Twój koszyk jest obecnie pusty!
Rosjanie stosują kamuflaż na Wyspach. Rosja straszy wojną i maskuje gazociąg do Chin w obawie przed bombardowaniem
:Rosyjskie firmy naftowe mogą mieć swoich „dublerów” w Wielkiej Brytanii – pisze dziennik RBK. Spółki z Rosji zaprzeczają informacjom gazety o tym, że tworzą brytyjskie spółki-córki by ominąć sankcje. :Rosja wysyła kolejny sygnał o gotowości do konfrontacji z Zachodem. Gazprom zdecydował o wykonaniu maskowania dla gazociągu Siła Syberii, który od początku przyszłej dekady ma zapewniać…
:Rosyjskie firmy naftowe mogą mieć swoich „dublerów” w Wielkiej Brytanii – pisze dziennik RBK. Spółki z Rosji zaprzeczają informacjom gazety o tym, że tworzą brytyjskie spółki-córki by ominąć sankcje.
:Rosja wysyła kolejny sygnał o gotowości do konfrontacji z Zachodem. Gazprom zdecydował o wykonaniu maskowania dla gazociągu Siła Syberii, który od początku przyszłej dekady ma zapewniać gaz chińskiemu CNPC.
Rosjanie stosują kamuflaż na Wyspach
(RBK/Wojciech Jakóbik)
Rosyjskie firmy naftowe mogą mieć swoich „dublerów” w Wielkiej Brytanii – pisze dziennik RBK. Spółki z Rosji zaprzeczają informacjom gazety o tym, że tworzą brytyjskie spółki-córki by ominąć sankcje.
Siedem największych koncernów z Rosji ma analogiczne spółki brytyjskie zarejestrowane w Londynie w okresie od marca do lipca 2016 roku. Chodzi o Rosnieft, Tatnieft, Transnieft, Surgutnieftegaz, Basznieft i Gazprom Nieft. Wszystkie znalazły się na liście sankcji zachodnich z tytułu nielegalnej aneksji Krymu przez Rosję.
Rosyjskie spółki-matki są wymienione w dokumentach brytyjskich, jako założyciele brytyjskich córek. Mają także analogicznych prezesów, w tym Igora Sieczina (Rosnieft), Wagita Alekperowa (prezes Łukoil) Aleksandra Djukowa (Gazprom Nieft), Nikołaja Tokariewa (Transnieft) i Władimira Bogdanowa (Surgutnieftegaz).
Rozmówcy RBK w spółkach rosyjskich przekonują jednak, że nie jest to forma kamuflażu. Twierdzą, że istnieje wręcz ryzyko, że brytyjskie spółki-córki dokonają nadużyć poprzez wykorzystanie rosyjskich marek do niezależnej działalności. Przedstawiciele firm rosyjskich odmówili oficjalnego komentarza.
Rosja straszy wojną i maskuje gazociąg do Chin w obawie przed bombardowaniem
(RBK/Wojciech Jakóbik)
Rosja wysyła kolejny sygnał o gotowości do konfrontacji z Zachodem. Gazprom zdecydował o wykonaniu maskowania dla gazociągu Siła Syberii, który od początku przyszłej dekady ma zapewniać gaz chińskiemu CNPC.
Gaz z Siły Syberii ma popłynąć do Chin w latach 2019-2021. Gazprom uzgodnił z projektantem gazociągu – VNIPIgazdobyczą – a także spółką Center-Best porozumienie o przygotowaniu dokumentacji dotyczącej maskowania gazociągu w regionie amurskim. Chodzi m.in. o możliwość zaciemnienia obiektu, aby nie był widoczny z powietrza.
Cena kontraktu jest szacowana na około 550 tysięcy rubli. Całkowity koszt gazociągu jest oceniany na 800 mld rubli. Na mocy umowy gazowej z 2014 roku ma on zapewnić do 38 mld m3 gazu rocznie klientowi chińskiemu. W pierwszym etapie eksploatacji przepustowość ma wynieść 5 mld m3 na rok.
Przedstawiciele spółki Center-Best oceniają, że maskowanie ma ochronić infrastrukturę krytyczną, jaką będzie Siła Syberii, przed ewentualnym atakiem z powietrza. Gazeta RBK wskazuje, że szlak gazociągu został podany do informacji publicznej i maskowanie oświetlenia nie uchroniłoby go przed ewentualną obserwacją.
Mimo to Rosjanie nakręcają zimnowojenną retorykę. Specjalny przedstawiciel rządu do spraw środowiska i transportu Siergiej Iwanow powiedział w Financial Times, że Rosja poważnie rozważa scenariusz trzeciej wojny światowej. Przyznał, że jego zdaniem zimna wojna w relacjach z Zachodem już trwa.
Rosjanie wprowadzili także możliwość zapowiedzianych i niezapowiedzianych inspekcji instalacji energetycznych przez Gwardię Narodową. Planowe inspekcje mają się odbywać corocznie.
Białoruś sprowadza przez Odessę ropę kaspijską
(Regnum/Wojciech Jakóbik)
Dostawy irańskiej ropy przez Ukrainę na Białoruś odbywają się dzięki wymianie giełdowej w oparciu o surowiec z Azerbejdżanu. Jak podają władze portu w Odessie 19 października odebrały 84,7 tysięcy ton ropy azerskiej. Stamtąd surowiec ma trafić koleją do rafinerii w Mozyrzu na Białorusi.
Nie jest to odosobniony przypadek. W latach 2010-11 Białorusini sprowadzili tym szlakiem ropę na mocy kontraktu z SOCAR-PDVSA. Do dostaw także posłużył azerski surowiec. Dostarczono milion 455 tysięcy ton surowca, z czego 156,3 tysiące pochodziły z Azerbejdżanu, dzięki porozumieniu z SOCAR-em. Dostawy z tego kierunku zostały porzucone w 2012 roku. Obecnie rozmowa na jego temat wróciła do agendy rządowej.
Pomimo zakończenia sporu o ceny dostaw węglowodorów z Rosji na Białoruś, ten kraj podejmuje wysiłki na rzecz udowodnienia Moskwie, że posiada alternatywę. Rozważa między innymi import ropy poprzez porty państw bałtyckich, z których do 2018 roku chce wycofać się rosyjski Tatnieft na korzyść naftoportu w Ust-Łudze.
Białoruś planuje sprowadzić z Rosji w 2016 roku do 24 mln ton ropy. To cztery razy więcej od krajowego zapotrzebowania. Większość surowca trafia poprzez rurociągu Transieftu. Białoruś reeksportuje znaczną ilość surowca do krajów Unii Europejskiej.
Leave a Reply