawiają o projekcie Odessa-Brody-Gdańsk w wersji paliwowej oprócz naftowej.
Rosjanie zniszczyli sektor rafineryjny Ukrainy systematycznymi atakami na infrastrukturę energetyczną w toku inwazji trwającej od lutego 2022 roku. Ukraińska machina wojenna potrzebuje zatem gotowych paliw, bo nie ma gdzie przerabiać ropy. Sprowadza je różnymi szlakami między innymi przez Polskę. Mogłaby jednak potrzebować bardziej optymalnego rozwiązania.
Z tego powodu wraca temat Ropociągu Odessa-Brody-Gdańsk, który w pierwotnym założeniu pamietającym czasy ś.p. prezydenta Lecha Kaczyńskiego miał pozwolić na import ropy kaspijskiej do Polski. To połączenie z naftoportu w Odessie do Rafinerii Gdańskiej mogłoby działać w przeciwnym kierunku do dostaw ropy z Polski. Po inwazji rosyjskiej, ta koncepcja może ewoluować dalej, w plan budowy paliwociągu, o którym pierwszy informował BiznesAlert.pl.
Rozmówcy BiznesAlert.pl związani ze współpracą naftową oraz paliwową Polski i Ukrainy przekonują, że istnieje możliwość wzbogacenia Ropociągu Odessa-Brody-Gdańsk o trzecią nitkę paliwową. Wyzwanie to pozyskanie środków na takie przedsięwzięcie.
Tymczasem prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełeński udał się do Rijadu by rozmawiać z Arabią Saudyjską między innymi o współpracy energetycznej. Saudyjczycy z Saudi Aramco zapewniają obecnie Polsce ponad 40 procent zapotrzebowania na ropę. Dostarczają także przez naftoport gotowe paliwa do regionu. Mogliby je słać także nad Dniepr za pośrednictwem PKN Orlen.
– Rozpoczynam moją pierwszą w historii wizytę w królestwie Arabii Saudyjskiej w celu wzmocnienia relacji dwustronnych i więzi Ukrainy ze światem arabskim – napisał Zełeński na Twitterze. Odwiedzi Arabię w czasie szczytu Ligi Arabskiej. – Więźniowie polityczni na Krymie i tymczasowo okupowanych terytoriach, powrót naszych ludzi, formuła pokojowa, współpraca energetyczna: królestwo Arabii Saudyjskiej odgrywa znaczącą rolę i jesteśmy gotowi przenieść naszą współpracę na nowy poziom – zadeklarował prezydent Ukrainy.
Wojciech Jakóbik
Dodaj do ulubionych:
Lubię Wczytywanie…