:Polska wraz z sojusznikami z Unii Europejskiej i NATO potępiły na posiedzeniu Organizacji Narodów Zjednoczonych Rosję za dezinformację o Ukrainie. Wzywają do deeskalacji grożąc poważnymi konsekwencjami w razie nowej agresji.
:Gazprom jest oskarżany o celowe ograniczanie podaży gazu na rynku i rekordowo niskie zapasy by wymusić sporny gazociąg Nord Stream 2. Niemcy nie blokują tej inwestycji, ale jest szansa, że wysłuchają argumentów Polski w procesie certyfikacji.
:Komisja Europejska bada czy są podstawy do śledztwa antymonopolowego przeciwko rosyjskiemu Gazpromowi.
NATO i Unia Europejska w ONZ ostrzegają Rosję przed atakiem na Ukrainę
Polska wraz z sojusznikami z Unii Europejskiej i NATO potępiły na posiedzeniu Organizacji Narodów Zjednoczonych Rosję za dezinformację o Ukrainie. Wzywają do deeskalacji grożąc poważnymi konsekwencjami w razie nowej agresji.
Państwa Unii Europejskiej i NATO, a także Australia, Mikronezja, Islandia, Liberia, Luksemburg, Nowa Zelandia, Papua Nowa Gwinea i Ukraina przedstawiły wspólne stanowisko w Organizacji Narodów Zjednoczonych by potępić Rosję za dezinformację na temat Euromajdanu, nielegalnej aneksji Krymu i okupacji terytorium ukraińskiego przez siły rosyjskie.
– To celowe działanie mające odwrócić uwagę społeczności międzynarodowej od naruszeń prawa międzynarodowego przez Rosję, w tym praw człowieka oraz fundamentalnych wolności – stwierdzają sygnatariusze stanowiska. Wyrazili zaalarmowanie coraz mniejszą przestrzenią wolności słowa w Rosji oraz zabójstwa, ataki i groźby stosowane przez nią w polityce zagranicznej.
– Jakakolwiek dalsza agresja przeciwko Ukrainie przyniesie w odpowiedzi poważne konsekwencje i poważny koszt – piszą autorzy stanowiska. Ich zdaniem działania Rosji przeciwko Ukrainie są przedmiotem troski na skalę globalną i naruszeniem prawa międzynarodowego, a także zagrażają bezpieczeństwu Europy oraz porządkowi opartemu na zasadach. Wzywają do deeskalacji i zakończenia dezinformacji na temat rozwoju wypadków na Ukrainie.
Organizacja Narodów Zjednoczonych/Wojciech Jakóbik
Ultimatum Gazpromu dla Europy może sprawić, że Niemcy wysłuchają argumentów Polski o Nord Stream 2
Gazprom jest oskarżany o celowe ograniczanie podaży gazu na rynku i rekordowo niskie zapasy by wymusić sporny gazociąg Nord Stream 2. Niemcy nie blokują tej inwestycji, ale jest szansa, że wysłuchają argumentów Polski w procesie certyfikacji.
Ukraiński Naftogaz złożył skargę na rosyjski Gazprom do Komisji Europejskiej zarzucając mu nadużywanie pozycji na rynku europejskim poprzez zachowanie niezgodne z zasadami konkurencji.
– Gazprom znacznie ograniczył dostawy gazu ziemnego na rynek spotowy w Europie pomimo rosnącego zapotrzebowania rynkowego i nie pozwala innym firmom zapewniać dodatkowego gazu na ten rynek i konkurować z nim. To jedna z kluczowych przyczyn kryzysu przynoszącego rekordowo wysokie ceny gazu w Europie – ocenił Jurij Witrenko, prezes Naftogazu. Oskarżył także Gazprom o celowe ograniczenie zapasów w magazynach europejskich pod jego kontrolą. Podał, że jego firma odniosła znaczne straty finansowe z tego tytułu i oczekuje reakcji Komisji. Domaga się, by Komisja przekonała Gazprom do zwiększenia sprzedaży na platformie elektronicznej SPIMEX, dopuszczenia prywatnych dostawców z Rosji oraz innych firm z Azji Środkowej, Azerbejdżanu, Kazachstanu i Turkmenistanu.
Według Naftogazu rosyjska firma stworzyła „sztuczny deficyt” gazu w Europie w celu wymuszenia rozpoczęcia pracy spornego gazociągu Nord Stream 2, który czeka na certyfikację w Niemczech. – Musimy być cierpliwi – mówił o tym procesie rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow wyrażając nadzieję, na rozpoczęcie dostaw tuż po jego zakończeniu. Niemcy poinformowali, że może się to stać w drugiej połowie 2022 roku
Tymczasem chłodna aura gra na korzyść Rosjan. Kommiersant informuje o rekordowym poborze gazu z magazynów europejskich w dniu 21 grudnia liczącym 762 mln m sześc. To najwyższy poziom od rozpoczęcia sezonu grzewczego wynikający z zimnego grudnia w Europie. Zapełnienie magazynów europejskich spadło do 58,3 procent, czyli 62,9m mld m sześc., a zatem o 22 mld mniej niż rok wcześniej. Warto przy tym dodać, że magazyny pod kontrolą Gazpromu są jeszcze mniej zapełnione, na przykład te w Niemczech tylko w 15 procentach.
