Według ekspertów RIA Ratings zyski ze sprzedaży gazu jakie osiąga Rosja niebawem zaczną spadać ze względu na wzrost roli konkurencji na rynku.
Wskazują oni na fakt, że Rosjanie wykazali się krótkowzrocznością w kontekście ,,łupkowej rewolucji” w USA. Rosja nie zdywersyfikowała swojego rynku sprzedaży, przez co nie była gotowa na zalew dostaw LNG na świecie. Ich zdaniem Europa nie jest ,,ściśle przytwierdzona do sieci gazociągów rosyjskich”. Takie myślenie według specjalistów RIA Ratings, zaszkodziło Moskwie.
Podają oni dane na temat cen gazu w USA, które różnią się diametralnie od europejskich. Cena za tysiąc metrów sześciennych gazu z Henry Hub kosztowała w pierwszym półroczu 2012 roku 70-80 dolarów. Tymczasem rosyjski gaz jest uważany za najdroższy na świecie. Stąd, przywoływanych ekspertów nie dziwi wyrośnięcie USA na pierwszego eksportera netto gazu ziemnego.
Zmiany na rynku już uderzają ich zdaniem w Gazprom. Jego produkcja spadła o 17,8 procenta. Prawie wszyscy więksi importerzy gazu z Rosji zmniejszyli swoje zakupy.
W 2014 roku ma nadejść kolejny etap rewolucji – rozwój eksportu LNG z Australii, Kataru i krajów afrykańskich. Jeżeli Rosja nie będzie na niego gotowa, to poniesie dalsze straty. Rosjanie nie są jednak skazani na porażkę. Planują drastycznie zwiększyć produkcję surowca na polach gazowych Sachalinu, Sztokman i Jamału w celu sprzedaży ich do Azji Południowo-Wschodniej. Do 2030 roku eksport gazu skroplonego będzie stanowił 15 procent rosyjskiego eksportu błękitnego paliwa.
A zatem samo bycie petro-state nie gwarantuje sukcesu, a wręcz może jego osiągnięcie utrudnić. Monopol szkodzi innowacyjności – to klasyczna lekcja ekonomii dla politruków Gazpromu.
Dodaj do ulubionych:
Lubię Wczytywanie…