– To ultimatum Putina dla Europy. Gaz jest już w gazociągu. Zgodzicie się na Nord Stream 2, dostaniecie gaz – tłumaczy anonimowy trader agencji Montel. The Guardian zastanawia się czy niemieccy Zieloni w kontrowersyjnej współpracy z amerykańskimi Republikanami będą jeszcze w stanie zatrzymać dostawy przez ten sporny gazociąg i konkluzja jest pesymistyczna.
– Mamy wspólne stanowisko. Chociaż nie jest tajemnicą, że w przeszłości mieliśmy różne zdanie na ten temat, kanclerz i ja uznaliśmy, że certyfikacja powinna być prowadzona w zgodzie z europejską legislacją – powiedziała minister spraw zagranicznych Annalena Baerbock z partii Zielonych w odpowiedzi na stanowisko kanclerza Olafa Scholza reprezentującego SPD, który uznał, że Nord Stream 2 to projekt prywatny. Baerbock zastrzegła, że ocena bezpieczeństwa energetycznego będzie odgrywała istotną rolę przy podejmowaniu decyzji w sprawie tego projektu.
Niemcy uznali za pośrednictwem ministerstwa gospodarki i energetyki za czasów poprzedniego rządu oraz Petera Altmaiera z SPD na fotelu ministra, że Nord Stream 2 nie stanowi zagrożenia dla bezpieczeństwa dostaw pomimo obszernej argumentacji przekazanej w procesie certyfikacji przez polskie PGNiG świadczącej o tezie przeciwnej. Istnieje szansa, że Niemcy dokonają ponownej oceny po tym, jak dojdzie do certyfikacji na nowych warunkach, czyli po stworzeniu spółki niemieckiej mającej pełnić rolę operatora spornej rury w reżimie prawa Niemiec oraz Unii Europejskiej. Tymczasem nowy minister gospodarki to Robert Habeck z partii Zielonych, który uznał, że Nord Stream 2 był „błędem geopolitycznym.”
Naftogaz/Kommiersant/Montel/The Guardian/Wojciech Jakóbik
Komisja dla BA: przyglądamy się zarzutom wobec Gazpromu
Komisja Europejska bada czy są podstawy do śledztwa antymonopolowego przeciwko rosyjskiemu Gazpromowi.
– Komisja Europejska przygląda się obecnie wszelkim zarzutom możliwego postępowania niezgodnego z zasadami konkurencji przez firmy wydobywające gaz i dostarczające je do Europy w celu weryfikacji czy obecna sytuacja na rynku hurtowym gazu może być skutkiem działalności komercyjnej uczestników rynkowych, w tym Gazpromu – przekazało biuro prasowe Komisji Europejskiej w komentarzu dla BiznesAlert.pl.
– Naruszenie zasad konkurencji Unii Europejskiej może zostać stwierdzone tylko jeżeli będzie dowód w postaci porozumienia lub ustalonej praktyki ograniczającej konkurencję w rozumieniu artykułu 101 Traktatu o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej – tłumaczy Komisja. – Chociaż prawo konkurencji Unii Europejskiej co do zasady nie pozwala na interwencję mającą zwiększyć podaż lub obniżyć ceny hurtowe gazu ziemnego może polegać na odniesieniu się do możliwych naruszeń konkurencji przez firmy aktywne na rynku europejskim gazu w celu przywrócenia warunków konkurencji rynkowej. To z kolei może pozwolić na zapewnienie godnych zaufania i zrównoważonych dostaw surowców w opłacalnej cenie.
Wcześniej oficjele unijni informowali nieoficjalnie, że wysłali do Gazpromu ankietę pozwalającą zebrać informacje niezbędne do rozpoczęcia śledztwa antymonopolowego przeciwko tej firmie w razie stwierdzenia naruszeń.
Oficjele unijni informowali dziennikarzy, w tym BiznesAlert.pl, że ruszyło już śledztwo antymonopolowe w sprawie możliwego nadużycia pozycji rynkowej przez Gazprom. – Śledztwo już trwa i jest prowadzone Dyrektoriat Generalny ds. konkurencji – powiedział oficjel unijny w rozmowie z BiznesAlert.pl. – Komisja Europejska wysłała prośbę o przekazanie właściwych informacji do głównego dostawcy (czyli do Gazpromu – przyp. red.). Śledztwo wymaga zebrania dowodów, więc nie można na razie przedstawić więcej informacji – zdradził.
Dodaj do ulubionych:
Lubię Wczytywanie…